![tak właściwie co czujesz do mnie oprócz cholernego przyzwyczajenia no kurwa co?! krzyczałam. patrzył ze strachem w oczach wiedział doskonale co może stać się ze mną po takich atakach szału. głośno płakałam. odezwij się szarpnęłam Go powiedź coś kurwa wreszcie. w końcu przemówił bardzo spokojnym tonem. po pierwsze uspokój się delikatnie przysunął mnie do siebie wiesz co do Ciebie czuję kocham Cię mimo Twoich ataków furii mimo tego że często bywasz wredna. delikatnie uniósł mój podbródek i pocałował mnie. wyluzowałam wręcz odpłynęłam do innego świata. już wszystko zrozumiałam. czuł tak samo mocno jak ja.](http://files.moblo.pl/0/3/69/av65_36944_stylowa.jpg) |
- tak właściwie, co czujesz do mnie oprócz cholernego przyzwyczajenia, no kurwa co?! - krzyczałam. patrzył ze strachem w oczach, wiedział doskonale, co może stać się ze mną po takich atakach szału. głośno płakałam. - odezwij się - szarpnęłam Go - powiedź coś kurwa wreszcie. w końcu przemówił, bardzo spokojnym tonem. - po pierwsze uspokój się - delikatnie przysunął mnie do siebie - wiesz, co do Ciebie czuję, kocham Cię, mimo Twoich ataków furii, mimo tego, że często bywasz wredna. - delikatnie uniósł mój podbródek i pocałował mnie. wyluzowałam, wręcz odpłynęłam do innego świata. już wszystko zrozumiałam. czuł tak samo mocno, jak ja.
|
|
![uwielbiałam gdy prosił mnie bym przypadkiem nie zapomniała o oddychaniu.](http://files.moblo.pl/0/3/69/av65_36944_stylowa.jpg) |
uwielbiałam, gdy prosił mnie bym przypadkiem nie zapomniała o oddychaniu.
|
|
![odchodzę. po walizkę z moimi rzeczami przyjdę jutro o piętnastej wystaw ją przed drzwi nie chcę widzieć Cię w tym stanie. skurwiel oceniłam go cicho. trzasnął drzwiami. wybrałam numer najlepszej przyjaciółki piętnaście minut później była u mnie z wielką torbą słodyczy kilkoma butelkami dobrych trunków i wagonem moich ukochanych papierosów. to prezent nie musisz oddawać mi pieniędzy. powiedziała uśmiechając się do mnie. rozkazała mi usiąść wyrzuciła jego rzeczy na podłogę zadzwoniła po pizzę. pakowałyśmy wszystko wspominając jego wady głupie wtopy. nie pasował do Ciebie podsumowała na koniec. jednak gdy wyszła wydobyłam niebieski sweterek i wtuliłam się w niego. szlochałam. myślałam całą noc. poradzę sobie mam wszystko co potrzebne mi do życia. pieniądze przyjaciele praca rodzina. po co mi skurwiel na utrzymaniu. uśmiechnęłam się w duchu. wiedziałam iż dam radę całkiem sama.](http://files.moblo.pl/0/3/69/av65_36944_stylowa.jpg) |
-odchodzę. po walizkę z moimi rzeczami przyjdę jutro o piętnastej, wystaw ją przed drzwi, nie chcę widzieć Cię w tym stanie. -skurwiel - oceniłam go cicho. trzasnął drzwiami. wybrałam numer najlepszej przyjaciółki, piętnaście minut później była u mnie, z wielką torbą słodyczy, kilkoma butelkami dobrych trunków i wagonem moich ukochanych papierosów. -to prezent, nie musisz oddawać mi pieniędzy. - powiedziała, uśmiechając się do mnie. rozkazała mi usiąść, wyrzuciła jego rzeczy na podłogę, zadzwoniła po pizzę. pakowałyśmy wszystko wspominając jego wady, głupie wtopy. -nie pasował do Ciebie - podsumowała na koniec. jednak, gdy wyszła, wydobyłam niebieski sweterek i wtuliłam się w niego. szlochałam. myślałam całą noc. poradzę sobie, mam wszystko co potrzebne mi do życia. pieniądze, przyjaciele, praca, rodzina. po co mi skurwiel na utrzymaniu. uśmiechnęłam się w duchu. wiedziałam, iż dam radę całkiem sama.
