 |
A ty mnie na wyspy szczęśliwe zawieź,
wiatrem łagodnym włosy jak kwiaty rozwiej, zacałuj - Konstanty Ildefons Gałczyński
|
|
 |
`O, usłysz skargę mych miłosnych wzdychań!
Twa wola moim szczęściem - i mą siłą -
Daj znak, na który me serce tak czeka. ` /Johann Wolfgang Goethe/
|
|
 |
To takie łatwe teraz, bo masz przyjaciół, którym możesz ufać
Przyjaciele pozostaną przyjaciółmi
Kiedy potrzebujesz miłości poświęcają ci troskę i uwagę
Przyjaciele pozostaną przyjaciółmi
Kiedy masz dość życia i porzuciłeś wszelką nadzieję
Wyciągnij dłoń, bo przyjaciele pozostaną przyjaciółmi do samego końca ...
|
|
 |
Jeżeli trzy osoby mówią Ci, że jesteś zajebisty, to mają rację. Wszak trzy osoby nie mogą się mylić. Jeżeli natomiast trzy osoby mówią Ci, że jesteś chujowy - to debile są i nie zadawaj się z nimi.
|
|
 |
cały czas się śmieje. nikt jednak nie wie, że ona się śmieje aby nie płakać..
|
|
 |
dziewczyny! wypijmy za to byśmy wyglądały jak gwiazdy Hollywood, bawiły się jak gwiazdy rocka i kochały się jak gwiazdy porno!
|
|
 |
czyli nie pytaj, nie wnikaj, kto jak i z jaką klika.
|
|
 |
bo wiesz, nie kocjam ich tylko za to , że zawsze są kiedy ich potrzebuję i potrafią być najlepsi pod słońcem. ja kocham ich też za to , że potrafią poprosić o pomoc, gdy sami czegoś potrzebują. że wkurzają mnie tak bardzo. że potrafią dowalić tak , że odechciewa Ci się czegokolwiek. że czasem strzelają fochy o byle gówno. kocham ich za dobro i zło - chociaż takowego mało wprowadzają w moim życiu.
|
|
 |
Przyjaciele są nam potrzebni, by od czasu do czasu dać nam po pysku bezgraniczną szczerością.
|
|
 |
Poszła na jego mecz. Siedząc na górze, ściskając palce i wiedząc, że nawet nie zwróci na nią uwagi, kibicowała jego drużynie. Jak zawsze to on był królem strzelców. Mecz się skończył, jak zawsze zaczęła wychodzić niezauważona. Nagle ktoś chwycił ją za łokieć. Odwróciła twarz i poczuła, jak zaczyna wrzeć jej krew. Mokre włosy, koszulka przerzucona przez ramię i łobuzerski uśmiech. Spojrzała na niego pytająco. Spuścił głowę. 'Yym, chciałem podziękować. Znaczy...W imieniu drużyny. W sumie...Ja dziękuję, że przyszłaś.' Otworzyła szerzej oczy. 'Nie ma za co.' Wykrztusiła. Nachylił się do jej ucha. 'I ślicznie wyglądasz, gdy na trybunach krzyk rozsadza Ci płuca.' Zabrakło jej oddechu. Zaczerwieniła się. 'Dziękuję?' Śmiał się. 'Do zobaczenia jutro w szkole.' Nie zdążyła nic odpowiedzieć, bo ta tleniona lala już rzucała mu się na szyję.
|
|
 |
mina pani z biologii, gdy na sprawdzianie jako przykład reakcji bezwarunkowej wpisałam ucisk w żołądku na jego widok, a w reakcji warunkowej automatyczne zaciskanie pieści, gdy widzę jak ona się do niego przystawia - bezcenne.
|
|
 |
na ustach uśmiech gdy w sercu ból, to najtrudniejsza z zyciowych ról..
|
|
|
|