 |
Tylko trochę może mi Cię brak, a przyznać się to wstyd i nie mogę tylko w nocy spać ale to nie zmieni nic.
|
|
 |
Chciałabym, żeby ktoś w końcu wziął to wszystko na serio. Te wszystkie smutne dni, dołujące piosenki, łzy, palenie, picie i ciągłe zamykanie się w czterech ścianach. Chciałabym, żeby ktoś w końcu zrozumiał, że to jest na poważnie, że nie robię tego dlatego, że użalam się na sobą, ale że to jest moje ciche wołanie o pomoc... O pomoc, którą nie tak szybko przyjmę.
|
|
 |
Zatrzymałabym Cię przy sobie mniej więcej do końca życia.
|
|
 |
Może pomyślę o Tobie przypadkiem, gdy będę stać na parapecie jedenastego piętra. Przeraźliwie pustym wzrokiem popatrzę na małe postacie, usiłując ujrzeć wśród nich właśnie Ciebie. Może zdobędę się wtedy na odwagę, wyciągnę z kieszenie telefon i wykręcę Twój numer. Wezmę głęboki oddech, ale się nie odezwę. Może gdy powieki zacisną mi wspomnienia wrócę do dni, w których jeszcze byłeś. A potem po prostu skoczę.
|
|
 |
Nie ukrywam, że ulegnę jeszcze raz i popełnię po raz setny ten sam błąd.
|
|
 |
Kali i Paluch -Nieśmiertelni ♥
|
|
 |
Smutne jest to, że kiedyś byliśmy dla siebie wszystkim a dziś nie potrafimy ze sobą rozmawiać.
|
|
 |
najgorzej jest teraz, kiedy on prosi mnie, żeby w końcu było dobrze a ja nie potrafię tak się zachowywać. nie umiem zamaskować łez tym uśmiechem, już nie potrafię. nie będę siedzieć cicho, kiedy w środku rozpierdala mnie na milion kawałków. czuję, że to co między nami niszczyło się już od dawna, dzień po dniu kruszyło się i dopiero teraz odczuwamy tego największy skutek, kiedy większa część już odpadła. przykro mi ale przeszłość dobija mnie coraz bardziej, nie potrafię żyć z nienawiścią i miłością równocześnie.
|
|
 |
Podobno gdy człowiek już się z czymś całkowicie pogodzi i niczego od losu się nie spodziewa, to wtedy dostaje to, o czym marzył.- święta prawda!
|
|
 |
Ciekawe, czy Ty też czasem czekasz w nadziei, że do Ciebie napiszę...
|
|
 |
Moje 'spierdalaj' kierowane do Ciebie znaczy: zostań ze mną i rób mi tą cholerną kawę w tej głupiej filiżance, każdego pierdolonego ranka, kiedy nie możesz mnie obudzić, bo jestem zbyt zajęta udawaniem, że śpię, tylko po to, żebyś obudził mnie tym słodkim pocałunkiem, jak ten cholerny książę, tą popierdzieloną księżniczkę.
|
|
 |
Klnę bo chcę. Płaczę, bo nie wytrzymuję.
|
|
|
|