 |
|
pewien aspekt działa mi od jakiegoś czasu potwornie na nerwy. czas. kiedy byliśmy razem - mijał jak pojebany, pozostawiając po poprzednim dniu jedynie mgielne wspomnienie. a teraz, leżąc na łóżku w środku nocy, kurczowo ściskając w dłoniach misia mam wrażenie, że mija wieczność, a gdy spoglądam na tarczę zegara oświetloną od blasku księżyca, zauważam, że wskazówki posunęły się raptem o kilkanaście minut. ktoś nacisnął hamulec, ktoś mi Cię odebrał.
|
|
 |
|
było około dwunastej, kiedy wracałam z klubu, zalewając się łzami. był z nią, z tą, którą żywię odwiecznie nienawiścią, której nie znoszę do potęgi etnej. wyciągnęłam z torebki komórkę, i ledwo co odnalazłam jego kontakt. odebrał po chwili. z oddali dochodził odgłos głośnej muzyki, po czym dobiegł mnie komunikat 'zaraz wracam' kierowany do znajomych. odczekałam jakieś pół minuty, kiedy usłyszałam Jego głos w słuchawce, tym razem przemawiający do mnie. - mała, jest sobota, panny czekają, a mój chuj domaga się pieszczot. - powiedział. pokręciłam z niedowierzaniem głową. - zastanawiam się po prostu, czy z czasem zapomnę. chciałam wiedzieć, jak długo kocha się skurwieli, oraz czy istnieje jakaś recepta na tęsknotę. - wydukałam, przez łzy. - skończyłaś? miłej nocy, piękna. - odrzekł z szyderczym śmiechem, rozłączając się.
|
|
 |
|
kiedy szepcze mi wprost do ucha te najbardziej wymyślone, a zarazem najczulsze słowa pod słońcem wszystko inne się nie liczy. każdy aspekt, który na pozór dręczy mnie po nocach - staję się mało istotny, wręcz w ogóle nieważny. to, że nikt nie akceptuje naszego związku jest zupełnie banalnym zmartwieniem. to jak kiedyś się nie znosiliśmy, rozmywa się w przestrzeni czasu. teraz jest tylko On i Ja - My, tworzący na chwilę obecną idealną całość.
|
|
 |
|
tak, jakby jutro wszystko miało się skończyć. tak, jakby jutro miała nastać nicość. tak mnie kochaj.
|
|
 |
|
cierpię. dla Ciebie znoszę te katusze, nie dla nikogo innego. dla Ciebie.
|
|
 |
|
to , że masz zły humor nie znaczy , że możesz go wyładowywać na mojej osobie. nie jestem do pomiatania - zapamiętaj to sobie. / veriolla
|
|
 |
|
to , że Twoi starzy mają kasy jak lodu , że jeździsz nowiutkim mesiem i chodzisz do prywatnej szkoły - nie upoważnia Cię do tego żeby wpierdalać się się w moje życie z buciorami, mój drogi. / veriolla
|
|
 |
|
jesteś moim pragnieniem,
a dobrze wiesz, że pragnienie nie ma szans.. // z fbl ;d
|
|
 |
|
człowiek jest tylko raz młody, później musi szukać innej wymówki. // z fbl :)
|
|
 |
|
Idę na długi spacer, mimo mrozu,
Chcę być sam, tylko z Tobą, zrozum ; * ♫
|
|
 |
|
pokłóciłam się z kumplem o to , którego batona kupić . wyszłam wkurzona ze sklepu i siadając na chodniku , zaczęłam wymyślać sobie kolejne argumenty . przyszedł po pięciu minutach . usiadł obok bez słowa , szturchając mnie w ramie . ' no sory , kocham cie . ' powiedział robiąc minę małego dzieciaka . ' wypierdalaj ' odpowiedziałam bez zbędnych emocji . ' ja ciebie też ' odpowiedział słodko , kładąc mi głowę na kolanach . ' jesteś popierdolony ' stwierdziłam , patrząc na niego jak na kosmitę . ' ale za to mnie kochasz , nie ? ' uśmiechnął się szeroko i wręczył mi mojego ulubionego batona . tak , miał rację , za to właśnie go kocham / tymbarkoholiczka
|
|
|
|