 |
Miłość? W dzisiejszych czasach to tylko szpan i serduszka zrobione ze strzałki w lewo i cyfry trzy. Nie ma już wieczornych spacerów, wręczania kwiatów, potajemnych spotkań, gdy rodzice dają karę. Teraz pozostało palenie i picie razem.
|
|
 |
- Czujesz się zhańbiony ? - Zhańbiony ? Dlaczego ? - Bo to największa hańba dla chłopaka , gdy dziewczyna przez niego płacze ...
|
|
 |
powiedz jak często się starasz, by to wszystko jakoś trwało? jak często zwijasz się na łóżku i płaczesz z bezsilności, bo wiesz, że wszystko co robisz nie ma sensu - bo On i tak ma wyjebane. jak tłumaczysz mu kilka razy dziennie, że kochasz Go ponad wszystko, i jedyne czego oczekujesz to miłość i zrozumienie. powiedz, jak często tracisz siły, i wiarę w to, że jest jeszcze jakiś sens?
|
|
 |
Zazwyczaj, gdy zaczynało robić się poważnie - odchodziłam. Nie chciałam angażować się w poważny związek, bo doszczętnie władał mną wtedy strach przed kolejnym zranieniem i rozbiciem serca.
|
|
 |
To wszystko, co wydawało się być definitywnie zamkniętym rozdziałem, przeszłością, złym wspomnieniem uderzyło we mnie ze zdwojoną siłą. Uderzyło we mnie tak, że serce o mało nie wypadło z klatki piersiowej. Nie uwolnię się od przeszłości,jestem od niej całkowicie zależna. I nie pomoże tu nawet choroba Alzheimera na starość. To wszystko wciąż we mnie żyje i jest nieśmiertelne.
|
|
 |
obiecuję Ci, że będziemy cholernie szczęśliwi. nie zważając na to, co powiedzą inni - znajomi, rodzice, nauczyciele, sąsiedzi. będziemy bezwstydnie przytulać się na chodniku, będziemy mówić sobie coraz to bardziej wyuzdane wyznania, będziemy całować się na środku ulicy, mimo klaksonów dziesiątek aut. kwestia czasu. w końcu będzie, jak w bajce, przecież wiesz.
|
|
 |
dziewczynko, jeśli masz mi coś do powiedzenia, to znajdź w sobie odwagę i powiedz mi to prosto w oczy, a nie za plecami z grupą koleżanek. bo wiesz, gdy widzę jak mierzysz mnie, gdy tylko pojawię się na horyzoncie, a potem psioczysz z koleżaneczkami po kątach to naprawdę brak mi słów, a jedyne co ciśnie mi się na usta to 'jestem zajebista mała
|
|
 |
mam dyplom z ganjologii i z marihuanizmu,
dwa doktoraty, poza tym w chuj cynizmu.
|
|
 |
Nie jestem ideałem. Musisz to zaakceptować.
|
|
 |
brakuje słów, żeby określić to co między nami jest, prawda?
|
|
 |
nie histeryzuję, kiedy wypala drugiego papierosa. nie rzucam się na Niego, wyrywając używkę z dłoni. nie depczę, rozgniatając w proch. nie mam pretensji gdy w poniedziałek rano ma kaca, bo za dużo wypił przez weekend. wiem, że się niszczy, jednak równie dobrze zdaję sobie sprawę z tego, iż nie mam na to wpływu. akceptuję Go. choć cholernie się martwię na każdym kroku - akceptuję.
|
|
 |
obecnie jedyne lekarstwo na mój ból jest tym usytuowanym dwa centymetry pod Twoim nosem, między dwoma policzkami, ponad brodą. blado malinowy kolor, delikatna woń papierosów.
|
|
|
|