|
Jak miasto, które pielęgnowało moją chciwość i dumę, wyciągam swe ręce w stronę nieba
Wołam: Babel! Babel! Spójrz na mnie teraz!
Wtem ściany mojego miasta, one się rozpadają
Pytasz, gdzie będziemy stać, kiedy zawyje wiatr
Bo wszystko, co widzimy, wślizgnie się w chmurę
Więc zejdź ze swej góry i stań, gdzie my byliśmy,
Wiesz, że nasz oddech jest słaby, nasze ciało chude
Przyciśnij mój nos do szkła, które przyobleka Twe serce
Powinienem był wiedzieć, że byłem słabszy od samego początku
Wybudujesz swoje ściany, a ja zagram swą cholerną część
By zburzyć, by je zburzyć
Cóż, zamierzam zburzyć, zburzyć je
Ponieważ znam swoją słabość, swój głos, ale wierzę w łaskę i wybór
I wiem, że prawdopodobnie moje serce jest farsą, ale urodzę się bez maski
|
|
|
żegnaj czarny motylu
możesz wziąć te perfekcyjne skrzydła
w przestrzeń kosmiczną
ponieważ to nie jest miejsce zostawione we krwi
dla twojego niespokojnego trzepotu
w swoich bezsennych drogach
Czarny motyl trzepocze przy mnie
Kopie troche rozgoryczony w nocy
Iskra gwiazd nieobecna w moim sercu
Próbuje być dobra przy tobie
w porządku, w porządku
świeży wiatr różanego miasta zachodzi
nietoperze kołysają się dookoła mnie
niczym pijane statki
kiedykolwiek- wiecznie zielone wstążki ponad mną się wnoszą
śpiewają cicho historie o zapomnieniu
|
|
|
Na pewno ciężko jest tańczyć przez
Pokój, kiedy masz
Jedną stopę na parkiecie
A jedną stopę za drzwiami
Nie chcę nic więcej
Niż tańczyć z tobą
Spokój, który znałam, unosi się wzdłuż
Głębokiej zielonej trawy z tobą i piosenką
Jeśli jest coś takiego jak spokój, to mam nadzieję
Że sprawi by całe moje życie z tobą było długie
Nie chcę nic więcej
Niż płynąć z tobą
Wiosłując przez burzę i gradobicie
Ubrania opuszczone, zupełnie zostawione, całe rozdarte
Część mnie była urodzona
Dlaczego dbać o wczorajszą mgiełkę
Gdy gwiazdy nad nami, one są wszystkie rozjarzone
Dlaczego dbać o nadchodzący świt
Gdy księżyc oblewa teraz reflektorem silnym
Nie chcę nic więcej
Niż tańczyć z tobą
|
|
|
zamknij oczy ale nie umieraj,masz prawo do płaczu. A potem wstań i walcz o kolejny dzień.
|
|
|
Heh, spójrz na siebie, myślisz, że jesteś przystojny
Ponieważ jesteś żonaty,
Ale to tylko pierścionek, człowieku, nie jaraj się tak
Ona rzuci cię, tak one robią za każdym razem
I potem kolejna dziewczyna, mówiłeś o jakiejś?
Jeśli chcesz, powiem twojej żonie, będzie załatwione
I dziecku też, no, jeśli masz jakieś
Czekaj, 3 lata, 7 lat i zobaczysz
czy jest wspaniale
|
|
|
Chodzi o to by być miłością, a nie mieć miłość. Wtedy mamy pewność, że jesteśmy z kimś dlatego, że tego chcemy, a nie dlatego że tego wymagają konwenanse.
|
|
|
Codzienność nie musi być kolorowa. Szarość ma też swój urok, bo gdyby codziennie było kolorowo to nie czekałbyś na lepszy dzień... Trzeba być tylko na tyle silnym, aby w tej urokliwej szarości wytrwać.
|
|
|
Dążę do tego aby moje "ja" było jak drzewo... Wszystkie dobre chwile przyjmowało jak ptaki przysiadające na gałęziach... Zło tego świata niech będzie niczym wiatr poruszający liście... Ugiąć się i znów wyprostować... Trwać niezmiennie...
|
|
|
Dziecko spacerowało plażą razem ze swą matką. W pewnej chwili dziecko zapytało: - Mamo, jak można zatrzymać miłość, kiedy w końcu uda się ją zdobyć? Matka zastanowiła się przez chwilę, potem schyliła się i wzięła dwie garście piasku. Uniosła obie ręce do góry; zacisnęła mocno jedną dłoń: piasek uciekał jej między palcami i im bardziej ściskała pięść, tym szybciej wysypywał się piasek. Druga dłoń była otwarta: został na niej cały piasek. Dziecko patrzyło wielkimi ze zdziwienia oczkami, a potem z uśmiechem odpowiedziało: - Teraz już rozumiem!.. Jeśli coś kochasz puść to wolno... Jeśli wróci jest Twoje .... Jeśli nie... Znaczy to, że nigdy nie było.
|
|
|
"Szczęście można znaleźć nawet w najmniejszym ziarenku pustynnego piasku. Bo ziarenko piasku jest chwilą Stworzenia, a Wszechświat poświęcił całe miliony lat, by mogło istnieć."
|
|
|
Wyobraź sobie zatem, ze klęczę przy Twoim łóżku. Ściskam mocno Twoją dłoń, kciukiem masując Twój palec wskazujący. Jest tak cicho, że niemal słyszysz bicie mojego serca, nie jest równe przez Twoja bliskość...
|
|
|
|