 |
Przez wszystkie te tysiąclecia ludziom nie udało się rozgryźć zagadki, jaką jest miłość. Na ile jest sprawą ciała, a na ile umysłu? Ile w niej przypadku, a ile przeznaczenia? Dlaczego związki doskonałe się rozpadają, a te pozornie niemożliwie trwają w najlepsze? Ludzie nie znaleźli odpowiedzi na te pytania i ja też ich nie znam. Miłość po prostu jest albo jej nie ma.
|
|
 |
pojechaliśmy na dyscotece z Twoimi kolegami. nie miałam ochoty na tańczenie. siedziałam i popijałam piwo. poszedłeś tańczyć. patrzyłam na Ciebie i na Twoje boskie ruchy. w chwili gdy jakaś lalunia zaczęła tańczyć koło Ciebie, a Ty odwróciłeś się i zawołałeś bym przyszła - poczułam się błogo. cała niepewność ze mnie wyparowała. wiedziałam, że jestem Ty i Ja, wiedziałam, że jesteś Mój. zaczęłam tańczyć koło Ciebie, kręciłam dupą i tańczyliśmy jakby nic innego się nie liczyło. kątem oka widziałam tą lalunie i jej nienawiść do mnie. uśmiechnęłam się i pomyślałam patrząc na Mojego Mężczyznę: sorry Mała, ten facet należy do mnie.
|
|
 |
przyjechałeś po mnie. przyjechałeś specjalnie 30 km swoim nowym samochodem, po to by odwieźć mnie z pracy do domu i widzieć mnie 10 minut, tak. to jest miłość.
|
|
 |
bo przyjdzie kiedyś dzień, gdy się rozejdziemy. gdy już nie będziemy więcej szli na spacery, nie będziemy więcej leżeli, słuchali muzyki razem, nie będziemy już razem gotować obiadu, kolacji, robić śniadania, nie będziemy razem spać. tak, nadejdzie ten dzień. Boże spraw, by śmierć dotknęła mnie później niż Jego, bo chcę zapłakać nad jego grobem i żyć ze świadomością, że byłam przy nim do końca życia.
|
|
 |
podeszłam do niego i patrząc w oczy, na jednym oddechu, powiedziałam: to koniec, mam dość Twojego zachowania, brakuje mi mojego ciepłego faceta, którym kiedyś byłeś. odwróciłam się i odeszłam. założyłam słuchawki na uszy, a z nich popłynęła melodia: baby We can do it, we can do it all night. Nasza melodia. Weszłam na stację i czekałam na pociąg. Przyjechał. Mimowolnie odwróciłam głowę w kierunku wejścia na stację. Zobaczyłam biegnącego Ciebie, zobaczyłam szkliste oczy. Podbiegłeś i wyszeptałeś: nie odchodź, nie możesz, zależy mi, zależy mi na Tobie. zostałam, wtedy, dziś, jutro. zostałam na zawsze.
|
|
 |
Miłość? Tu nie chodzi o zaginanie się dla kogoś innego, aż się złamiesz. Miłość jest poznaniem swojej siły i znalezieniem kogoś, kto potrafi się z tym obchodzić.
|
|
 |
Nie możesz mi mówić co mam czuć.
|
|
 |
Myślałam, że po tym wszystkim będę cierpiała, a nie czuję nic.
|
|
 |
Ile razy wybaczyłeś komuś tylko dlatego, że nie chciałeś go stracić?
|
|
 |
Szkoła to prymitywny sposób spędzania wolnego czasu.
|
|
 |
może podejdziesz trochę bliżej i pozwolisz mi siebie kochać ?
|
|
 |
olej to, znasz siebie, ciesz się tą wiedzą.
|
|
|
|