|
patrzyłam jak odchodził, chociaż tak bardzo chciałam się odwrócić. patrzyłam jak wchodzi do pociągu i znika wśród przedziałów. płakałam, ciężkie czarne łzy spływały po mojej twarzy komponując się z deszczem, a ja marzyłam by z nimi spłynęły ze mnie wszystkie uczucia. wtedy drzwi się otworzyły, ukazując mi go w pełnej okazałości, z najszczerszym uśmiechem na twarzy. 'pamiętaj, że po deszczu zawsze przychodzi tęcza' powiedział i ostatni raz przytulił moje przemoczone, drobne ciało do siebie. staliśmy tak, póki nie zostawało mu tylko kilka sekund do zamknięcia drzwi. i przez ten czas staliśmy się jednością. tworzyliśmy idealny i doskonały w swojej chaotyczności organizm, który do funkcjonowania potrzebował tylko bicia dwóch serc. / md.
|
|
|
nie jestem idealna wiem. może ostatnio miałaś wrażenie, że już mi nie zależy, że sobie odpuściłam ale nie. nie zrezygnuje nigdy z tego co jest dla mnie najważniejsze. z nas, naszej przyjaźni, z ciebie. jestem tu dalej proszę pamiętaj o tym ... | choohe
|
|
|
dobry pocałunek czuję między udami. / md.
|
|
|
tamtego dnia, gdy się poznali, była jego ideałem. siedziała na fotelu w jego ulubionej knajpce, chowając twarz przed jego spojrzeniem w swoich rudych włosach. niezgrabnie układała się na miejscu, zwracając wciąż jego oczy ku czarnym zakolanówkom, które uwielbiał.pewnym krokiem przedstawił się i zaczął rozmowę. pokochał ją od pierwszego zdania, jakie do niego powiedziała. 'znasz moje imię, ale nie mnie. jeśli chcesz mnie poznać, to jakbyś sam pchał się na śmierć'. wtedy nie wiedział, co oznaczała śmierć. nie wiedział, że poznając ją i chcąc poznać, postawił sobie cel niemożliwy do osiągnięcia. nigdy jej nie miał...
|
|
|
uśmiechaj się często- cuda są w drodze.
|
|
|
Kiedy przestałam go kochać ? Nie przestałam. Wyciszyłam uczucia jakimi go darzyłam.
|
|
|
|
Idę pozbierać myśli, kalecząc bose stopy skrawkami uczuć.
|
|
|
najbardziej w naszych rozmowach cenię sobie to, że odciągasz moje myśli od wszystkiego, od obowiązków, stresu, rutyny dnia codziennego i potrafisz przy tym wywołać uśmiech na mojej twarzy. / md.
|
|
|
kładę się spać nad ranem, wypełniona twoją obecnością i śnię, choć rzeczywistość jest lepsza od snów. budzisz mnie dźwiękiem smsa. dzień dobry, piękny. moja koszulka wciąż pachnie twoim zapachem, zaciągam się jak papierosem, których nie palę już dzięki tobie. poziom endorfin w ciele utrzymuje się na niebezpiecznie wysokim poziomie. uszczęśliwiasz mnie. wszędzie czuć ciebie, znów mam cię w głowie. jesteś magiczny. / md
|
|
|
kotku, pozwolisz, że tak będę na ciebie mówić? kotku, przecież widzę po twoim spojrzeniu, że mi ulegniesz. kotku? zrób mi herbatę, albo nie. zmieniłam zdanie, chcę kawę, tak w środku nocy mam ochotę wypić kawę z twojego kubka. kotku, przy tobie życie smakuje lepiej. kotku, chodźmy na spacer. kotku, pokażmy miłość całemu światu. kotku, pobawmy się w kucharzy, naucz mnie tych swoich magicznych sztuczek, przecież dania w twoim domu są takie pyszne. kotku, tak kotku wołam cię. kotku, przytul mnie. możesz jeszcze pocałować. tak w nosek, w czółko, w usteczka na dobranoc, w brzuszek również, żeby już więcej nie bolał. kotku, a teraz kładź się obok mnie. kotku, ja przecież chcę zjeść z tobą śniadanie. kotku, zasypiam w twoich ramionach, ależ muszę być zakochana, skoro tak się dzieje.
|
|
|
lubię cię łaskotać na środku ulicy. lubię gryźć cię po szyi gdy masz focha. lubię jak wrzucasz mnie do fontanny w środku nocy. lubię cię jako moją poduszkę. lubię twój śmiech spowodowany moją różową zapalniczką. lubię jak trzymasz moje dłonie. lubię jak razem patrzymy w gwiazdy leżąc na trawie o 3 nad ranem. lubię cię lubić i lubię jak lubisz mnie. lubię nas. / md.
|
|
|
i czytasz ze mnie jak z otwartej książki. / md.
|
|
|
|