Mogłabym patrzeć na ciebie godzinami i słuchać tych wszystkich słów, które kierujesz do mnie. Tych wszystkich liter wypowiadanych niespokojnie w burzy emocji. Mogłabym patrzeć na milion błyszczących się gwiazd byle by były w twoich oczach. W takich momentach nie liczy się nic... tylko ten obraz. Zamknięci w sieci jak w domku z kart, który w każdej chwili może paść... czekamy aż ta konstrukcja stanie murem na zielonej trawie. Będzie rosła tak jak wspina się Słońce po horyzoncie. A później urosną drzewa, kwiaty, stanie ławka u podnóży ogrodu naszych serc. Piękno niewypowiedzianych słów będzie kwitło wiosną, a wtedy nie będą one potrzebne...
|