|
Chcę dać Ci tyle, ile sama nie miałam. Chcę swoim jestestwem uszczęśliwiać Cię, jak żadna inna. Chcę móc rozjaśniać Twój każdy ponury dzień, widzieć te słodkie zmrużone oczy, kiedy się uśmiechasz. Chcę być Twoim oparciem, Twoim wszystkim
|
|
|
Jeżeli będziesz w stanie zaakceptować każdą moją wadę wtedy będę pewna, że to miłość
|
|
|
dobrze to znam. każdą ścieżkę , którą poprowadziły łzy po mojej twarzy. każdą drobnostkę doprowadzającą mnie do płaczu. każdą chusteczkę , czy głupi wierszyk wymyślany w głowie. każdy sposób na zabicie. pamiętam zetknięcie warg , czy głupie komentarze tak samo związane z jego ustami. historie jak z bajki , lub po prostu wymyślane. rozmowy ? niektóre też jeszcze pamiętam. niektóre dawno zapomniane , w zakątkach serca się walają. jeszcze te niedawno wyśnione marzenia , które tak naprawdę dziś już nic nie znaczą.
|
|
|
wciąż niby tacy sami. ona tak samo miła , on tak samo chamski. przecież kiedyś się przyciągali. jak w słowach piosenki " przeciwieństwa przyciągają , coś w tym jest i te dwa p od dziś stanowią jedność ". a dziś ? wciąż tacy sami. on wciąż tak samo niedojrzały , a ona zbyt dobra na jego miłość.
|
|
|
Bądź i tylko obecnością udowadniaj, że kochasz.
|
|
|
Jego głos powodował ogromne dreszcze na jej ciele a dotyk sprawiał że odmawiało ono posłuszeństwa. Wzrok przeszywał je na wylot miażdżąc ból który osadzał się na dnie jej serca. Koił wszystkie wcześniej zadane rany. Swoją obecnością leczył tęsknotę.
|
|
|
szaleję za Jego uśmiechem, za spojrzeniem przeszywającym mnie na wskroś, na dotykiem sunącym delikatnie po liniach mojego ciała, nawet za tym tanim flirtem jaki na mnie stosuje. wielbię sposób w jaki mówi, to jak z sekundy na sekundę z żartów może przejść na całkiem poważny temat. z jednej strony nienawidzę Go za to jak chorym skurwielem jest, z drugiej - tak niemożliwie chcę Go kochać.
|
|
|
Czuję tak bardzo, że jest tym odpowiednim elementem w moim życiu. Tą cząstką mnie, która szukała natchnienia, spokoju i uczucia. Prawdziwego uczucia budowanego na rozmowie, delikatnym dotyku, pięknej obecności. Czuję, że jest tą osobą, z którą mam ochotę snuć plany. Te bliskie, dalekie, codzienne. Chcę go ciągle poznawać. I być przy nim.
|
|
|
|
nie da się dwa razy zaparzyć tej samej kawy , nie można zacząć dnia na nowo , nie da się zapomnieć drogi powrotnej do domu , nie można wyłączyć serca na uczucia , trudno jest utrzymać równowagę stąpając po cienkim gruncie , za to łatwo jest zawieść czyjeś zaufanie i ranić nawet jednym słowem . | choohe
|
|
|
Był złym chłopakiem. Trudno było się doszukać superlatyw. Młody bóg ze szlugą w ręku. Rozczochrane włosy, przetarte spodnie i brudne conversy. W tylnej kieszeni jeansów miał zawsze jakieś drobne i skasowane bilety na metro. W słuchawkach zawsze jeden zespół a w ręku dobry kryminał. Charakter miał brudny w głowie raczej też nie panował ład. Nie wylewał złości, ale oczy wyrażały wszystko. Nieobliczalny, wolny i tajemniczy
|
|
|
Kiedyś w życiu nadejdzie stabilizacja da się ją odczuć na wiele sposobów. Objawiać się może miedzy innymi w procesie parzenia herbaty, czytania książki czy podczas mycia zębów. Wewnętrzny spokój, harmonia duszy dadzą ukojenie skołatanym myślom. Herbata będzie smakowała o niebo lepiej, jej aromat unosił się będzie wonią przez wiele godzin, książka wciągnie jak nigdy dotąd, a mycie zębów przy spoglądaniu w lustro wydawać się będzie nadzwyczajną czynnością.
|
|
|
tak często mam ochotę wyłączyć się z tego świata. odejść, nie pozostawiając po sobie żalu. z daleka od tych kłamstw, chamstwa, zdrad i fałszu, od tych jebanych uczuć, które tak bezlitośnie ranią ludzi. w takich chwilach zatracam się w muzyce, bo tylko ona rozumie ból.
|
|
|
|