głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika detoxe

jedyne co było oczywiste  to to że dzisiejszy dzień miałam zjebany. niestety okazało się  że nie tylko dzień  a kolejne kilka miesięcy. próbowałam wszystko naprawić. przychodziłam do niej  dzwoniłam  próbowałam zagadać w szkole  a ona tak po prostu mnie unikała. nie zwracała na mnie uwagi. ignorowała mnie i to co mówię. to było straszne uczucie. wszystkiego mogłam się po niej spodziewać  ale nie tego. traktowałam ją jak siostrę  ona też mnie tak traktowała..przynajmniej tak mi się wydawało. za każdym razem  kiedy ją widziałam  była z nią. z tą szmata  która zniszczyła jej połowę życia. dlaczego tak się stało? dlaczego wybrała ją? dlaczego po tym wszystkim co jej dałam  spędza czas z osobą  która wszystko jej psuła? która była do tej pory jej największym wrogiem? nie potrafiłam tego pojąć  po prostu nie umiałam. nie umiałam też tego uratować. owszem  chciałam tego. ale tu nie tylko moje chęci były potrzebne. ona też tego musiała chcieć.  cz.6    mojekuurwazycie

mojekuurwazycie dodano: 10 listopada 2011

jedyne co było oczywiste, to to że dzisiejszy dzień miałam zjebany. niestety okazało się, że nie tylko dzień, a kolejne kilka miesięcy. próbowałam wszystko naprawić. przychodziłam do niej, dzwoniłam, próbowałam zagadać w szkole, a ona tak po prostu mnie unikała. nie zwracała na mnie uwagi. ignorowała mnie i to co mówię. to było straszne uczucie. wszystkiego mogłam się po niej spodziewać, ale nie tego. traktowałam ją jak siostrę, ona też mnie tak traktowała..przynajmniej tak mi się wydawało. za każdym razem, kiedy ją widziałam, była z nią. z tą szmata, która zniszczyła jej połowę życia. dlaczego tak się stało? dlaczego wybrała ją? dlaczego po tym wszystkim co jej dałam, spędza czas z osobą, która wszystko jej psuła? która była do tej pory jej największym wrogiem? nie potrafiłam tego pojąć, po prostu nie umiałam. nie umiałam też tego uratować. owszem, chciałam tego. ale tu nie tylko moje chęci były potrzebne. ona też tego musiała chcieć. [cz.6] / mojekuurwazycie

jak masz problem  wypłakała mi się w ramię  a później potajemnie spotykała się z tą szmatą? ja pierdole. kompletnie cię nie ogarniam! zdajesz sobie sprawę  jak bardzo się martwiłam ?! szukałam cię  dzwoniłam  a ty nie dawałaś żadnego znaku życia ! co ty tu w ogóle z nią robisz ?! przecież nigdy jej nie trawiłaś! ani ja ani ty! wczoraj przelizała się z twoim chłopakiem  a dzisiaj jak gdyby nigdy nic sobie rozmawiacie ?!   wykrzyczałam jej prosto w twarz. 'ej  laska  wyluzuj'   powiedziała dziewczyna siedząca koło niej. 'zamknij pysk! pytał cię ktoś o zdanie  zdziro ! zburzyłaś miłość  a teraz chcesz zburzyć jeszcze przyjaźń ?! nie pozwolę ci na to  rozumiesz ?! jeśli zniszczysz cokolwiek w moim życiu  ja zniszczę wszystko w twoim! zniszczę ciebie!'   zagroziłam. wstała i swoją dłoń położyła a moim ramieniu. 'łapy  kurwa  bo nie ręczę za siebie!'   krzyknęłam oburzona i poszłam. nie miałam ochoty z nimi dłużej rozmawiać. w sumie nie można było to nazwać rozmową. cz.5    mojekuurwazycie

