 |
|
mam ochotę wyrzucić telefon, przez okno, gdy dzwonię na swoją pocztę głosową, a sekretarka znowu, mnie uświadamia, że posiadam zero nowych wiadomości.
|
|
 |
|
rób mi dalej burdel w podświadomości. po kiego się przejmować?
|
|
 |
|
nie wiesz, jak to jest budzić się każdego poranka ze świadomością, że już nigdy więcej nie będę mogła przyłożyć głowy do Twojej klatki piersiowej, żeby posłuchać bicia Twego serca.
|
|
 |
|
ujrzałam cie gdzieś pośród tłumu ludzi,szłeś przed siebie z mega zacieszem na twarzy udawałeś ,że mnie nie widzisz. A ja w tym czasie dumnie uniosłam głowę ku górze,i wiedząc że jesteś mi całkiem obojętny nie spoglądając na ciebie ruszyłam dalej.
|
|
 |
|
ona jest w nim zakochana po uszy - on odwzajemnia jej uczucia. jednak skrycie. żadne z nich nie ma na tyle odwagi, aby otwarcie mówić o swoich uczuciach.
|
|
 |
|
doczekałam dnia, kiedy nawet wstawanie z łóżka jest dla mnie, niemal niewykonalne.
|
|
 |
|
-jaki jest Twój typ chłopaka? - hmm musi być inteligentny, miły, wrażkliwy, uczciwy i szczery. - a wygląd? jak on powinien wyglądać? - wygląd nie ma dla mnie znaczenia. - a zwróciłaś uwagę na to co mówisz? właśnie powiedziałaś, że wygląd nie jest dla Ciebie najważniejszy. liczy się tyko wnętrze. kiedyś mówiłaś odwrotnie. - co się zmieniło? - dorosłaś do miłości. zaczęłaś zwracać uwagę na duszę, nie na wygląd.
|
|
 |
|
w każdej innej sytuacji życiowej oprócz siedzeniu na gg jesteś pewna, że już Ci nie zależy. wyleczyłaś się z niego. lecz gdy tylko ujrzysz jego żółte słoneczko, wracają myśli i wciąż te samo pytanie: "a może by tak spróbować jeszcze raz? od nowa?"
|
|
 |
|
już wszystko w swoim życiu sobie poukładała. przekonana o tym, że najgorsze ma już za sobą nie przewidziała, że stanie się TO. stanąłeś w jej drzwiach z pytaniem, czy nie chciałaby naprawić zdarzeń z przeszłości i zacząć wszystko od nowa. naiwne serce, zdumienie sytuacją sprawiło, że się zgodziła. skończyło się jak poprzednio. znów złamane serce, kolejne zmarnowane dni w ciemnym pokoju ze szklanymi oczami, piosenką, którą włączyła pa raz tysięczny i kolejnym pustym już opakowaniem czekoladek, które miały poprawić jej humor.
|
|
 |
|
gdy byliśmy razem, blask Twojego uśmiechu, który widywałam codziennie, nadawał sens mojemu istnieniu. teraz gdy Cię nie ma przy mnie, a uśmiechem obdarowujesz kogoś innego, nic nie trzyma mnie przy życiu.
|
|
 |
|
moje przeznaczenie zrobiło sobie przerwę na lunch. przestało serwować dni, bezsilności.
|
|
 |
|
ręce trzęsły mi się tak bardzo, że nie byłam w stanie utrzymać kubka z herbatą. podstawowe czynności, stały się dla mnie niemożliwymi do wykonania.
|
|
|
|