 |
There's a love between us still
but something's changed and I don't know why
And all I want to do is go home with you
But I know I'm out of my mind-Między nami nadal coś jest
ale coś się zmieniło, nie wiem dlaczego
Jedyne czego chcę, to pójść z tobą do domu
ale wiem, że mi odbiło
|
|
 |
maybe im just too shy to say it
we could be more than friends-możliwe, że jestem zbyt nieśmiałą by to przyznać
że moglibyśmy być czymś więcej niż tylko przyjaciółmi
|
|
 |
Hush, I said there's more to life than rush - Cicho, powiedziałem, że w życiu chodzi o coś więcej niż pośpiech
|
|
 |
Jeśli mu zależy i kocha Cię prawdziwie,to obojętnie gdzie byś nie była,nawet na końcu świata-nalazłby Cię.Bo każdy facet to zdobywca.
|
|
 |
"Nie ma powodu abyś płakała z powodu osoby, która Cię zraniła. Trzeba cieszyć się, że dzięki niej znalazłaś w sobie motywację do szukania kogoś lepszego."
|
|
 |
Facet może mi mówić, co mam robić, tylko
wtedy, kiedy jestem naga
|
|
 |
"Człowiek nie jest stworzony do klęski. Człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać."
|
|
 |
"Nie otrzymanie żadnej wiadomości, to tez wiadomość. "
|
|
 |
"Kochać kogoś to nie znaczy czekać na niego wieczność. Nie możemy uromantyczniać zadawanego nam bólu. Kocham Cię, ale siebie szanuję. Nie chcę stracić kolejnej szansy, czekając aż Ty mi ją dasz."
|
|
 |
Nie potrzebuję hashtaga, statusu, wręczanej znienacka róży, częstych wypadów za miasto, na kolację lub do kina oraz ciągłego zapewniania mnie, że jestem ważna. Nie potrzebuję ani słów, ani całej listy dóbr materialnych. Chcę jedynie Twoich palców przesuwających się z samego rana po linii moich żeber i szeptu "wstawaj, moja piękna", nawet jeśli następne co powiesz to "głodny jestem".
|
|
 |
Bez problemu rzucam hasłem "daj mi spokój", odwracam się na pięcie i znikam z życia tej czy innej osoby. Usuwam się, wyłączam, jakby przestaję istnieć. Dla siebie, bo się męczę. Dla niej - wiedząc, że jedyne co mogę dać to pasmo rozczarowań i bólu. Tylko z nim jest inaczej. Nie potrafię uciec. Chowam się w najbliższym kącie, jednocześnie licząc, że nagle mnie dostrzeże. Tak przeważnie jest. Napotyka się na mnie i wysyła uśmiech. Kilka sekund uniesionych do góry warg, które są dla mnie jak magnez. To ten cholerny krótki moment, przez który od lat wracam do niego co dzień.
|
|
|
|