mojekuurwazycie dodano: 10 listopada 2011

jak masz problem, wypłakała mi się w ramię, a później potajemnie spotykała się z tą szmatą? ja pierdole. kompletnie cię nie ogarniam! zdajesz sobie sprawę, jak bardzo się martwiłam ?! szukałam cię, dzwoniłam, a ty nie dawałaś żadnego znaku życia ! co ty tu w ogóle z nią robisz ?! przecież nigdy jej nie trawiłaś! ani ja ani ty! wczoraj przelizała się z twoim chłopakiem, a dzisiaj jak gdyby nigdy nic sobie rozmawiacie ?! - wykrzyczałam jej prosto w twarz. 'ej, laska, wyluzuj' - powiedziała dziewczyna siedząca koło niej. 'zamknij pysk! pytał cię ktoś o zdanie, zdziro ! zburzyłaś miłość, a teraz chcesz zburzyć jeszcze przyjaźń ?! nie pozwolę ci na to, rozumiesz ?! jeśli zniszczysz cokolwiek w moim życiu, ja zniszczę wszystko w twoim! zniszczę ciebie!' - zagroziłam. wstała i swoją dłoń położyła a moim ramieniu. 'łapy, kurwa, bo nie ręczę za siebie!' - krzyknęłam oburzona i poszłam. nie miałam ochoty z nimi dłużej rozmawiać. w sumie nie można było to nazwać rozmową.[cz.5] / mojekuurwazycie

film  popcorn  troszkę żartów i gotowe. szybko poszłyśmy spać. 'amelia  śpisz?'   zapytałam rano  kiedy się obudziłam. nikt mi nie odpowiedział. usiadłam na łóżku. amelii koło mnie nie było. szybko wstałam  poszłam do kuchni  do łazienki. nie było jej nigdzie. byłam sama w domu. mama była w pracy. ogarnęłam się i wyszłam. w drodze do amelii  dzwoniłam do niej kilkakrotnie  ale nikt nie odbierał. w domu u niej też nikogo nie było. nie wiedziałam gdzie jest  co robi i co się z nią dzieje. postanowiłam wrócić do domu  ale to co zobaczyłam w drodze powrotnej  zaskoczyło mnie. amelia  mega uradowana  siedziała z naszym największym wrogiem na placu zabaw. nie mogłam w to uwierzyć. poszłam w ich kierunku. nie interesowało mnie co ona na to powie  za to ja miałam jej do powiedzenia bardzo dużo. 'witam was dziewczyny. miło was widzieć  a w szczególności ciebie  amela. co ty odpieprzasz ? na prawdę jestem potrzebna ci tylko do tego  żebyś przyszła  cz.4    mojekuurwazycie

mojekuurwazycie dodano: 10 listopada 2011

film, popcorn, troszkę żartów i gotowe. szybko poszłyśmy spać. 'amelia, śpisz?' - zapytałam rano, kiedy się obudziłam. nikt mi nie odpowiedział. usiadłam na łóżku. amelii koło mnie nie było. szybko wstałam, poszłam do kuchni, do łazienki. nie było jej nigdzie. byłam sama w domu. mama była w pracy. ogarnęłam się i wyszłam. w drodze do amelii, dzwoniłam do niej kilkakrotnie, ale nikt nie odbierał. w domu u niej też nikogo nie było. nie wiedziałam gdzie jest, co robi i co się z nią dzieje. postanowiłam wrócić do domu, ale to co zobaczyłam w drodze powrotnej, zaskoczyło mnie. amelia, mega uradowana, siedziała z naszym największym wrogiem na placu zabaw. nie mogłam w to uwierzyć. poszłam w ich kierunku. nie interesowało mnie co ona na to powie, za to ja miałam jej do powiedzenia bardzo dużo. 'witam was dziewczyny. miło was widzieć, a w szczególności ciebie, amela. co ty odpieprzasz ? na prawdę jestem potrzebna ci tylko do tego, żebyś przyszła [cz.4] / mojekuurwazycie

