 |
|
-A wtedy z uśmiechem na twarz powiedziałam do niego 'spierdalaj' - A co później było? - Budzik zadzwonił . /najebanatymbarkiem
|
|
 |
|
Byle dalej od tego wszystkiego, od rodziny narzekającej że wciąż coś robię nie tak, od nauczycieli sapiących o fajki, alko, ustawki, byle dalej od przyjaciół próbujących pocieszyć, jednak bezskutecznie. Wyjść rano z pretekstem że idzie się do sklepu i spierdolić na drugi koniec kraju? Świata? Wszystko jedno, byle by uciec od tego całego syfu zwanego życiem..../najebanatymbarkiem
|
|
 |
|
Nienawidzę tych wieczorów gdy siedzę sama na parapecie muza jest na full, a ja i tak nic z tego nie słyszę bo moje myśli wciąż krążą wokół czegoś innego i nie mam nawet kasy na karcie żeby ci napisać że tęsknię i kocham, nienawidzę kiedy czuję się tak jakby moje serce miało za chwilę pęknąć na miliony kawałków. To takie pierdolone uczucie które sprawia że tęsknię jeszcze bardziej... / najebanatymbarkiem
|
|
 |
|
Smutno gdy nikt Ci już nie mówi 'kocham' ..../najebanatymbarkiem
|
|
 |
|
Osiągnę sukces, bo wiem jak do tego dojść, wygram, bo wiem jak mam grać / najebanatymbarkiem
|
|
 |
|
Kochała gdy mówił do niej 'Mała' , szalała gdy mówił o niej 'jedyna, na zawsze' , cierpiała gdy powiedział 'wolę inną' . /najebanatymbarkiem
|
|
 |
|
Większość z nas gdy widzi lub słyszy słowo 'przyjaciel' w głowie ma jedną osobę, osobę dzięki której często jego życie ma jeszcze sens, osobę, której zawdzięcza mnóstwo, naprawdę mnóstwo rzeczy, osobę za którą oddałby życie, bo każdy z nas, nawet nieświadomie, ale każdy ma taką osobę..../ najebanatymbarkliem
|
|
 |
|
Pieprzę układanie życia o którym tyle ostatnio mówisz, wolę iść na spontan. Pamiętasz jeszcze? Zawsze taka byłam, nigdy niczego nie planowałam, nie ustawiałam, zawsze żyłam chwilą i tym co się w czasie niej dzieje, ale dla Ciebie mogłabym zacząć układać sobie to życie, jeżeli tylko miałabym je układać z Tobą.../najebanatymbarkiem
|
|
 |
|
Obiecuję sobie i Wam że już w 2012 będę od Niego wolna, na zawsze..../najebanatymbarkiem
|
|
 |
|
lubiłam w nim tą nieprzewidywalność, tą tajemniczość. potrafił mnie zaskakiwać, jak nikt inny. często właśnie dumałam dobrych kilkanaście minut nad jego wypowiedziami, by odczytać ich podtekst, tudzież przesłanie lub jakikolwiek sens. dziwiło mnie to, że był taki inteligentny, tak bystry, mądry, a w dodatku tak zabójczo przystojny. tyle mnie nauczył. tyle wartości wniósł w moje życie. pokaz jaką radość można czerpać z błahych rzeczy. jego poczucie humoru było zaraźliwe, a ja zawsze byłam mało odporna na tego typu rodzaj choroby. wielbiłam w nim praktycznie wszystko i z ręką na sercu mogę przyznać, że był jedynym chłopakiem, po którym nie umiem się pozbierać.
|
|
 |
|
wywrócił moje życie do góry nogami w miesiąc.
potem zniknął, tak nagle, bez uprzedzenia, bez wyjaśnienia. zapominałam. uporządkowałam swoje sprawy na nowo. ogarnęłam ten burdel, który mi narobił w głowie. zaczęłam się uczyć, spotykać ze znajomymi, wreszcie cieszyłam się sobą.
po dwóch miesiącach się odezwał.
powiedział, że tęskni. i że często się zastanawia "jak mogliśmy to spieprzyć"
|
|
|
|