 |
jeżeli trzeci dzień z rzędu nic Ci się nie chce to znaczy, że to już środa.
|
|
 |
[CZ.1] -Mogę zająć pani chwilkę?-spytałam wchodząc do klasy polonistki.-Chodzi o prezentację?Jasne wejdź- powiedziała biorąc ode mnie pracę-A spoko pierwszaki-pomyślalam z ulgą zajmując pierwszą ławkę od sciany oczekując,aż nauczycielka skończy czytać i przedstawi mi swoje uwagi.Wyjęłam z kieszeni telefon i już chciałam zacząć pisać smsa,gdy do klasy wszedł chłopak-Mógłbym napisać sprawdzian z wczoraj?-Spytał.Nie musiałam podnosić głowy,by wiedzieć kto to.Doskonale znałam ten głos,jednak mimo to zrobilam.Nasz wzrok sie spotkał oczekując dalszego przebigu wydarzeń.-Tak,zajmij miejsce obok koleżanki-powiedziała wskazując miejsce obok mnie.Podała mu sprawdzian i wróciła do czytania mojej pracy.Czułam sie zakłopotana nerwowo bawiąc się klapką od telefonu.Po chwili oczy polonistki sie zaszkliły.Wyjęła chusteczkę i otarła łzę-Pięknę..-szepnęła.-Aż się wzruszylam.Nie myślałaś o napisaniu opowiadania?-spytała speszona-Np o 31 październiku 2009r.-wtrącił chłopak siedzący obok.|| pozorna
|
|
 |
chcę napisać moje ostatnie słowa tutaj. wypaliłam się, nie mam już weny i wogóle.. czyli zawieszam, znikam stąd poprostu. wiele ludzi ma tutaj ogromny talent, miło się czyta. nie mam zamiaru usuwać, pozostawię tu coś po sobie, na pamiątkę. może kiedyś wrócę, chociaż w to wątpię. nikt nie ubędzie na mojej stracie. życzę Wam dużo szczęścia, weny.. zero smutków, problemów.. i dziękuję Wam za te chyba z 3 albo 2 lata spędzone tutaj. także za 13 939 wejść, 4 756 plusików, 47 cytowań, 79 obserwujących. jakby coś, to macie mnie na prywatnych, fbl. już się nie będę rozpisywać bardziej. ŻEGNAJCIE.
|
|
 |
Pachniał złem, namiętnością i szczęściem, pachniał tym wszystkim, o czym marzy każda z nas, pachniał miłością.
|
|
 |
I widziałam tą troskę w Twoich oczach gdy moje stawały się szkliste. ♥
|
|
 |
Skurwysynie, jesteś rajem dla mych oczu, aczkolwiek piekłem dla mej duszy.
|
|
 |
Kiedyś w moich oczach miałeś swoje lustro, dziś nawet nie chcę na Ciebie patrzeć.
|
|
 |
a on podobno nie raz myślał, czy mógłby ze mną być.
|
|
 |
Jest świat w którym żyję, są bity które słucham i są oczy, w których tonę.
|
|
 |
Pijesz, ćpasz, palisz i mieszkasz w moim sercu od kiedy tylko pamiętam. ♥
|
|
 |
bo tak jak Ty, nie całuje nikt. ♥
|
|
 |
Mój głos drżał od natłoku słów i z braku sił.Krzyczałam roniąc kolejną łzę,lecz On tylko stał i mi się przygladał-No co?!Nic nie powiesz?!-krzyczalam na co On objął dłońmi moja twarz i zacząl całować.Odpłynęlam..tak długo na to czekałam.Lecz rozsądniejsza cząstka mnie odepchnęła go i zaczęła okładać dłońmi w jego klatkę piersiową-Nie chce Cie znać!-usłyszałam ledwo poznając swój głos.Nie miałam już siły by dalej okładać go pięściami.Wyczuł to i przytulił z calej sily-Tęskniłem przez te wszystkie miesiące.Czekałem na ten moment-szepnął..Stałam tak objęta Jego ramionami ledwo łapiąc oddech-Ja tez czekalam-dodałam w myślach lecz zdolna byłam tylko ponownie go odepchnąć-Czekałam 2 lata!cholernie długie 2 lata!Az w końcu ułożyłam sobie życie z innym,a Ty tak po prostu wracasz?!Odczep się-krzyknęłam i pobiegłam do domu..->Gdyby zaistniała taka sytuacja.Objęłabym go i pocałowała.Na 1000 różnych spsobów wyobrażam sobie Jego powrót.Ale on nie wróci,nie powie,że czekał,że tęsknił..|| pozorna
|
|
|
|