jednak szybko zmieniłam zdanie  kiedy zobaczyłam płaczącą amelie. bez wahania podbiegłam do niej i ją przytuliłam. 'myszko  nie płacz już. powiedz co się stało'   poprosiłam. 'przepraszam  że cię okłamałam i nie powiedziałam o niczym wcześniej. dzisiaj tak naprawdę nie byłam z nim na wagarach  byłam sama. to znaczy miałam iść z nim  poszłam w nasze miejsce  żeby na niego poczekać  ale wtedy zobaczyłam tam jego...z inną. całowali się. nie chciałam na to patrzeć. nie mogłam zostać tam dłużej. nie chciałam  po prostu. chciałam być sama. nie powiedziałam mu  że to wszystko widziałam  po co ? przed chwilą mi o tym sam powiedział i zerwał'    mówiła  płacząc. nic nie opowiedziałam. było to w tamtej chwili zbędne. potrzebowała wtedy tylko i wyłącznie ciszy i kogoś bliskiego przy boku. w tej sytuacji mnie. zaproponowałam jej  żeby spała u mnie. nie chciałam  żeby spędziła tej nocy sama. oczywiście zgodziła się. pod wieczór udało mi się jej jakoś poprawić humor.  cz.3    mojekuurwazycie

mojekuurwazycie dodano: 10 listopada 2011

jednak szybko zmieniłam zdanie, kiedy zobaczyłam płaczącą amelie. bez wahania podbiegłam do niej i ją przytuliłam. 'myszko, nie płacz już. powiedz co się stało' - poprosiłam. 'przepraszam, że cię okłamałam i nie powiedziałam o niczym wcześniej. dzisiaj tak naprawdę nie byłam z nim na wagarach, byłam sama. to znaczy miałam iść z nim, poszłam w nasze miejsce, żeby na niego poczekać, ale wtedy zobaczyłam tam jego...z inną. całowali się. nie chciałam na to patrzeć. nie mogłam zostać tam dłużej. nie chciałam, po prostu. chciałam być sama. nie powiedziałam mu, że to wszystko widziałam, po co ? przed chwilą mi o tym sam powiedział i zerwał' - mówiła, płacząc. nic nie opowiedziałam. było to w tamtej chwili zbędne. potrzebowała wtedy tylko i wyłącznie ciszy i kogoś bliskiego przy boku. w tej sytuacji mnie. zaproponowałam jej, żeby spała u mnie. nie chciałam, żeby spędziła tej nocy sama. oczywiście zgodziła się. pod wieczór udało mi się jej jakoś poprawić humor. [cz.3] / mojekuurwazycie

a ciebie dlaczego nie było w szkole?' . 'byłam z moim skarbem na mieście'   odpowiedziała mi. nie zdziwiła mnie jej odpowiedź. 'a teraz wstawaj  idziemy do kina  nie pozwolę ci tak tu siedzieć przez cały weekend ! no wstawaj !'   powiedziała  nie dając mi dojść do słowa ani podjąć własnej decyzji. poszłyśmy do kina  później do galerii. było świetnie. każdy dzień spędzony z nią był świetny. a tych dni było naprawdę wiele. od dzieciństwa trzymałyśmy się razem  wychowywałyśmy się wspólnie. 'patrz kto idzie'   wskazałam palcem na amelii chłopaka. na jej twarzy jednak nie pojawił się uśmiech  nie zaczęła skakać z radości  jak to zawsze robiła. nie zrobiła nic. po prostu stała i czekała na to co się zaraz wydarzy. 'tak myślałem  że cię tu znajdę'   powiedział alan  kiedy do nas podszedł. 'musimy porozmawiać'   stwierdził  biorąc ją za rękę i dochodząc trochę dalej ode mnie. nie wiedziałam co się dzieje  bo z tego co mi było wiadomo  wszystko między nimi było dobrze  cz.2    mojekuurwazyci

