wlewam herbatę do bułki. wrzucam szczoteczkę do kibla. zakładam bluzę na nogi. nie umiem skleić nawet jednego sensownego zdania trując wszystkich żałosnymi wypocinami. tak, tęsknię. || skejter.
zostawiłeś mnie i jedyne co teraz umiesz powiedzieć to sorry. myślałam że stać cie chociaż na jakieś wyjaśnienia, ale najwyraźniej znowu przeceniłam ludzi...
nie pytaj mnie o strzępy w pamięci, o minuty bezzapachowych chwil, o tęczowe podróże do zachodzącego słońca... miałeś być świadkiem przy każdym moim oddechu, uderzeniu serca, stałeś się wrogiem każdgo mojego bezsennego snu