 |
Zaznaczyła w kalendarzu datę jego powrotu. Odliczając kolejne dni czekała z nieustanną tęsknotą. Mijały dni, miesiące, lata. Zrezygnowała z niego i ze świata. Rozgoryczenie wygrało z miłością. Zabijając się nie myślała, że odwiedzi ktoś ją. Kiedy już skończył się jej żywot, on przyjechał na jej grób. Z rozpaczy zabił się, by z nią w niebie być mógł.
|
|
 |
I rozlewała z serca burgundową juchę, która pokryła całą podłogę i zbryzgała ściany. Wyrywając z siebie organ za organem oddawała je swojej miłości... która już nie żyła.
|
|
 |
Ja nie jestem po to by na mnie krzyczeć, bić i karać. Jestem po to by mnie kochać, rozumieć, szanować.
|
|
 |
Aż trudno uwierzyć, że jest wśród nas tak mało tolerancji. A jednak większości ludzi chuj to obchodzi...
|
|
 |
Spotkać Księcia?! To przecież nie realne! Ale w dzisiejszych czasach nawet najgorszy drań może być dla tej jedynej Księciem.
|
|
 |
Spadła sobie z nieba śnieżynka. Taka jasna i ładna. Chciałam ją dostać pod choinkę a dostałam kawałek nieba.
|
|
 |
Bo w tej chwili powinieneś być KURWA przy mnie... A ja się czuję taka samotna...
|
|
 |
- Puszczaj mnie skurwielu. Nienawidzę Cię! - Ale ja Cię kocham i chuj mnie obchodzi czy mnie skopiesz czy nie. Ja Cię nigdy nie puszczę ! - Naprawdę?! To gdzie byłeś przez ostatnie 4 godziny?! ( chłopak wujmuje pudełeczko ) - Wyjdziesz za mnie wariatko? - ... Tak.
|
|
 |
Gramy w simsy w realu. Główni bohaterowie to my. I zawsze jest tak jak planujemy. Dopóki ktoś tam gdzieś zza ekranu nie zacznie majsterkować w naszych opcjach.
|
|
 |
I kiedy zgasną wszystkie światła w domu. A blask latarni ulicznych rozświetli scianę przy łóżku. Wówczas przyglądam się cieniom na niej tańczącym. I ronię łzę tęsknoty i smutku. Ale po kilkuset kroplach słonawych. Stajesz mi przed oczami. Tak piękny i realny. Bez skazy, idealny. I wtedy na twarzy mej jawi się uśmiech. Przestaję płakać, i tak wiem. Uśmiecham się. Bo widzę Cię.
|
|
 |
możesz zabrać co chcesz, najlepiej zabierz mnie.
|
|
 |
Chcę się wyplątać z jego objęć, zachować pewien dystans, ale on nie daje za wygraną.
Przyciska mnie mocno do piersi. Mięknę. Och, to właśnie tutaj pragnę się znajdować.
— James E. L
|
|
|
|