|
co jak co, ale to mnie, kurwa, bolało. boli nadal. / md.
|
|
|
nie mieliśmy kiedyś nic, prócz siebie. dotyków dłoni, krzyków w gniewie i morza łez. zrobiliśmy razem setki kilometrów po niebie, ale na którymś z postojów zostawiliśmy sens.
|
|
|
Czuję się szczęśliwa , po raz pierwszy od dłuższego czasu nie udaję . Mam ochotę wstawać , normalnie funkcjonować i uśmiechać się do ludzi . Nie czuję potrzeby łapania za żyletkę lub fajki . Nie chcę się niszczyć , przecież mu obiecałam . Chce po prostu codziennie być w jego ramionach , słuchać jak szepcze mi do ucha ' moja Kusia ' , czuć że dla kogoś jestem ważna . Odnalazłam osobę , której nie chce stracić , nie mogę stracić . Jestem już Jego . On jest już Mój . / kinia-96
|
|
|
' chce Ciebie. Albo raczej z Tobą być bo to lepiej brzmi ' 05.12.12, 23:18 ♥
|
|
|
wtula się we mnie, bo jednak ją pokonałem, bo zostałem jednak mianowany na opiekuna. wtula się we mnie, bo już nigdy więcej mnie nie oszuka. wtula się, bo już nigdy więcej nie będzie przy mnie dodawała sobie centymetrów do realnego wzrostu. wtula się, bo zaakceptowała swoją rolę. Która przecież i tak jest ogromna. wtula się, bo w końcu zrozumiała, co to znaczy, że ktoś mógłby za nią dać się publicznie rozstrzelać. / mistrz Żulczyk. ♥
|
|
|
jestem jebaną stratą miejsca. zwykłym głupim dzieciakiem. nie mam rozumu. jestem przestępcą. zero ze mnie pożytku, człowieku. jestem niczym. / skins. ♥
|
|
|
już którąś noc z rzędu siedzę do późna rozmawiając z Tobą i mimo, że ciężko mi utrzymać oczy otwarte, nadal błyszczy w nich radość. a gdy w końcu zasnę, nie czuję zimna. wewnętrzne ciepło otula mnie z zewnątrz. po 3 godzinach snu podnoszę obolałe od naszych wygłupów na lodzie ciało i ubierając się w pospiechu biegnę na autobus, który i tak się spóźnia, w międzyczasie budząc cię słodkim 'ruszaj dupę Kochanie, bo jak nie to pogryzę' . przeżywam kolejne 8 godzin w szkole, odliczając do ostatniego dzwonka, bo wiem, że gdy wyjdę będziesz czekał na mnie przed budynkiem i przywitasz mnie miażdżąc żebra w uścisku. i nie wypuścisz przez kilka minut. delikatnie złapię twoją dłoń i z wielkim uśmiechem na twarzy pojedziemy do ciebie. posadzisz mnie na łóżku z gorącą herbatą, bo znów zapomniałam ubrać rękawiczek. a ja pocałuję każde miejsce na twoim ciele i będę dziękować w ciszy za twoją obecność. taki tam kolejny, typowy dzień. taki tam jeden z tych najpiękniejszych dni. / md.
|
|
|
Jestem ciekawa tego jakbyś zareagował na to, że następnego dnia już mnie tu nie będzie. / niigdywiecej
|
|
|
|
Mogłabym pić, pić każdego wieczora do samego rana, mogłabym bywać w sklepie tylko po alko, mogłabym podkradać fajki, palić jeden za drugim, bez ograniczeń, mogłabym robić to wszystko i oczekiwać końca, przecież do tego dążę. Nie piję, tylko raz w ustach miałam papierosa, mam człowieka, który jest w pewien sposób moim nałogiem, nie potrzebuję więcej, i tak upadnę. / nieracjonalnie
|
|
|
|
nie kocham nikogo, czasem może ciebie .
|
|
|
'zrób mi krzywdę' szepnęłam, by za chwilę zamknąć mu usta swoimi. moje dłonie bezwstydnie wędrowały po jego ciele, zsuwając się coraz niżej. wyczułam jak spina wszystkie mięśnie, by powstrzymać się przed rosnącym podnieceniem. 'chodź do mnie, kochaj mnie' mruczałam wciąż dotykając go. mimo to stał niewzruszony, chociaż każda część jego ciała wołała o więcej. 'kochanie przestań - zaczął - wiesz, że cię nie skrzywdzę.' tak bardzo chciałam go poczuć. poczuć coś prawdziwego, coś bolesnego i przyjemnego jednocześnie, ale nie ruszały go moje prośby. wziął mnie za rękę i odprowadził do samego łóżka, leżąc całą noc obok. głaskał moje rude włosy i całował policzki, ogrzewał swoim ciepłem i przytulał, gdy śniło mi się coś złego. nie zrobił mi krzywdy, zrobił coś lepszego. on był, jest, i będzie zawsze przy mnie. i chyba właśnie za to go uwielbiam. / md.
|
|
|
|