 |
|
nie zadzwonisz , nie napiszesz . nie wyślesz głupiej wiadomości na gadu chociażby z zapytaniem , czy nie brakuje mi nutelli , czy mam wystarczający zapas chusteczek higienicznych , czy radzę sobie z codziennym bólem głowy od nocnego płaczu , czy w końcu zaczęłam normalnie jeść . nie zapytasz nawet jak twoje odejście znosi mój pies , który codziennie stęka pod drzwiami wejściowymi mając nadzieję , że w końcu się otworzą a w nich staniesz ty i zaczniesz bawić się z nim tak jak za każdym razem , gdy przyjeżdżałeś . nie obchodzi cię to , jak znoszę samotność , masz pewnie w dupie fakt , że moja mp3 jest zapełniona samymi smętnymi piosenkami i tymi , które razem słuchaliśmy . i gówno już obchodzi cię to , że umieram bez ciebie . z każdą sekundą staczam się na dno .//det ♥
|
|
 |
|
pewnie łudzisz się, czy On jutro wyśle Ci życzenia. o ty naiwna. [ yezoo ]
|
|
 |
|
to nie moja wina że sobie nie radzę . [?]
|
|
 |
|
IQ masz niższe niż dzisiejsza temperatura koleżanko . //det ♥
|
|
 |
|
Mokre rzęsy, łamiący się głos, zapuchnięte oczy, policzki mokre od łez.
Ona tęskni.
Cholernie za nim tęskni. //det ♥
|
|
 |
|
Siedziała w jego ciepłych ramionach, trzymał tak mocno jakby zaraz ktoś miał mu ją odebrać. Pieścił jej dłonie, a do ucha szeptał najpiękniejsze zdania... Czuła się doceniona, wyjątkowa, taka kochana... Wszystko to było piękne do chwili, właśnie. Wszystko do czasu gdy otwierała oczy w swym łóżku i powracała do szarej rzeczywistości. //det ♥
|
|
 |
|
I choć ładnie się uśmiecha i mówi na ucho kotek, to znam takie jak one, za szluga oddałyby cnotę .
|
|
 |
|
Wiem, ile mówią blizny na mojej ręce.//dett ♥
|
|
 |
|
Czym jest miłość ?
- według matematyki : problemem .
- według historii : wojną .
- według chemii : reakcją .
- według sztuki : sercem . - według mnie - bólem i cierpieniem . //dett♥
|
|
 |
|
- Kochasz, prawda? - Zapytał.
- Widzę to. No powiedz, że kochasz! - Zaczął krzyczeć.
- Po co mam to mówić? Żebyś parsknął mi śmiechem w twarz? Żebyś za chwilę poszedł zbić z kumplami pionę i odebrać piwo za wygrany zakład? Żebym zrobiła z siebie pośmiewisko? - Powiedziałam wyrywając się z Jego uścisku.
Spuściłam oczy w dół nie potrafiąc patrzeć w te tęczówki tak, jak kiedyś. Odwróciłam się chcąc iść przed siebie. Podbiegł do Mnie i łapiąc za ramiona odwrócił ku sobie.
- Kocham Cię. - Szepnęłam.
- Ja Ciebie też. - Syknął dobierając się do Moich warg.
Odchyliłam do tyłu twarz.
- To czemu pierwszy tego nie powiedziałeś? - Zapytałam.
- Bo bałem się Twojej reakcji. - Rzucił, po czym łapiąc Moją dłoń dał znów poczuć miłość.
[net]
|
|
|
|