pokłóciliśmy się poszło o jakąś błahostkę, zdenerwowany wyszedłeś z domu. dzwoniłam do ciebie ale nie odbierałeś. miałam nadzieję że ci przejdzie ale się myliłam. cały dzień zastanawiałam się co się dzieję o co tak naprawdę się pokłóciliśmy, ale nie mogłam znaleźć żądnej sensownej odpowiedzi. zadzwonili do mnie znajomi z pytaniem czy idę na imprezę nie miałam ochoty odmówiłam. Ubrałam kurtkę wyszłam mówiąc rodzicom że będę później. poszłam nad rzekę było już ciemno. usiadłam na kamieniu, na którym zawszę siadaliśmy razem. nagle usłyszałam znajomy śmiech. odwróciłam się, chociaż było ciemno poznałam cię byłeś z nią. podniosłam się z kamienia podeszłam do was spojrzałam prosto w oczy od razu nie było wam do śmiechu. byłeś pijany nagle usłyszałam " kochanie to nie tak jak myślisz" mnie już to nie interesowało uderzyłam cię w twarz i odeszłam.
|