 |
głęboko w płuca, za wszystkie nasze dni.
|
|
 |
wycofuję się. mam dosyć. przepraszam i dziękuję.
|
|
 |
zaczynam od nowa. tak bardzo chcę dać radę. nie mogę być słaba.
|
|
 |
nie rozumiem jak to możliwe, że czuję ten ból i wciąż jeszcze żyję.
|
|
 |
to takie miłe kiedy mówisz mi, że tęsknisz, chociaż nic dzisiaj nie piłeś.
|
|
 |
Jestem zmęczona byciem Twoim lustrem, które ciągle ma odbijać to, co chcesz widzieć.
|
|
 |
Nie był to głos partnera. To był głos zranionego chłopca, który nie widzi Ciebie, tylko brak atencji.
|
|
 |
niedojrzałość emocjonalna, pasywna agresja, urażone ego zamiast serca, i zero prawdziwego zainteresowania tym, co z Tobą się dzieje.
|
|
 |
Poczujesz się… bezpieczna w byciu sobą.
Bez potrzeby walki, gry, strojenia się w nastroje.
Poczujesz, że nie musisz niczego „przyciągać” – bo jesteś przyjęta.
|
|
 |
Miłość Cię nie ominęła.
Ona czeka, aż przestaniesz jej szukać w bólu.
|
|
 |
Nie musisz walczyć dziś.
Nie musisz się tłumaczyć.
Możesz być kobietą, która oddycha najpierw dla siebie, zanim znowu da innym tlen.
Nie jesteś zimna. Jesteś zmęczona.
Nie jesteś milcząca. Jesteś nasycona słowami, które nic już nie zmieniają.
Cisza też jest miłością. Czasem – tą najważniejszą.
|
|
 |
już wiesz, że Twoje ciało to nie narzędzie – to miejsca święte, które nie otwierają się na rozkaz, ale na obecność.
|
|
|
|