 |
zatrzymałam przez chwilę wzrok na jego twarzy i natychmiast zapomniałam, co miałam powiedzieć.
|
|
 |
to znikanie jest podobne do pustyni. wiatr przynosi piasek z czterech stron świata i tworzy z niego pagórki, pomarszczone wydmy, potem stopniowo wygładza ostre krawędzie i szlifuje kształty, tylko po to by je ostatecznie unicestwić. tak właśnie dzieje się ze mną.
|
|
 |
mam świadomość tego, że ścieżki wspomnień zanikają, że nie umiem ich odnaleźć.
|
|
 |
znalazłam. latacg od czasu, kiedy widziałam cię po raz ostatni zrozumiałam i znalazłam odpowiedź. to, że nam nie wyszło nie było naszą winą. to los nie mógł na to pozwolić. na świecie nie mogą istnieć ideały, więc i nasz związek nie ma prawa istnieć. a może... do zobaczenia w niebie, kotku.
|
|
 |
pamiętam. ale kiedy wypowiadam te słowa na głos i słyszę ich echo gnijące w zakamarkach domu, zdaje sobie sprawę, że to nie prawda. wcale nie pamiętam, nie potrafię.
|
|
 |
nie łamała się. pocieszało ją to, że nie zabrali jej jednej rzeczy w którą nadal mogła ucieć, w której mogła się schować. nie zabrali jej książek, opowieści o czymś co choć przez chwilę mogło stać się jej życiem.
|
|
 |
wielokrotnie dawała im do zrozumienia, że potrzebuje samotności, oddechu. potrzebuje dobrej książki, herbaty bez cytryny, miękiego fotela i paluszków z czekoladą. mimo to oni chcieli mieć ją do swojej dyspozycji 24 godziny na dobę. mimo tego, że nazywali się jej przyjaciółmi nie potrafili dać jej drobnostki, której tak bardzo potrzebowała.
|
|
 |
a może rzeczywiście, tak jak przepowiadali jej to przyjaciele wszystko w końcu miało wrócić do normy. tego co oni uważali za normę. ona przez ostatnie dni przekonła się, że powrót do tego co było kiedyś nie jest już dla niej taki ważny. może w głębi serca chciała, żeby on już nigdy nie nastąpił, ale do tego nie mogła się przyznać.
|
|
 |
w mojej wyobraźni to Tobie zależy.
|
|
 |
czasem cały dzień potrafię zmagać się z poczuciem senności i zmęczenia. kiedy zaś zachodzi słońce, a ja puszczam cicho ukochaną muzykę, uczucie mija. melodia przypomina mi o tym, że kiedy położe się i nakryje głowę kołudrą znów przyjdą te myśli. marzenia o czymś czego nigdy nie będę mieć, nadzieje jakie nigdy nie mają szans się spełnić.
|
|
 |
tak bardzo cię pragne, jednocześnie nie mogąc i nie chcąc mieć.
|
|
 |
czasami wydaje mi się, że ci jeszcze zależy.
|
|
|
|