 |
świat jest tak sprawiedliwy że dostaniesz w plecy kulkę
|
|
 |
wybiegłem z domu, nie zamykając drzwi, biegłem ile sił w poszukiwaniu chwil, naszych chwil, naszych dni, pytałem nieznajomych, nie widzieli nic...tak bardzo chciałem gonić, a czułem tylko mróz, tak bardzo tęskniłem za smakiem Twoich ust, błagam wróć, albo lepiej nie wracaj, chciałem odpływać i z Tobą utopić smutek i usłyszałem głos, pytałaś kiedy wrócę i co tu robię i, że szukasz mnie wszędzie a ja skłamałem, że wyszedłem tylko przejść się
|
|
 |
dziś wszedłem do domu i nie było Cię, nie było mnie, parę chwil, pobłądziłem gdzieś, znów gubiłem sens.. pamietam Twoje szepty, dzis nie ma ich i nie ma Ciebie, a ja siedze tutaj sam i sam juz kurwa nie wiem
|
|
 |
bo kiedy nie ma Ciebie niewiele istnieje, wiem, że tak trzeba, ale kurwa oszaleję teraz!
|
|
 |
trzeba coś stracić, by coś docenić, żeby odzyskać, trzeba się zmienić, trzeba przebaczyć, choć czasem nie jest jak być powinno
|
|
 |
zrób coś dla nas, skończ kłamać, co ćpałeś znów? ktoś znalazł coś na nas, spierdalam już
|
|
 |
czekał na cud choć umarła w nim nadzieja
|
|
 |
niech się rozpłynie przeszłość jak z papierosa dym
|
|
 |
każdy spakowany przedmiot przypomina co miało być przede mną, co we mnie zabiłaś, tylko wzrok jakiś głupi i pusty i wszędzie Cię pełno aż idzie się wkurwić.
|
|
 |
przecież razem możemy wyjść z pojebanego schematu, życie jest jedno, kocha się tylko raz, tak naprawdę serio
|
|
 |
nie musisz błyszczeć, nie musisz krzyczeć żeby ktoś cię w końcu zauważył.
|
|
|
|