 |
Kolejny raz wzywa ją nałóg, nałóg czerwonych kreseczek na ciele. Ale walczy, próbuje się powstrzymać, krzyczy, przecież tego nie chce. Nie chce kolejny raz być tak słaba, nie chce kolejny raz czuć spływającej krwi. Siedzi na łóżku, łzy delikatnie gładzą jej twarz, a ręce całe się trzęsą. "Dzisiaj walkę wygrałam, ale następnym razem mogę przegrać" - jedna myśl, miliony łez i strach - co będzie następnym razem... / podobnodziwka
|
|
 |
"Bo potrzebuję Ciebie, jak żadnej innej rzeczy
Skłamałbym, mówiąc, że chce się z Ciebie wyleczyć"
|
|
 |
I nagle Twoje wypełnione miłością serduszko pęka, rozbija się na milion kawałków, a każde z tych miliona kawałków cholernie boli. Nagle oczy wypełniają się łzami, których nie umiesz opanować - i nie ważne czy jesteś w domu, autobusie czy w szkole, z Twoich oczu ciekną ciurkiem kropelki przypominające kształtem połowę serca. A co z Twoimi ustami? Nie potrafią się już uśmiechać, tak po prostu, są tylko czerwone od zagryzania i niedługo tryśnie pewnie z nich krew. Ale pomimo tego, wciąż kochasz nad życie i chcesz walczyć. I szukasz w sobie tej pierdolonej siły do walki. I się nie poddasz, choćbyś na końcu miał zdechnąć. / podobnodziwka
|
|
 |
możesz udawać, ten jeden raz możesz zrobić to tylko dla świętego spokoju, ale proszę, spraw bym zobaczyła Twoją twarz, ten jeden, ostatni raz.
|
|
 |
"Czyja to wina ? Nie wnikam, nieważne
Boli za bardzo, zaciskam zęby i walczę"
|
|
 |
"I to co żyło... Kurwa! Co ja opowiadam? Przecież nic się nie zmieniło i to żyje we mnie nadal. Wiedz, że nie zginie póki ciągle oddychamy choć wywaliło sie wszystko i pękały rany. "
|
|
 |
"Położyła spać się, gdy łza obmyła twarz jej.
Kolejny raz zwątpiła w nas i w cały świat i w prawdę."
|
|
 |
"Jakbym wiedział gdzie jesteś bym pewnie podszedł zaraz
A tak nie dzwonisz, nie piszesz, po mieście błądzę sam jak palec"
|
|
 |
jest idealny, pomimo swoich wad / podobnodziwka
|
|
 |
Kolejna noc, kolejne łzy spływające po mych policzkach, za dużo chorych myśli - PRZESTAŃ KURWA BO SIĘ TYLKO NAKRĘCASZ. Nie potrafię, martwię się, "a co jeśli coś się stało, co jeśli coś zrobił, co jeśli...." DOŚĆ. Nie chcę już. Dookoła tyle te pieprzonych myśli, odejdźcie, przecież się odezwie, przecież będzie dobrze.. Będzie dobrze prawda? Musi być, rano wstanę i się odezwie, prawda? Kolejna łza, serce znów zaczyna boleć, nie mogę złapać oddechu. Martwię się / podobnodziwka
|
|
|
|