mojekuurwazycie dodano: 10 listopada 2011

a ciebie dlaczego nie było w szkole?' . 'byłam z moim skarbem na mieście' - odpowiedziała mi. nie zdziwiła mnie jej odpowiedź. 'a teraz wstawaj, idziemy do kina, nie pozwolę ci tak tu siedzieć przez cały weekend ! no wstawaj !' - powiedziała, nie dając mi dojść do słowa ani podjąć własnej decyzji. poszłyśmy do kina, później do galerii. było świetnie. każdy dzień spędzony z nią był świetny. a tych dni było naprawdę wiele. od dzieciństwa trzymałyśmy się razem, wychowywałyśmy się wspólnie. 'patrz kto idzie' - wskazałam palcem na amelii chłopaka. na jej twarzy jednak nie pojawił się uśmiech, nie zaczęła skakać z radości, jak to zawsze robiła. nie zrobiła nic. po prostu stała i czekała na to co się zaraz wydarzy. 'tak myślałem, że cię tu znajdę' - powiedział alan, kiedy do nas podszedł. 'musimy porozmawiać' - stwierdził, biorąc ją za rękę i dochodząc trochę dalej ode mnie. nie wiedziałam co się dzieje, bo z tego co mi było wiadomo, wszystko między nimi było dobrze [cz.2] / mojekuurwazyci

'amelia do ciebie przyszła!'   krzyknęła mama z przedpokoju. 'to niech tu przyjdzie. przecież wie gdzie mam pokój.'   odpowiedziałam jej. nie był to jeden z najlepszych moich dni. odkąd przyszłam ze szkoły  nie zrobiłam nic. już od 2 godzin leżałam na łóżku i najzwyczajniej w świecie się nudziłam. na szczęście był to piątek  więc nie musiałam się uczyć i odrabiać lekcji. amelii dzisiaj w szkole nie było. w sumie to nie wiedziałam dlaczego. ewentualnie mogłam się domyślać. opcje były dwie : albo poszła na wagary ze swoim chłopakiem  którego dzisiaj również nie spotkałam albo znowu wkręciła swojej mamie  że boli ją brzuch lub inną  równie błahą  rzecz. 'cześć laska'   powiedziała  wchodząc do mojego pokoju i dając mi buziaka w policzek. 'siema'   odpowiedziałam jej z rezygnacją  nie mając zamiaru wstawać. 'ej  co jest?'   zapytała. 'nic szczególnego' . 'no ej  gadaj mi tu!' . 'ale co ty chcesz wiedzieć? nie mam nastroju no i tyle.  cz.1    mojekuurwazycie

mojekuurwazycie dodano: 10 listopada 2011

'amelia do ciebie przyszła!' - krzyknęła mama z przedpokoju. 'to niech tu przyjdzie. przecież wie gdzie mam pokój.' - odpowiedziałam jej. nie był to jeden z najlepszych moich dni. odkąd przyszłam ze szkoły, nie zrobiłam nic. już od 2 godzin leżałam na łóżku i najzwyczajniej w świecie się nudziłam. na szczęście był to piątek, więc nie musiałam się uczyć i odrabiać lekcji. amelii dzisiaj w szkole nie było. w sumie to nie wiedziałam dlaczego. ewentualnie mogłam się domyślać. opcje były dwie : albo poszła na wagary ze swoim chłopakiem, którego dzisiaj również nie spotkałam albo znowu wkręciła swojej mamie, że boli ją brzuch lub inną, równie błahą, rzecz. 'cześć laska' - powiedziała, wchodząc do mojego pokoju i dając mi buziaka w policzek. 'siema' - odpowiedziałam jej z rezygnacją, nie mając zamiaru wstawać. 'ej, co jest?' - zapytała. 'nic szczególnego' . 'no ej, gadaj mi tu!' . 'ale co ty chcesz wiedzieć? nie mam nastroju no i tyle. [cz.1] / mojekuurwazycie

