najgorzej jest teraz, kiedy on prosi mnie, żeby w końcu było dobrze a ja nie potrafię tak się zachowywać. nie umiem zamaskować łez tym uśmiechem, już nie potrafię. nie będę siedzieć cicho, kiedy w środku rozpierdala mnie na milion kawałków. czuję, że to co między nami niszczyło się już od dawna, dzień po dniu kruszyło się i dopiero teraz odczuwamy tego największy skutek, kiedy większa część już odpadła. przykro mi ale przeszłość dobija mnie coraz bardziej, nie potrafię żyć z nienawiścią i miłością równocześnie.
|