|
Kiedy runie mur dający Ci bezpieczeństwo, nie próbuj na siłę budować nowego z klocków lego. /lasuniowa
|
|
|
"Zdaje się, że tej dziewczynie potrzeba tysiąca przytuleń, by wymazać cały smutek, który niesie na swoich ramionach." — Jessica Sorensen
|
|
|
Ja po prostu nie zdążyłem Ci powiedzieć.Jak bardzo kocham Cie i wszystko zrobie dla Ciebie.Dzisiaj sklejam serce, bo jest porozrywane.Tak się kochaliśmy lecz być razem nie było nam dane
|
|
|
W Ciebie będę wierzył zawsze, w nas już niekoniecznie... // pannikt
|
|
|
Czy osobę,którą się kocha,można nienawidzić jeszcze bardziej,niż najgorszego wroga? I co wtedy? Czy tym zabijasz samego siebie? Umierasz od środka? A dlaczego Ty? Dlaczego to TY zawsze masz cierpieć? Mówią,że osoby,które kochamy,potrafią zranić nas milion razy bardziej,niż osoby,których nienawidzimy,na których nam nie zależy..I chyba w tym chowa się ten sekret. Dlatego tak jest. Bo ta jedna ważna osoba,jednym potknięciem potrafi wyrwać nam serce na żywca.. I boli to setki razy bardziej,niż osoba,której nienawidzimy robiłaby to każdego dnia z taką samą siłą przez końce naszych dni. /chyba teraz zrozumiałam o co mi przez cały czas chodziło.Teraz dotarło do mnie,że to nie osoby,które kocham są problemem,smutkiem,bólem. To ja sama nim jestem.A to dalej mnie boli. Myślałam,że jak już do tego dojdę i to zrozumiem,to będzie boleć ciupkę mniej..Ale tak nie jest./ longing_kills
|
|
|
Pomagam innym ludziom, ale sobie nie potrafię pomóc. Ironiczny los zranionych dusz. /d
|
|
|
Jeden wypadek, odtwarzany milion razy w mojej głowie. Nie mogę od tego uciec. /d
|
|
|
Po co komuś wyjaśniać co dzieje się w Twoim umyśle? I tak nie zrozumieją. Niech myślą, że jesteś bezuczuciową suką. Ominiesz zbędne pytania i ukradkiem rzucane z politowaniem spojrzenia. /d
|
|
|
Stoisz pośrodku ogromnego tłumu ludzi. W środku burza, szalejące emocje. Na zewnątrz chłodna obojętność. /d
|
|
|
Stoisz na pogrzebie bliskiej osoby. Dookoła ludzie zapłakani, zrozpaczeni utratą kogoś bliskiego. Dobrze wiesz, że to tylko taka gra. Oni udawają, w rzeczywistości mało kto był przy tej osobie, kiedy najbardziej tego potrzebowała. Wszyscy zebrali się w jednym miejscu zapłakani aby pokazać jak dobrą są rodziną. A Ty tylko stoisz, nie płaczesz, patrzysz tępo w zionącą smutkiem jamę. Gdy widzisz opuszczaną trumnę, pojawia się przemożne uczucie, aby wskoczyć tam i krzyknąć "hej, obudź się, koniec tych żartów" i razem z zamkniętą tam osobą śmiać się tak jak wcześniej. Chwila rozdarcia, w której dociera do nas, że to już koniec. Straciliśmy na zawsze tą osobę. Wtedy ból sięga zenitu. Wszystkie skumulowane uczucia wypływają na zewnątrz. Jesteś bezbronny, goły. Jedyny prawdziwie samotny. /d
|
|
|
|