 |
|
była tak zdesperowana, że potrafiła podejść do obcego mężczyzny, stojącego na przystanku i przytulając się, krzyczeć, że potrzebuje miłości.
|
|
 |
|
zaczęło się niewinnie. skończyło się, na pobycie w szpitalu z powodu, złamanego serca.
|
|
 |
|
przerasta, mnie myśl, że kiedyś zabraknie mi szczęścia, że nadejdą momenty, gdy zabraknie mi Ciebie.
|
|
 |
|
do dziś, mam te pamiętne opakowanie po krówce ... z napisem 'na zawsze Twój'. szybko to 'zawsze', minęło muszę przyznać.
|
|
 |
|
ubierała krótkie spódniczki, zachowywała się jak dziwka, miała wyzywający makijaż, lubiła gdy gwizdali za nią na ulicy. desperacja doprowadziła ją do takiego stanu. dni bezsilności, skierowały ją na złą drogę.
|
|
 |
|
został mi tylko, zaschnięty tusz, stare fotografie rozsypane, do dziś na podłodze. i wspomnienia.
|
|
 |
|
skoczyłam z parteru na trawnik. tylko na tyle było mnie stać.
|
|
 |
|
mam mętlik w głowie, nie wiedząc kim dla Ciebie jestem.
|
|
 |
|
czekanie na Twoją wiadomość, dostarcza mi większej adrenaliny niż skok na bandżi.
|
|
 |
|
ubrałam moje ulubione, kolorowe rajstopy i zapaliłam papierosa. idąc z dumą wypisaną na twarzy, przez miasto, byłam usatysfakcjonowana faktem, że w końcu się z Ciebie wyleczyłam.
|
|
|
|