|
Rachunki, sprzątanie, pranie, gotowanie, prasowanie, karmienie dziecka, kąpanie, palenie w piecu = JESTEM ROBOTEM.
|
|
|
22.01.1994 przyszła na świat dziewczynka. Mała, bezbronna istotka, która jeszcze wtedy nie wiedziała, co ją spotka w życiu, ale istniała, bo chciała się dowiedzieć. Minęło 20 lat od tamtego czasu. 20 lat od pierwszego okrzyku, od pierwszego płaczu. 10 lat normalnego życia i 10 lat piekła. BOŻE zdmuchając świeczkę ma torcie życzyłam sobie, by w kolejne 10 lat nie poleciały łzy, nie było smutku, cierpienia, by moje dziecko dorastało w zdrowiu, szczęściu i miłości. Boże przecież wiem, że istniejesz do cholery. Zrób coś!
|
|
|
Zamknij oczy. Zapomnij o tym dniu. To takie banalnie proste. Chcę choć chwilę zanurzyć się w śnie. Choć na chwilę zapomnieć, zapomnieć o tym całym bałaganie w moim życiu. Zapomnieć jak rujnujesz mi ten mój świat, który zaczęłam układać. Po prostu zapomnieć.
|
|
|
TEN facet dał mi chwilę szczęścia. TEN facet był najwspanialszym człowiekiem, jakiego mogłam poznać. TEN facet ofiarowywał mi siebie każdego dnia. Każdego dnia udowadniał mi co to znaczy słowo: KOCHAM, każdego dnia pokazywał mi jaka jestem WAŻNA. TEN facet dał mi całego siebie. TEN facet spał ze mną w jednym łóżku, pił ze mną kawę, jadł ze mną śniadania, obiady i kolacje. TEN facet przedstawił mnie swojej rodzinie. TEN facet dał mi wiarę w siebie, sprawił, że zaczęłam wierzyć w swoje możliwości, w to, że mogę być KIMŚ. TEGO faceta kochałam szalenie miłością bezgraniczną, miłością która zawładnęła mym ciałem, umysłem. TEN facet dał mi też łzy, cierpienie i ból. TEN facet zostawił mnie wtedy kiedy najbardziej go potrzebowałam. Zostawił, choć wiedział, że powienien zostać. Właśnie TEN facet, był miłością mego życia. TEN facet dał mi potomstwo i tylko dlatego myślę o nim jakoś cieplej. Teraz żadne ciepłe słowa, wspaniałe chwile nie mają znaczenia. JEDNE słowa, jedna chwila to zmieniło.
|
|
|
Dałeś mi siebie, a potem z bezczelnością na twarzy powiedziałeś: to koniec, mimo że pod sercem JUŻ WTEDY nosiłam Twoją córeczkę. Dziś po 12 miesiącach nieobecności wracasz mówiąc: To moja córka i oczekujesz ode mnie, że przyjmę Cię z otwartymi ramionami. Twoje dziecko ma już prawie 3 miesiące. Straciłeś najważniejszy czas w swoim życiu, teraz żałujesz, ale jest za późno na jakiekolwiek naprawianie. Miałeś już swój czas, czas który zmarnowałeś, bo tego chciałeś. Dzis już nie ma Cię w naszym życiu, jesteś osobą, która dla Julii umarła dawno temu.
|
|
|
Człowiek tak na prawdę po czasie zdaje sobie sprawę, co jest dla niego najważniejsze. Cieszę się, że odnalazłam sens życia. Każdego dnia wstaję z łóżka - dla NIEJ. Funkcjonuję i żyję - Dla NIEJ. Kiedyś myślałam, że najważniejsza jest miłość, owszem, ale miłość do dziecka. Daje ona kopa w życiu i napędza do działania. Wszystko co robię, robię dla Ciebie. Jesteś moją iskierką. Nadzieją w lepsze dni. Wiarą w prawdziwą, bezgraniczną miłość. Nadałaś sens memu życiu. Sprawiłaś, że się śmieję. Jesteś miłością mojego życia, za Tobą wskoczę w ogień. Jesteśmy we dwie, dla siebie nawzajem i dla nikogo więcej. Nauczyłaś mnie KOCHAĆ. Córeczko na zawsze Tylko Ty Jesteś Najważniejszą, Najśliczniejszą Moją Cudowną Miłością, dla Ciebie zdobędę gwiazdkę z nieba.< 3
|
|
|
Żyję, bo istniejesz Ty. Żyję dla słów: Kocham Cię Mamo.
|
|
|
I choć czasem nie mam siły by żyć, by wstać z łóżka, choć czasem na prawdę już nie potrafię sobie poradzić z tym, że od Nas odszedł, że zostawił swoją małą istotkę, to wiem, że MUSZĘ się trzymać, dla niej, dla Nas, dla jej lepszego życia, dla jej uśmiechu.
|
|
|
22.10.13 < 3 55cm, 3720g, godzina 11:20. Jestem Julia < 3
|
|
|
- Mamo mam już 10 tygodni i mierzę 4 cm. Mam malutkie mieszkanko, po co mi tak małe, skoro ja jestem mały? Mamo nie skacz tyle, zwariowałaś, robi mi się niedobrze. Mamo jestem chłopczykiem czy dziewczynką, bo to chyba najważniejsze pytanie. Mamo odpocznij. Ok, ok będę już siedział cichutko, odpoczywaj. Mamo Kocham Cię.
|
|
|
Życie jednak jest sprawiedliwe. Bóg zabrał mi Maćka, dał mi kolejne dziecko.
|
|
|
Tatuaż na Twoją cześć. Maciek
|
|
|
|