 |
chciałabym powiedzieć 'dla mnie nie istniejesz', lecz nie mogę .
|
|
 |
głupie spojrzenie twej dziewczyny , szyderczy uśmiech , obgadywanie za plecami . ty zero reakcji , delikatnie spuszczasz głowę na dół , kierując każde możliwe spojrzenie w moją stronę . doskonale wiesz jak uwielbiam twoje oczy , twój uśmiech . gdy ona nie widzi robisz to tak często jak tylko możesz . ja ze łzami w oczach uśmiecham się do innych udając , że nie zwracam uwagi na twoje zachowanie . życząc wam szczęścia , przeszłam dumnie po schodach . gdy tylko straciłam was z oczu coś we mnie umarło . jakaś cząstka mej duszy . ona pewna siebie myśli , że nie dam rady , że popłaczę się na jej oczach jak tylko zobaczę was razem . myli się ... będzie ciężko ale dam radę . z biegiem czasu przyzwyczaję się do bólu i zacznę normalnie żyć .
|
|
 |
narysowane serca na marginesie zeszytu nigdy nie są równe. a to dlatego, że jedna osoba zawsze kocha bardziej. ♥
|
|
 |
rozstali się. ona płakała całymi dniami nie wyobrażała sobie życia bez niego. któregoś wieczoru kiedy była sama w domu usiadła na podłodze ściągnęła koszulę tą ulubioną i na lewej piersi wyryła sobie serce. po jej drobne ciele polała się krew, z jej oczu wylały się łzy rozmywając czarny tusz na policzkach. wzięła do jednej ręki palącą się zapałkę a do drugiej zdjęcie na którym byli razem. podpaliła je. kiedy ze zdjęcia został sam popiół, polała wodą utlenioną ranę i delikatnie przyłożyła watę. ściskając misia wyszeptała do niego cichutko " nauczę się żyć bez niego, właśnie dzisiaj usunęłam go z mojego serca"
|
|
 |
domówka u kumpla. ona ubrana w małą czarną popijała drinka. wyszła na balkon zaczerpnąć świeżego powietrza. poczuła jak ktoś łapię ją w tali "mała zapomniałaś się przywitać" wyszeptał głos w jej włosy które miała opuszczone na ramiona. odwróciła się pomału i obdarowała chłopaka słodkim uśmiechem "cześć" odpowiedziała cichutko czując jak serce przyspiesza. "co robisz" puszczając ją oparł się o balustradę. ona zaczęła spokojnie oddychać i rzuciła ironicznie w jego stronę "stoję". spojrzeli na siebie jak na parę idiotów "no tak. na to bym nie wpadł". uśmiechnął się delikatnie i pstryknął ją w nos. patrzyli się w ciszy na siebie przez chwilę a później jej bóstwo wyprostowało się i podszedło do niej. stanął blisko i chłodną dłonią musnął jej zaczerwienione policzki, pochylił się tak że wystarczył jeden ruch kończący sytuację pocałunkiem. a ona odwróciła się nagle ale on trzymał ją mocno za rękę przybliżając do siebie "nie uciekaj. lubię jak jesteś blisko mnie"
|
|
 |
piątkowy wieczór siedzę przed telewizorem pijąc gorące kakao. słyszę pukanie do drzwi po czym wchodzi moja młodsza siostra wręczając mi niebieską kopertę. otworzyłam ostrożnie a tam było tylko napisane "ubierz sukienkę i wyjdź przed dom" ubrałam się pośpiesznie, zrobiłam delikatny makijaż i uczesałam włosy. przed domem na kostce leżała następna koperta a na niej mała świeczka paląca się delikatnie otwierając przeczytała kolejną wskazówkę "idź za świeczkami" zrobiłam tak jak było napisane doszłam do miejsca bardzo mi znanego weszłam do domu a tam droga z płatków czerwonych róż i wszędzie leżały świeczki delikatnie palące się. z głośników wierzy wydobywała się piosenka przy której zawsze mówiłam że chce z tobą zatańczyć a na środku salonu stałeś ty trzymając czerwoną róże. podszedłeś do mnie wręczając kwiat i prosząc do tańca spełniając przy tym moje marzenia.
|
|
 |
stracić bliską osobę to jak stracić cząstkę siebie. brakuje ci czegoś ważnego. nie możesz określić co to naprawdę jest ale czujesz to w sercu czujesz tą pustkę. ta pustka wypełnia się wspomnieniami i im bardziej wspominasz tym bardziej cierpisz.
|
|
 |
zapłakana stanęłam przed lustrem. pięścią uderzyłam w swoje odbicie. lustro rozbiło się na milion kawałków a z ręki popłynęła krew. sunęłam się po ścianie siadając na podłodze próbując poskładać rozbitą przeszłość porównywalną z rozbitym lustrem. efekt taki sam brakuje kawałków do całości.
|
|
 |
pokłóciliśmy się poszło o jakąś błahostkę, zdenerwowany wyszedłeś z domu. dzwoniłam do ciebie ale nie odbierałeś. miałam nadzieję że ci przejdzie ale się myliłam. cały dzień zastanawiałam się co się dzieję o co tak naprawdę się pokłóciliśmy, ale nie mogłam znaleźć żądnej sensownej odpowiedzi. zadzwonili do mnie znajomi z pytaniem czy idę na imprezę nie miałam ochoty odmówiłam. Ubrałam kurtkę wyszłam mówiąc rodzicom że będę później. poszłam nad rzekę było już ciemno. usiadłam na kamieniu, na którym zawszę siadaliśmy razem. nagle usłyszałam znajomy śmiech. odwróciłam się, chociaż było ciemno poznałam cię byłeś z nią. podniosłam się z kamienia podeszłam do was spojrzałam prosto w oczy od razu nie było wam do śmiechu. byłeś pijany nagle usłyszałam " kochanie to nie tak jak myślisz" mnie już to nie interesowało uderzyłam cię w twarz i odeszłam.
|
|
 |
Czasami po prostu dopadają mnie takie wieczory, że leże na łóżku ze słuchawkami w uszach i myśle. Myśle o tym co byłoby dalej. Przecież tak zajebiście się zaczęło. Ciekawi mnie to, czy o mnie myślisz. Czy może w tym momencie równie wspominasz nasze dobre chwile. W życiu nie uwierze w to, że tak po prostu się odkochałeś. Byliśmy na tej samej drodze, jednak Ty z niej zboczyłeś.
|
|
 |
Kiedy ludzie mówią Ci, że się zmieniłeś to wynika to głównie z tego, że przestałeś zachowywać się tak, jak oni tego od Ciebie wymagają.
|
|
 |
Facet dobrze ubrany, musi też dobrze się rozbierać
|
|
|
|