 |
Nie chcę sobie nawet wyobrażać co teraz robisz, kto siedzi obok Ciebie, kogo dłoń ściskasz, jakie masz oczy i co masz w głowie, a właściwie kogo, nie chcę nawet myśleć o tym, co mógłbyś mówić jej, gdybyście zostali sami, wiem, że Twoje uczucie powróciło, kochasz ją, zawsze kochałeś, ona Ciebie niekoniecznie, nie z taką siłą, ale Tobie przeszkadzało to tylko przez parę chwil, i wtedy pojawiałeś się w moim życiu, byłeś ze mną. Krótkie momenty, które wywoływały dreszcze, sprowadziły na mnie miłość, uczucie, którego nie oczekiwałam, kurwa, tak bardzo jej żałuję, tak bardzo chciałabym by nigdy nie przychodziła, nie ta do Ciebie, nie tak mocna i bezwarunkowa, nie w takim wieku i nie do tego człowieka, nie do Niego... / nieracjonalnie
|
|
 |
|
Płaczę. Płaczę, bo mnie zranił, bo porysował serce, bo go nie ma./esperer
|
|
 |
Przepraszam za to, że wy wszyscy możecie rozbierać ją wzrokiem, a tylko ja rękoma.
|
|
 |
Spróbuj mnie rozgryźć, co teraz robię? Mimowolnie i natrętnie oczekuję znaku, pieprzonego punkciku, który zabłyśnie, powie mi cokolwiek, który przerwie ciszę, milczenie, który otworzy nam usta i doda odwagi, musimy to wyjaśnić, w przeciwnym razie zwariuję, odpuszczę i pozbędę się wszystkiego, zniszczę każdą nawet najmniejszą rzecz, odwrócę się od wszystkich, codziennie widzę, jak wielki ból sprawia im mój obecny stan, przerwę to. A Ty bądź z nią, niekoniecznie tak wiernie, jak kiedyś, niekoniecznie tak blisko, jak przy mnie, wiem, już nie potrafisz. / nieracjonalnie
|
|
 |
Szczerze mówiąc, dla mnie bardziej intymną sprawą jest zasypianie przy niej niż sam seks. Nie całuję jej tylko ustami, kiedy składam pocałunki, całuję ją całym ciałem.
|
|
 |
Momentami sama zastanawiam się dlaczego tak jest, stawiając przed sobą tysiące pytań, na które jeszcze nigdy nie zdołałam sobie odpowiedzieć. Zaprzątam myśli, dodając do nich następne tak sprzeczne jak zawsze ot tak mając nadzieję, że to coś da. Mogę w ciszy godzinami siedzieć na łóżku próbując zrozumieć sens tego jak jest. Mogę łamać granice możliwości zarazem stawiając kolejne jeszcze mocniejsze bariery rzeczywistości. Mogę wiele, ale właśnie tego czego pragnę najbardziej, po prostu nie potrafię. Nie potrafię znaleźć tego sensu. Nie potrafię zrozumieć najmniejszych ze szczegółów, paru cech ludzkich i niezliczonej ilości uczuć. Nie potrafię zrozumieć życia, a może zwyczajnie już nie chcę go rozumieć. / Endoftime.
|
|
 |
Każdy z nas chciałby wierzyć, że jest twardy. Ja też czasem chciałabym taka być. Ale nie wystarczy być nieustępliwym. Chodzi o akceptację. Czasem trzeba sobie pozwolić na to, aby chociaż ten jeden jedyny raz nie być twardym. Nie trzeba być twardym przez cały czas. Można się przestać bronić. Są chwile, kiedy to najlepsze wyjście.
|
|
 |
Może to nieważne, a może zwyczajnie nieistotne, ale tęsknię. Tęsknię, i to naprawdę boli. To co czuję jest niczym, bezpośrednia pustka jak nigdy dotąd. Nie chcę nic już mówić, a zarazem mam Ci tak wiele do powiedzenia. Nawet godzinami poopowiadać o tych najzwyklejszych sprawach, takich jak ocena w szkole czy kolejnym marnie spędzonym dniu, nawet to. Dawniej, mogłam mówić bez przerwy, a Ty nigdy nie przestawałeś słuchać, nigdy nie powiedziałeś, że po prostu Cię to nie interesuje. Interesowało Cię, nawet te najbanalniejsze rzeczy, nawet to co zjadłam dziś na obiad. Kiedy bolało coś wewnętrznie, a łzy dobijały się do oczu, byłeś, zawsze chciałeś być, a przecież nie musiałeś, nigdy o to nie prosiłam. A dziś? Nawet kiedy proszę, kiedy płaczę i nie potrafię przestać, Ty nie reagujesz. To nie Ty. To nie ten, którego kochałam. To nie to serce, które przecież tak kochało mnie. / Endoftime.
|
|
 |
To nic, że to co mam to zaledwie serce. / Endoftime.
|
|
 |
1. przyjechała niespodziewanie o 3 w nocy. usłyszałem mocne walenie w drzwi, zerwałem się z łózka - i nigdy nie pomyślałbym, że przed progiem zastanę ją. wstawiona, uśmiechnęła się jedynie i weszła. spojrzałem, zamknąłem drzwi i wystraszony spytałem o co chodzi. zaczęła mnie całować, dotykać moje ciało, trzymała moje dłonie jeżdżąc po jej skórze. nie wiedziałem co robić, nie wiedziałem o co chodzi. odsunąłem się o krok zabierając ręce. ' przepraszam. może nie powinnam, ale brakuje mi bliskości. nie chcę by ktoś inny mnie dotykał, nikt nie umie tego robić w taki sposób... wolę, byś to Ty rozbierał mnie i miał mnie całą, a nie jakiś dupek z dyskoteki.' - zbliżyła się, tak blisko, że nasze czubki nosa się stykały. / shit.life
|
|
 |
2. przyciągnąłem ją jak najbliżej za biodra, pocałowałem w czółko, a potem zjechałem namiętnymi pocałunkami do szyi.. (...)
gdy wstałem rano jej już nie było. pierwsza nasunięta myśl, to, że to był tylko sen, ale odczułem jej zapach na pościeli. to była jedna z naszych najpiękniejszych nocy, cała nasza, ona znów cała tylko moja. / shit.life
|
|
|
|