 |
|
nie potrafisz przystosować się do reguł, które jasno określą twoją rolę działań w ludzi tłumie,
|
|
 |
|
Mówisz jesteś gówniarz i nie umiesz żyć w parze.
Mówię, jestem gówniarz i mam wyjebane.
|
|
 |
|
Moment, w którym dopada człowieka zmęczenie ,moment, w którym powoli gubi się znaczenie.
|
|
 |
|
By życie było lżejsze, zatamować myśli.
|
|
 |
|
i moje sumienie waży więcej ode mnie, i chuj, kompleksów nie mam, czuje się nieźle z tym.
|
|
 |
|
niesamowite jest to, że gdziekolwiek jesteśmy, patrzymy na to samo niebo.
|
|
 |
|
na co dzień, potrafiłabym rozmawiać z Nim godzinami, czasem nawet na tak błahe i nieistotne tematy, po to by jedynie wsłuchiwać się w brzmienie słów, w rytm Jego oddechu wydobywający się z głośnika telefonu. ten stan, chociaż tak mało znaczący to jednak najlepszy ze wszystkich, kiedy znów leżąc z telefonem przy uchu, uśmiechasz się do pustych ścian pokoju, znów wewnętrznie cieszysz się kolejnymi uderzeniami własnego serca, tymi, w których streszcza się to codzienne szczęście, jakie On, daje Ci sobą. / Endoftime, specjal.
|
|
 |
|
tęsknię za czymś czego nigdy nie miałem, lub jestem szalony i dawno zwariowałem.
|
|
 |
|
siedząc tak na brzegu łóżka, zalewam łzami kartkę, wyładowywuję nerwy, ukrywając ból pomiędzy kolejnymi wersami. szwy na sercu pękają, to wszystko zaczyna tracić sens, kiedy własne życie staje Ci się obojętne, a jedyną myślą w głowie, jest myśl o Nim, o tym jak trudno jest oddychać, kiedy na co dzień nie ma Go tutaj. świadomość, że być może już nigdy nie będzie obok, na nowo zadaje cios gdzieś pomiędzy żebra. / endoftime.
|
|
 |
|
ile to już razy gdy leżałem w nocy,nie mogąc zasnąć, szukając pomocy, kiedy problem mnie przytłoczył -przejrzałem na oczy.
|
|
 |
|
to co mnie przerażało dziś staje się komedią.
|
|
|
|