|
|
![kolejny samotny wieczór. siedzę na szerokim parapecie mojego okna i szlocham do gwieździstego nieba. odpalam papierosa piję wino lampka za lampką przeklinam ten czas który zmarnowałam na bycie z Tobą. kiedyś kochałam być singielką a teraz.. chyba nie potrafię bez Ciebie żyć.](http://files.moblo.pl/0/3/69/av65_36944_stylowa.jpg) |
kolejny samotny wieczór. siedzę na szerokim parapecie mojego okna i szlocham do gwieździstego nieba. odpalam papierosa, piję wino - lampka za lampką, przeklinam ten czas, który zmarnowałam na bycie z Tobą. kiedyś kochałam być singielką, a teraz.. chyba nie potrafię bez Ciebie żyć.
|
|
![usiadłam pod ścianą w najdogodniejszej pozycji. kubek gorącej herbaty ogrzewał lodowate dłonie a mokre włosy spięłam w wysoki kucyk by nie przeszkadzały. 'mam jedno zasadnicze pytanie.' 'jakie?' był zaskoczony tonem mojego głosu lekko podirytowanym jednakże bardziej przestraszonym. 'co zrobiłbyś gdyby moje serce zbuntowało się odepchnęło wszystkie lekarstwa gdybym miała umrzeć?' wiedziałam iż ten scenariusz jest prawdopodobny nie chciałam go więc oszukiwać. 'po pierwsze zrobiłbym wszystkie badania i jeśli byłaby możliwość oddałbym Ci moje serce lub ewentualnie gdy ratunek nie dotrze popełnię samobójstwo by być z Tobą. myślałaś że Cię zostawię?' pokiwałam przecząco głową i wtuliłam się w klatkę piersiową mojego Skarba a więc nic się nie zmieniło.](http://files.moblo.pl/0/3/69/av65_36944_stylowa.jpg) |
usiadłam pod ścianą, w najdogodniejszej pozycji. kubek gorącej herbaty ogrzewał lodowate dłonie, a mokre włosy spięłam w wysoki kucyk, by nie przeszkadzały. -'mam jedno zasadnicze pytanie.' -'jakie?' był zaskoczony tonem mojego głosu, lekko podirytowanym, jednakże bardziej przestraszonym. -'co zrobiłbyś gdyby moje serce zbuntowało się, odepchnęło wszystkie lekarstwa, gdybym miała umrzeć?' wiedziałam, iż ten scenariusz jest prawdopodobny, nie chciałam go więc oszukiwać. -'po pierwsze zrobiłbym wszystkie badania, i jeśli byłaby możliwość oddałbym Ci moje serce, lub ewentualnie gdy ratunek nie dotrze popełnię samobójstwo by być z Tobą. myślałaś, że Cię zostawię?' pokiwałam przecząco głową i wtuliłam się w klatkę piersiową mojego Skarba, a więc nic się nie zmieniło.
|
|
![chyba nie pasuję do tego świata.](http://files.moblo.pl/0/3/69/av65_36944_stylowa.jpg) |
chyba nie pasuję do tego świata.
|
|
![spotkanie na szkolnym korytarzu. znowu nie usłyszałam pospolitego 'cześć'. po raz kolejny moje serce zabiło szybciej ale nie z miłości. to nienawiść która mną włada. namawia mnie bym uderzyła Cię w twarz ale wiesz co. kopnę w jaja za wysoki na 'w mordę' jesteś.](http://files.moblo.pl/0/3/69/av65_36944_stylowa.jpg) |
spotkanie na szkolnym korytarzu. znowu nie usłyszałam pospolitego 'cześć'. po raz kolejny moje serce zabiło szybciej, ale nie z miłości. to nienawiść, która mną włada. namawia mnie bym uderzyła Cię w twarz, ale wiesz co. kopnę w jaja, za wysoki na 'w mordę' jesteś.
|
|
|
|