magda lena37 : przepisana skąd ? pisałam to na podstawie tego filmu  owszem  ale nic znikąd nie przepisywałam    teksty mojekuurwazycie dodał komentarz: magda_lena37 : przepisana skąd ? pisałam to na podstawie tego filmu, owszem, ale nic znikąd nie przepisywałam ;) do wpisu 9 listopada 2011
słyszał wszystko co mówiłam. 'poczekaj'   usłyszałam jego głos przez mikrofon. stanęłam. 'przepraszam. przepraszam cię za wszystko. za to że cię zraniłem wtedy w mieście. za to co powiedziałem. wolałem zburzyć to ja  niż żeby zburzyli to wszystko inni. zwracam się teraz do was wszystkich. mam dość takiego życia  rozumiecie? śpiewać nie przestanę  ale dajcie mi spokój. ja nie chcę być sławny. chcę żyć ! nie dla kasy i dla fanów  tylko dla niej. kocham ją.'   powiedział. odwróciłam się. podszedł do mnie  popatrzył w oczy i pocałował. nie sądziłam  że stać go na takie coś..że się odważy. zrezygnował ze wszystkiego dla mnie. musiałam uwierzyć w tą miłość. nie miałam innego wyjścia.  cz.11    mojekuurwazycie

mojekuurwazycie dodano: 9 listopada 2011

słyszał wszystko co mówiłam. 'poczekaj' - usłyszałam jego głos przez mikrofon. stanęłam. 'przepraszam. przepraszam cię za wszystko. za to że cię zraniłem wtedy w mieście. za to co powiedziałem. wolałem zburzyć to ja, niż żeby zburzyli to wszystko inni. zwracam się teraz do was wszystkich. mam dość takiego życia, rozumiecie? śpiewać nie przestanę, ale dajcie mi spokój. ja nie chcę być sławny. chcę żyć ! nie dla kasy i dla fanów, tylko dla niej. kocham ją.' - powiedział. odwróciłam się. podszedł do mnie, popatrzył w oczy i pocałował. nie sądziłam, że stać go na takie coś..że się odważy. zrezygnował ze wszystkiego dla mnie. musiałam uwierzyć w tą miłość. nie miałam innego wyjścia. [cz.11] / mojekuurwazycie

nie chciałam ich unikać. to by było bez sensu. wokół mnie stali wszyscy uczniowie. 'czego wy ode mnie chcecie? co wam mam powiedzieć? że normalnemu człowiekowi  który realizuje swoje marzenia poprzez śpiewanie  zepsuliście życie? że robicie sensacje wokół niego  tylko dlatego bo śpiewa? bo robi to co kocha? zabraliście mu wszystko co najcenniejsze. zabraliście mu prywatność  prawdziwą rodzinę  prawdziwych znajomych. zabraliście mu życie normalnego nastolatka. nie potraficie tego zrozumieć  prawda? postawcie się w jego sytuacji chodź na moment. ja tak zrobiłam i zrozumiałam wszystko. spędziłam z nim cały dzień  który udowodnił mi  jak bardzo pragnie normalnego życia. nie zdajecie sobie sprawy  jak bardzo cieszył się  że przez jeden dzień miał spokój od was i od swojej sławy. to co robicie jest żałosne. zajmijcie się swoim życiem  bo w jego już za wiele spieprzyliście'   powiedziałam i poszłam  ignorując wszystkie spojrzenia skierowane w moją stronę. on tam był.  cz.10    mojekuurwazycie

mojekuurwazycie dodano: 9 listopada 2011

nie chciałam ich unikać. to by było bez sensu. wokół mnie stali wszyscy uczniowie. 'czego wy ode mnie chcecie? co wam mam powiedzieć? że normalnemu człowiekowi, który realizuje swoje marzenia poprzez śpiewanie, zepsuliście życie? że robicie sensacje wokół niego, tylko dlatego bo śpiewa? bo robi to co kocha? zabraliście mu wszystko co najcenniejsze. zabraliście mu prywatność, prawdziwą rodzinę, prawdziwych znajomych. zabraliście mu życie normalnego nastolatka. nie potraficie tego zrozumieć, prawda? postawcie się w jego sytuacji chodź na moment. ja tak zrobiłam i zrozumiałam wszystko. spędziłam z nim cały dzień, który udowodnił mi, jak bardzo pragnie normalnego życia. nie zdajecie sobie sprawy, jak bardzo cieszył się, że przez jeden dzień miał spokój od was i od swojej sławy. to co robicie jest żałosne. zajmijcie się swoim życiem, bo w jego już za wiele spieprzyliście' - powiedziałam i poszłam, ignorując wszystkie spojrzenia skierowane w moją stronę. on tam był. [cz.10] / mojekuurwazycie

