 |
Zawsze przychodziłeś wtedy, gdy było Ci to na rękę. Byłeś sam, dlaczego miałbyś siedzieć sam, przyjdź do mnie, przecież wiesz doskonale, że ja jestem zawsze. Ale co zrobisz, gdy znów przyjdziesz, a mnie w progu nie będzie zniecierpliwionej, lecz poczujesz pustą przestrzeń? bo najzwyczajniej w świecie będę tam, gdzie błagałeś, bym nigdy nie poszła. Przyjdź.. ja będę, dziś jeszcze jestem. A jutro? Jutro może mnie nie być, każdy dzień jest tak bardzo niepewny. Nigdy Ci o tym nie mówiłam, bałam się, że nie zrozumiesz. Nadal się boję, dlatego nie mam na tyle odwagi, by Ci powiedzieć wszystko, co powinieneś wiedzieć. Przepraszam, jeśli kiedyś nie wytrzymam.. i obiecaj mi jedno. Przyrzeknij, że nie spóźnisz się o całe życie z tym, by spojrzeć w moje oczy i się przyznać. Do błędów, których popełniłeś tak wiele i nigdy nie pomyślałeś o mnie.
|
|
 |
Och, jak to niebezpiecznie przyzwyczaić się do drugiej osoby, do jej uśmiechniętej twarzy, do słów które wypowiada w Twoim kierunku. Tak niebezpiecznie nauczyć się, że jest w Twoim życiu zawsze, że dba i martwi się o Ciebie, że masz wreszcie na kogo liczyć. Ale najgorsze to przyzwyczaić się zbyt szybko, jeszcze wtedy kiedy nie masz pewności, że może to trwać trochę dłużej niż zazwyczaj, bo jeżeli ta osoba odejdzie, to serce niemalże pęknie Ci z żalu. / napisana
|
|
 |
Chodź, przyłóż ucho do mojej klatki piersiowej i posłuchaj jak bije popękane serce. / napisana
|
|
 |
Pamiętasz jak obiecywałeś, że nie dasz mi się w nic wciągnąć? Pewnie nie, ale powiem Ci, że zjebałeś. To przez Ciebie ciągle chodzę na haju. Wciągnąłeś mnie w bagno, a odchodząc siedzę w nim po uszy. I kurwa mam już dość, mimo, że to jest dobre, pomaga zapomnieć nie tylko o Tobie ale i o samym sobie. Lubię zapominać kim jestem, bo nienawidzę siebie i nie mogę patrzeć w lustro. Zniszczyłeś mnie, zmieniłeś. Nie chcę Twojej obecności jednocześnie Cię pragnąć. To jest chore, świat jest chory, my jesteśmy. Wiem, że nasza miłość jest zła, ta znajomość nie ma przyszłości. Nigdy już nie będziemy mieli dobrych relacji. Nigdy już nie będzie dane nam posmakować naszych ust. Rezygnuję. Nie chcę więcej kochać, nie chcę Cię pamiętać Jedyne czego pragnę to zapomnieć, przestać czuć, zniszczyć siebie. Na szczęście dzięki Tobie znam świetny sposób. To najlepsza rzecz jaką wniosłeś w moje życie, oprócz tego nie mam nic oprócz goryczy w sobie i wyrzutów sumienia.
|
|
 |
Potrzebuję Ciebie. Tak Ciebie, właśnie Twoich brązowych oczu i tego przenikliwego spojrzenia. Twoich ust, które kiedyś składały najsłodsze pocałunki. Twoich dłoni, które tak idealnie pasowały z moimi. Twojego uśmiechu, który onieśmielał mnie za każdym razem. Twojego najpiękniejszego zapachu, który przyprawiał mnie o zawroty głowy. Twoich słów, które otulały moje serce. Potrzebuję bezpieczeństwa, które dawała mi Twoja osoba. Potrzebuję uczuć, chwil uniesień, szczęścia. Potrzebuję tego, co miałam wtedy kiedy razem szliśmy przez życie. Potrzebuję Cię, potrzebuję bo wciąż nie umiem żyć. / napisana
|
|
 |
Zabij we mnie uczucia, albo lepiej, zabij mnie. Nie martw się, nie patrz w moje oczy, nie zobaczysz w nich nic prócz smutku. Proszę, nie patrz na mnie, nie chcę, byś widział mnie w takim stanie. Tak po prostu weź pistolet, strzel i odejdź, zapomnij o mnie, zapomnij o nas. to bez sensu, oboje o tym wiemy. To nas niszczy, każdego dnia, miłość w tym przypadku nie jest dobra, jest zła, przez nią płaczemy, pijemy, ćpamy i uciekamy. Zabij ją, proszę. Nie przejmuj się, ja i tak jestem chodzącym wrakiem kobiety, nie zasługuję na nic, powinnam zatonąć jak Titanic, tylko o mnie ludzkość nie może pamiętać, bo jestem nikim, nic nie znacząca, nic nie wnosząca w życie innych ludzi.Daję tylko ból i cierpienie, niszczę nie tylko siebie, ale i wszystkich dookoła. Ciebie także. Zabij to, zapij, zaćpaj, uciekaj, zapomnij. Przestań kochać.
|
|
 |
Ludzie odchodzą, często nie tłumaczą nam, dlaczego to robią, odchodzą bez słowa. Zostawiając po sobie wspomnienia, które z czasem trzeba uporządkować. Ludzie dają wiarę w magię przyjaźni, którą potrafią zniszczyć przez jeden zły ruch. Obiecują lepsze życie, sprawiają, że człowiek zaczyna im ufać. Nie zdają sobie sprawy jak jedno słowo potrafi wpłynąć na dalsze dni. Ludzie lubią udawać kimś kim nie są, czerpią satysfakcje z czyjegoś bólu, niszczą życie niewinnym osobom, aby polepszyć własne samopoczucie. Lubią rujnować życie innym, tak jak ktoś zniszczył ich.
|
|
 |
Myślałam, że uniosę to na swoich barkach, że minie szybko. Przerosło mnie wszystko, nie dałam rady.
|
|
 |
Mam smutne oczy i puste spojrzenie, zbyt często to ostatnio słyszę.
|
|
 |
Nie chcę Twojej miłości ani Twojej tęsknoty. Nie potrzebuję Twoich słów na dobranoc, czułych spojrzeń czy namiętnych pocałunków. Muszę postawić sprawę jasno. Popełniłam ogromny błąd pozwalając Ci na takie zaangażowanie. Chociaż mówiłeś, że nie naciskasz i dajesz mi czas to ja wiem, że serca nie oszukasz i ono samo, bez konsultacji z rozumem zaczęło czuć coś więcej. I widzę to w Twoich oczach, nie musisz zaprzeczać. Bardzo mi przykro, że tak wszystko wyszło, bo nigdy nie chciałam nikogo zranić. Ja po prostu okazałam się zbyt słaba, a Ty zjawiłeś się zbyt szybko. To wszystko moja wina, bo nie powinnam pchać się w czyjeś życie, kiedy jeszcze częściowo tkwię w przeszłości. Próbowałam oszukać siebie, a oszukałam dodatkowo Ciebie. Jestem beznadziejna, wybacz. / napisana
|
|
|
|