Byle dalej od tego wszystkiego, od rodziny narzekającej że wciąż coś robię nie tak, od nauczycieli sapiących o fajki, alko, ustawki, byle dalej od przyjaciół próbujących pocieszyć, jednak bezskutecznie. Wyjść rano z pretekstem że idzie się do sklepu i spierdolić na drugi koniec kraju? Świata? Wszystko jedno, byle by uciec od tego całego syfu zwanego życiem..../najebanatymbarkiem
|