![Poszedłem do parku siedziałem wpatrzony w kiwające głowami gołębie i czułem się tak potwornie samotny że pragnąłem aby ktoś wbił mi nóż między żebra i ukradł mój pusty portfel.](http://files.moblo.pl/0/6/85/av65_68573_640_better_call_saul_kim.jpg) |
Poszedłem do parku, siedziałem wpatrzony w kiwające głowami gołębie i czułem się tak potwornie samotny, że pragnąłem, aby ktoś wbił mi nóż między żebra i ukradł mój pusty portfel.
|
|
![Kiedy jakiś człowiek sprzeciwia się zastanemu porządkowi i zaczyna wymagać więcej od siebie to nawet jeśli swoim postępowaniem przynosi korzyści innym ludzie mają mu to za złe głównie dlatego że brakuje im siły aby pójść w jego ślady.](http://files.moblo.pl/0/6/85/av65_68573_640_better_call_saul_kim.jpg) |
Kiedy jakiś człowiek sprzeciwia się zastanemu porządkowi i zaczyna wymagać więcej od siebie, to nawet jeśli swoim postępowaniem przynosi korzyści innym, ludzie mają mu to za złe, głównie dlatego, że brakuje im siły, aby pójść w jego ślady.
|
|
![Wierz mi trudno o zaufanie gdy tak pięknie bezgrzeszni chwytają za kamień.](http://files.moblo.pl/0/6/85/av65_68573_640_better_call_saul_kim.jpg) |
Wierz mi, trudno o zaufanie,
gdy tak pięknie bezgrzeszni chwytają za kamień.
|
|
![Dziś powiem moim przyjaciołom co mam im za złe. Miłość wybacza błędy widać nie każde.](http://files.moblo.pl/0/6/85/av65_68573_640_better_call_saul_kim.jpg) |
Dziś powiem moim przyjaciołom, co mam im za złe.
Miłość wybacza błędy, widać nie każde.
|
|
![Nothing stays forever my dear. All the birds will disappear. Let's borrow their wings and fly away to the place where our souls can stay](http://files.moblo.pl/0/6/85/av65_68573_640_better_call_saul_kim.jpg) |
Nothing stays forever, my dear.
All the birds will disappear.
Let's borrow their wings and fly away
to the place where our souls can stay
|
|
![nie ma ucieczki przed gębą jak tylko w inną gębę a przed człowiekiem schronić się można jedynie w objęcia innego człowieka.](http://files.moblo.pl/0/6/85/av65_68573_640_better_call_saul_kim.jpg) |
nie ma ucieczki przed gębą, jak tylko w inną gębę, a przed człowiekiem schronić się można jedynie w objęcia innego człowieka.
|
|
![Zalewa tu człowieka tak potworna rzeka syfu że aż trudno się oddycha.](http://files.moblo.pl/0/6/85/av65_68573_640_better_call_saul_kim.jpg) |
Zalewa tu człowieka tak potworna rzeka syfu, że aż trudno się oddycha.
|
|
![Najpierw cię ignorują potem się z ciebie śmieją potem cię zwalczają potem wygrywasz.](http://files.moblo.pl/0/6/85/av65_68573_640_better_call_saul_kim.jpg) |
Najpierw cię ignorują,potem się z ciebie śmieją,
potem cię zwalczają,potem wygrywasz.
|
|
![Zrozumiałem że prawda zazwyczaj nie ma znaczenia a kiedy ludzie nabiorą fałszywego przekonania na czyjś temat nie zmienią zdania niezależnie od poczynań tej osoby.](http://files.moblo.pl/0/6/85/av65_68573_640_better_call_saul_kim.jpg) |
Zrozumiałem, że prawda zazwyczaj nie ma znaczenia, a kiedy ludzie nabiorą fałszywego przekonania na czyjś temat, nie zmienią zdania niezależnie od poczynań tej osoby.
|
|
![ciągle na ciebie umierałem ale ten nawracający proces zmęczył mnie tak bardzo że teraz na twój widok nie chce mi się już wzruszać. nawet ramionami.](http://files.moblo.pl/0/6/85/av65_68573_640_better_call_saul_kim.jpg) |
|
ciągle na ciebie umierałem, ale ten nawracający proces zmęczył mnie tak bardzo, że teraz na twój widok nie chce mi się już wzruszać. nawet ramionami.
|
|
![Pragnę czegoś czego nie mogę. Marzę o tym czego nie będzie.](http://files.moblo.pl/0/6/85/av65_68573_640_better_call_saul_kim.jpg) |
Pragnę czegoś, czego nie mogę. Marzę o tym, czego nie będzie.
|
|
![Powolutku niepostrzeżenie zostałem sam na ziemi. Kiedy nadejdzie chandra nie mam do kogo zadzwonić. Biorę do ręki słuchawkę telefoniczną bawię się jej sznurem wykręcam jakieś przypadkowe cyfry i odkładam z powrotem ebonitową białą kość. Ale przecież w końcu wszyscy albo prawie wszyscy zostają sami na świecie. Jakoś to wytrzymują. Bo i nie ma się komu poskarżyć. Ci co by zrozumieli dawno odeszli ci co zostali jeszcze nie wiedzą.](http://files.moblo.pl/0/6/85/av65_68573_640_better_call_saul_kim.jpg) |
Powolutku, niepostrzeżenie zostałem sam na ziemi. Kiedy nadejdzie chandra, nie mam do kogo zadzwonić. Biorę do ręki słuchawkę telefoniczną, bawię się jej sznurem, wykręcam jakieś przypadkowe cyfry i odkładam z powrotem ebonitową białą kość. Ale przecież w końcu wszyscy albo prawie wszyscy zostają sami na świecie. Jakoś to wytrzymują. Bo i nie ma się komu poskarżyć. Ci, co by zrozumieli, dawno odeszli, ci, co zostali, jeszcze nie wiedzą.
|
|
|
|