 |
Nie pamiętam już jego zapachu. Nie pamiętam smaku jego ust. Niemalże nie pamiętam barwy jego głosu. Nie pamiętam jego dotyku. Nie pamiętam jak się czułam gdy mnie przytulał. Po prostu, nie pamiętam tego, co dawała mi nasza miłość. / napisana
|
|
 |
Nie potrzebujesz nowego telefonu, kolejnej pracy, kolejnego zgonu na melo, nie potrzebna Ci piątka, nowe ubranie czy lans na mieście. Ty potrzebujesz drugiej osoby przy której zgubisz godziny, miesiące i lata. Osoby, do której Twoje serce będzie biegło, a świat był jak zaraz po zejściu z karuzeli. Potrzebujesz miłości od człowieka z idealnymi dla Ciebie wadami. I choćby miał ich pełno, choćby powtarzali, że to błąd, to będzie on Twoim ulubionym błędem, który ciągle będzie Ci towarzyszył jak ulubiona piosenka.
|
|
 |
każdy z nas miał, ma lub mieć będzie zranione serce, pozdzierane, ledwo bijące, błagające o naparstek miłości. ale to nie o to chodzi, wiesz? sęk w tym, żeby narząd ten na nowo zaczął bić, żeby ktoś wziął go w dłonie i starał się uleczyć, każdego dnia, po trochu. nie można się bać, nie można uciekać. jesteśmy głodni miłości, dajmy się nią nakarmić.
|
|
 |
uczyń mnie swoją. spraw, że każdy kolejny dzień będzie dawał Ci powody, byś kochał mnie mocniej. pokaż całemu światu, że należę do Ciebie, że od teraz oddycham tylko Tobą. wynieś moją osobę na piedestał i powiedz, że już nigdy mnie nie opuścisz, że już nigdy choćby przez minutę, nie poczuję się samotna. kochaj mocno i trwale, bo wyryłeś swoje inicjały w moim sercu. nie pozwól mi cierpieć, dobrze?
|
|
 |
kochamy całym sobą. tęsknimy każdą cząstką ciała. cierpimy krusząc duszę na małe kawałeczki. popadamy ze skrajności w skrajność. nie umiemy kontrolować naszych uczuć, nie umiemy sobie z nimi poradzić. zbyt często pozwalamy, by serce kierowało naszym życiem, jesteśmy zbyt ufni w stosunku do niego wierząc, że poprowadzi nas właściwymi ścieżkami. zamknięci na podszepty rozumu wiele razy zbłądziliśmy szukając jakiegoś zakrętu, który ponownie wprowadzi nas na odpowiednią drogę. jesteśmy tylko ludźmi. naiwnymi, słabymi i wrażliwymi istotami. nie oczekujmy od siebie wiele, po prostu żyjmy.
|
|
 |
silne uderzenie powaliło mnie na podłogę. upadając na kolana momentalnie przyłożyłam dłonie do miejsca bólu, który nieznośnie pulsował na całą czaszkę. słyszałam jego kroki, słyszałam jak wychodzi z pokoju krzycząc, że doprowadzam go do szału. nie umiałam wydusić z siebie choćby jednego słowa, nie umiałam znaleźć sił na obronę. wstając otulona wstydem i rozgoryczeniem nie uroniłam choćby jednej łzy. nie okazałam słabości, chociaż czułam jak wewnątrz wszystko ponownie się we mnie rozpadło. choć twarz nie została zalana łzami, to sercu pozwoliłam płakać, pozwoliłam by w ten sposób oczyściło się z bólu, z nienawiści. zamykając za sobą drzwi od tego domu nie myślałam racjonalnie, chciałam po prostu stąd uciec, wyrwać się z piekła, które stworzył człowiek najbliższy sercu.
|
|
 |
Chyba nic nie bolało mnie tak bardzo jak jego obojętność. / napisana
|
|
 |
Staram się nie jeździć tymi drogami, którymi jeździłam do niego. Staram się nie chodzić w te miejsca, w które chodziliśmy razem. Staram się nie narażać na niepotrzebne palpitacje serca i masowe napływy wspomnień. / napisana
|
|
 |
Takie dni jak te kiedy wiem, że muszę z całych sił skupić się na czymś ważnym, że nie ma miejsca na zbędne myśli są dla mnie najlepszą alternatywą na normalne życie. Nawet te męczące matury sprawiały, że tym razem to ja byłam obojętna. Nie miałam czasu zajmować się ciągłym wspominaniem jego osoby. Wolałam zmobilizować się do nauki, nawet nie wiem czemu aż tak mi na tym zależało. Chyba faktycznie uciekłam w książki żeby o nim zapomnieć. Niestety boję się, co będzie jak w końcu znów zagości tyle wolnych i pustych dni. / napisana
|
|
 |
Swoją obecnością tak pięknie wypełniałeś kolorami ten szary świat. / napisana
|
|
 |
To miała być miłość jak ze snu, jak z ulubionych filmów romantycznych, jak z książek, jak z okładek gazet. Miała być tak piękna i idealna. Miała, ale nie była. Zabrakło w tym wszystkim jego uczucia. / napisana
|
|
|
|