  |
schodziłam jak codzień po schodach , słuchając piosenki lecącej w słuchawkach . minęłam sklepik szkolny i nagle ktoś zaciągnął mnie w lukę pomiędzy szafkami . zobaczyłam Jego z łobuzerskim uśmiechem i tym piorunującym spojrzeniem . – co ty mi robisz ? . – wyciągając słuchawki z uszu próbowałam opanować emocje . niespodziewanie przybliżył się do mojej twarzy . – chciałem się przywitać . – nie przestawał się uśmiechać . – no cześć . – uniosłam jedną brew odwzajemniając uśmiech i próbowałam daremnie zabrać jego rękę , która cały czas trzymała moje ramię . – no ej . – zacisnął obydwie dłonie ma moich ramionach opierając mnie plecami o szafki i zagrodził sobą drogę . – buzi . – wręcz zarządał . – zagryzłam wargę po czym stając na palcach musnęłam jego wargi . – to takie trudne ? – jedną rękę położył mi na biodrze całując w miejsce za uchem . – zamknęłam oczy starając się równomiernie oddychać . . – nawet nie wiesz jak .. – szepnęłam .
|
|
  |
A ja jeszcze troszkę tęsknię, jeszcze trochę oddycham tym ` naszym ` powietrzem, trochę nie dowierzam, że nas już nie ma. / mabelle
|
|
  |
Co mam Ci powiedzieć? Czego chciałbyś słuchać? Mam Ci streścić całe moje cierpienie, każdy dzień bez Ciebie, który był najgorszą katorgą w moim życiu? Mam Ci opowiedzieć historię każdej mojej łzy, mam uświadomić Ci jakim jesteś dupkiem? Jest źle, uwierz mi, że jest gorzej niż mógłbyś to sobie wyobrazić. Czuje się beznadziejnie, ciągle wspominam wspólne chwile, na każdej mojej bluzce został Twój zapach, ciągle czuje go intensywnie jakbyś dopiero co ode mnie wyszedł. Mam wrażenie, że to taki chory żart, że wyszedłeś do sklepu po coś słodkiego, że zaraz wrócisz i będę mogła utonąć w Twoich ramionach. / mabelle
|
|
 |
Cześć Grudzień. Bądź dobrym zakończeniem 2014 roku, proszę.
|
|
 |
Poznajmy się jeszcze raz, oparci o to co dziś już wiemy.
|
|
  |
Nie lubi jak strzelam palcami, ale ja sto robię specjalnie bo wtedy trzyma mnie mocno za ręce. / gieenka
|
|
  |
To nie mogło się udać tak samo, jak ryżu nie da zrobić się spaghetti. Nasze światy za bardzo do siebie nie pasowały, byliśmy jak ogień i woda. Zrobiliśmy zbyt szybko duże kroki w kierunku bycia razem. I tak naprawdę odbiło się to od nas w takim samym tempie. Nie potrafiłam Cię pokochać, to nie mogło się udać. / mabelle
|
|
  |
Z każdym kolejnym, ciężkim dniem coraz bardziej przekonywałam się o ilości Jego twarzy. Czułam się, jakbym codziennie poznawała innego człowieka. Stawał się kimś, kogo zaczynałam się bać choć przecież kilka dni wcześniej jego ramiona były najbezpieczniejszym przystankiem. Zaczynał być coraz bardziej obojętny, coraz częściej podnosił na mnie głos, udowadniał na każdym kroku, że nie jestem już dla niego ważna.. Mój świat rozpływał się na kawałki, zrozumiałam, że cała nasza miłość to jeden wielki żart. I musiałam stanąć przed prawdą, nie dało się przed nią uciec. / mabelle
|
|
  |
|
Jasne, mogę opowiedzieć Ci o tym jak trudno było mi oswoić się z utratą swojego świata. Mogę opowiedzieć Ci o najsmutniejszych wieczorach i najtrudniejszych porankach. Mogę opowiedzieć Ci o tym jak płakały nie tylko moje oczy, ale całe moje wnętrze, a każda cząstka mojego kruchego ciała tęskniła i wołała o pomoc. Ale może to wszystko znasz. Może wiesz jak to jest umierać za życia, jak to jest upadać chwilę po tym jak dopiero się podniosło. Przecież nie ja jedna poznałam smak utraconej miłości, zerwanych obietnic i porzuconych marzeń. Pewnie Ty też znasz na pamięć dźwięk pękającego serca, znasz słowa, które przekreśliły całe Twoje życie. Może jesteś w stanie mnie zrozumieć, a jeżeli nie to ja chętnie Ci pokażę jak bardzo zmieniłam się po jego odejściu, jak moje oczy straciły swój blask, a usta przestały się uśmiechać. / napisana
|
|
  |
"czasami nie rozumiem wprost, jak może i śmie kochać ją inny, gdy to ja przecież kocham ją tak wyłącznie, szczerze i bezwzględnie, że nic innego nie znam, nie wiem i nie mam poza nią jedyną."
|
|
|
|