 |
|
Gdy usłyszał jej głos,zrozumiał,co czuje w ostatniej sekundzie człowiek uratowany przed utonięciem.Przypływ uczuć,który go ogarnął,aż go przeraził.
|
|
 |
|
Już dosyć spania samotnie w łóżku,w którym świetnie mieszczą się dwie osoby
|
|
 |
|
Zmywam teraz jego niedawny dotyk
przygotowując się na inny.
|
|
 |
|
Przedłużanie słodkiej namiętności.
|
|
 |
|
Decyzja gotowała się między sercem, a krtanią,słowa były już gotowe,wypowiedzenie ich byłoby kwestią zaledwie chwilki.
|
|
 |
|
Kochanie,to do niczego nie prowadzi.Jest tak,jak mówisz: to, co się stało,jest nie do pojęcia.Było nie do pojęcia wtedy i jest teraz.Nic ci nie da rozgrzebywanie tego,nie rozumiesz? Musimy iść do przodu z tym,co nam zostało,skupić się na czymś innym...jeśli kiedykolwiek dowiemy się dlaczego stało się tak, a nie inaczej,to nie dlatego,że sami coś ustalimy albo nie ustaliliśmy.Musisz spożytkować energię na posuwanie się do przodu, a nie do tyłu.
|
|
 |
|
Chciałam tylko powiedzieć dobranoc.
I przypomnieć Ci,że jestem.
|
|
 |
|
To by jej odpowiadało.
Gdyby to wszystko było starym filmem,który w każdej chwili można przestać oglądać.Wstać z niewygodnego fotela i wyjść z kina.
|
|
 |
|
nie wypadało już myśleć pozytywnie,być silnym - żyć dalej tym przeklętym,beznadziejnym życiem w jakiejś absurdalnej normalności,tak jakby nadal było coś,czego można by się trzymać,jakaś nadzieja i sens
|
|
 |
|
Kiedy jeden słabnie, drugi musi stać się silniejszy.
|
|
 |
|
Kiedy ciebie nie ma obok brak mi sensu życia, brak jakiejkolwiek chęci, najchętniej uciec jak najdalej od wszystkich na teraz, już, na zawsze ale czy to w czymś pomoze? może tobie będzie lżej, łatwiej beze mnie? nikt ci nie będzie truł, będziesz miał święty spokój... moze to czas żeby odejść... na zawsze?
|
|
 |
|
-nawet nie wiesz jak mnie ranisz tym co mówisz...-kolejna nasza kłótnia a ja znów płakałam, on się wściekał ale nie potrafił przeprosić tylko cały czas ranił słowami, uderzał nimi wprost w moje serce... rozpacz i przede wszystkim strach przed jego stratą tak bardzo mnie rozdzierał od środka ale on tego nie potrafił zrozumieć nie rozumiał moich łez i strachu a to tak bolało... czy kiedyś bedzie dobrze? czy zrozumie że to czyny i słowa bolą... kolejna niedotrzymana obietnica... słowa rzucone na wiatr... pomimo wielkiego uczucia czy to będzie koniec nas...?
|
|
|
|