patrzyłam na niego ze zdziwieniem. kompletnie nie docierało do mnie to co mówił. 'myślałam  że naprawdę chcesz pomocy. i że masz w sobie uczucia. myślałam  że potrafisz być normalnym człowiekiem  dla którego liczy się coś więcej  niż tylko rzeczy materialne. masz tą bluzę  masz te okulary. i tak to wszystko jest nic nie warte. wspomnienia z dzisiejszego dnia też są nic nie warte'   powiedziałam  odwracając się. 'ja nie chcę  żeby ludzie to zepsuli  rozumiesz?!'   zatrzymał mnie. 'nawet nie będą musieli. ty już to zrobiłeś'   oznajmiłam i poszłam. nie powstrzymałam łez. to było coś okropnego. on był okropny..miał puste wnętrze. przez kolejne kilka dni nie mogłam się pogodzić z tym co się stało. nikomu o niczym nie wspomniałam. nie chciałam robić sensacji z tego  że cały dzień spędziłam ze sławnym facetem.chciałam zapomnieć  ale nie umiałam. przeszkodzili mi w tym też jego ludzie  którzy czekali na mnie pod naszą szkołą. dowiedzieli się o wszystkim. cz.9    mojekuurwazycie

mojekuurwazycie dodano: 9 listopada 2011

patrzyłam na niego ze zdziwieniem. kompletnie nie docierało do mnie to co mówił. 'myślałam, że naprawdę chcesz pomocy. i że masz w sobie uczucia. myślałam, że potrafisz być normalnym człowiekiem, dla którego liczy się coś więcej, niż tylko rzeczy materialne. masz tą bluzę, masz te okulary. i tak to wszystko jest nic nie warte. wspomnienia z dzisiejszego dnia też są nic nie warte' - powiedziałam, odwracając się. 'ja nie chcę, żeby ludzie to zepsuli, rozumiesz?!' - zatrzymał mnie. 'nawet nie będą musieli. ty już to zrobiłeś' - oznajmiłam i poszłam. nie powstrzymałam łez. to było coś okropnego. on był okropny..miał puste wnętrze. przez kolejne kilka dni nie mogłam się pogodzić z tym co się stało. nikomu o niczym nie wspomniałam. nie chciałam robić sensacji z tego, że cały dzień spędziłam ze sławnym facetem.chciałam zapomnieć, ale nie umiałam. przeszkodzili mi w tym też jego ludzie, którzy czekali na mnie pod naszą szkołą. dowiedzieli się o wszystkim.[cz.9] / mojekuurwazycie

'nie wiem. nie mój interes'   odpowiedziałam  śmiejąc się. świetnie się bawiliśmy  naprawdę. nie sądziłam  że właśnie TEN chłopak potrafi być taki  kiedy kryje się przed całym światem. 'i jak ci się podoba życie zwykłej dziewczyny?'   zapytałam  mając na myśli mnie. 'jest cudowne  naprawdę. takie życie jest życiem jak w bajce. jest cudowne. jest takie beztroskie  niewinne  bezproblemowe. moje tylko się takie wydaje  ale to jest istny koszmar. a ty jesteś cudowna. niewiele jest takich dziewczyn'   mówił. 'chyba czas się zbierać'   stwierdziłam. złapał mnie za rękę i poszliśmy w stronę miasta. 'no więc musimy to zakończyć'   powiedział  kiedy wchodziliśmy do centrum. 'ale że co zakończyć?'   zapytałam. 'no nas. wszystko co się dzisiaj wydarzyło'   oznajmił. patrzyłam się na niego ze zdziwieniem. 'i jeśli możesz oddaj mi moją bluzę i okulary  nie chcę by ktokolwiek dowiedział się  że się spotkaliśmy'   poprosił.  cz.8    mojekuurwazycie

