 |
|
Brał mnie za tą grzeczną dziewczynkę, dopóki nie zobaczył mnie z papierosem w ręku i plastikowym kubkiem wypełnionym tanim winem.
|
|
|
|
spojrzę ci w oczy i zaczniemy od początku
|
|
|
|
dla tych, którzy odeszli w górze dwa palce / Grubson
|
|
|
|
Jedni Cię nie czają,
drudzy Boga w Tobie widzą.
Jedni Cię kochają,
drudzy nienawidzą. / Grubson
|
|
|
|
Moja wyjątkowość polega na tym, że wcale nie musisz mnie lubić.
|
|
|
|
- bu!
- chcesz, żebym dostał zawału?
- jak można dostać zawału nie mając serca?
|
|
|
|
jest jedna rzecz której nigdy nie zostawie nie jest to pluszowy miś , błyszczyk czy ulubione dresy , jest to hip hop który zawsze dotrzymuje mi kroku . / paluch_taak
|
|
|
|
jak to jest, powiedz mi. patrzysz na dziewczynę i widzisz, ze jest brzydka. cholernie brzydka. powinna zacząć wyrywać brwi, zrzucić parę kilo i zafarbować odrosty... jej ciuchy też pozostawiają wiele do życzenia. jednak to ona do cholery jest szczęśliwa, i wtula się w jakiegoś pajaca na zdjęciu na Naszej- klasie. może on tez jest brzydki. ale ty sobie możesz zrobić co najwyżej zdjęcie z drzewem. bo mimo, że jesteś ładna to nikt nie chce z tobą być. nikt kto jest ciebie wart. bo ludzi nie obchodzi twój charakter, a faceci chcą się jedynie z tobą ''ciumciać'' .
|
|
|
|
-Dziewczyno.?! Dlaczego jesteś cała zakrwawiona.?!
-Chciałam wyciąć z siebie duszę. Po ponoć to dusza kocha, nie serce. A ja... A ja już nie chcę kochać... Rozumiesz.? Mniej będzie mnie bolała strata duszy niż miłość do frajera, który mnie rani na każdym kroku, z pieprzoną premedytacją..
|
|
|
|
chociaż każdego dnia wisi nad nami nieustannie cień pewnej śmierci.
przyjemności i radości życia potrafią być tak wspaniałe, przenikać nas tak głęboko,
iż serce gotowe jest chwilami zatrzymać się . . i przestać bić ze zdumienia.
|
|
|
|
Stabilna emocjonalnie jak powierzchnia wody w szklance, trzymanej przez człowieka z parkinsonem, któremu palą się spodnie i tańczy lambadę.
|
|
|
|
Otworzyła oczy tak szeroko jak tylko się dało. Rozejrzała się bacznie po pokoju. Znów te same ściany pokryte tapetą w delikatne kwiatki. Nienaganny porządek i ład. Zegarek na szafce nocnej pokazywał godzinę 5.38. Po raz kolejny obudził ją jej własny krzyk. Miała na imię Julia. Jednak z bohaterką Szekspirowskiej sztuki nie wiele ją łączyło.
|
|
|
|
Dodaj komentarz