mojekuurwazycie dodano: 9 listopada 2011

'nie wiem. nie mój interes' - odpowiedziałam, śmiejąc się. świetnie się bawiliśmy, naprawdę. nie sądziłam, że właśnie TEN chłopak potrafi być taki, kiedy kryje się przed całym światem. 'i jak ci się podoba życie zwykłej dziewczyny?' - zapytałam, mając na myśli mnie. 'jest cudowne, naprawdę. takie życie jest życiem jak w bajce. jest cudowne. jest takie beztroskie, niewinne, bezproblemowe. moje tylko się takie wydaje, ale to jest istny koszmar. a ty jesteś cudowna. niewiele jest takich dziewczyn' - mówił. 'chyba czas się zbierać' - stwierdziłam. złapał mnie za rękę i poszliśmy w stronę miasta. 'no więc musimy to zakończyć' - powiedział, kiedy wchodziliśmy do centrum. 'ale że co zakończyć?' - zapytałam. 'no nas. wszystko co się dzisiaj wydarzyło' - oznajmił. patrzyłam się na niego ze zdziwieniem. 'i jeśli możesz oddaj mi moją bluzę i okulary, nie chcę by ktokolwiek dowiedział się, że się spotkaliśmy' - poprosił. [cz.8] / mojekuurwazycie

w tamtym momencie nie interesowało mnie czy go to zabolało czy nie. wiedziałam  że tego mu było potrzeba. że jedynym wyjściem  żeby mu pomóc jest prawda  od której uciekał. do tej pory unosił się dumą. nikt nie był wstanie powiedzieć mu wszystkiego prosto w oczy. bał się z jego strony odrzucenia  które i tak daje każdemu. do swojego serca już nie potrafi przyjąć nic. to jest jak obsesja. dla niego liczy się tylko kasa  fani i wszystko co z tym związane. 'dzięki'   powiedział  patrząc się na mnie ze zdziwieniem. 'no sorry  ale...' . 'ale to nie było ironiczne. ja naprawdę ci dziękuję. właśnie tego oczekiwałem. prawdy chciałem. i tylko tyle. wiesz..wydaje mi się jednak  że ja z tego już się nie uratuje  że już nie zmienię swojego życia. nie umiem.'   mówił ze smutkiem. 'jesteś pewien?'   zapytałam  próbując rozluźnić atmosferę i wrzuciłam go do jeziora. 'oszalałaś?jak ja teraz się pokażę na ulicy'   krzyknął  chlapiąc mnie wodą.  cz.7    mojekuurwazycie

mojekuurwazycie dodano: 9 listopada 2011

w tamtym momencie nie interesowało mnie czy go to zabolało czy nie. wiedziałam, że tego mu było potrzeba. że jedynym wyjściem, żeby mu pomóc jest prawda, od której uciekał. do tej pory unosił się dumą. nikt nie był wstanie powiedzieć mu wszystkiego prosto w oczy. bał się z jego strony odrzucenia, które i tak daje każdemu. do swojego serca już nie potrafi przyjąć nic. to jest jak obsesja. dla niego liczy się tylko kasa, fani i wszystko co z tym związane. 'dzięki' - powiedział, patrząc się na mnie ze zdziwieniem. 'no sorry, ale...' . 'ale to nie było ironiczne. ja naprawdę ci dziękuję. właśnie tego oczekiwałem. prawdy chciałem. i tylko tyle. wiesz..wydaje mi się jednak, że ja z tego już się nie uratuje, że już nie zmienię swojego życia. nie umiem.' - mówił ze smutkiem. 'jesteś pewien?' - zapytałam, próbując rozluźnić atmosferę i wrzuciłam go do jeziora. 'oszalałaś?jak ja teraz się pokażę na ulicy' - krzyknął, chlapiąc mnie wodą. [cz.7] / mojekuurwazycie

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć