 |
Masz srakę na zębach, gównem ci się odbija . Najwyraźniej trenowałaś branie z odbytu do ryja. // krecikowa
|
|
 |
o nie tak, że nie mam serca i na zimno to piszę. Możesz na chwile tu przestać, czuć, zniknąć w tyle, Ale siebie nie oszukasz, nawet myśląc na siłę. // krecikowa
|
|
 |
Nie znasz mnie, nie rób sobie jazdy, Nie jestem osobą co chce mieć statut gwiazdy // krecikowa
|
|
 |
Jeżeli mam do wyboru siedzieć całą noc pić ,wolę przyjść zapukać i się w ciebie wbić. /// krecikowa
|
|
 |
Widzę, że higiena to temat w którym jesteś na bakier Jak drapiesz się po piździe schodzi ci z paznokci lakier. // krecikowa
|
|
 |
Wzięła swój pamiętnik i wyszła z domu. Gdy dotarła do celu nie zważając na towarzyszące jej ciemności, usiadła i zaczęła pisać "Dziś mija dokładnie rok, gdy nie jesteśmy już razem a ja nadal nie mogę zapomnieć. To tutaj pierwszy raz się spotkaliśmy. Obiecaliśmy sobie, że każdą rocznice spędzimy właśnie w tym miejscu. Dziś jest to nasza pierwsza rocznica osobno. Jednak to nic, że nie jesteśmy już razem. Musiałam tu być. To w końcu nasz dzień" odłożyła długopis i spojrzała w dal morza. Usłyszała kroki za sobą. Zamknęła oczy i starała się odizolować od otoczenia. Poczuła jego ręce na swoich ramionach, jego zapach i równomierny oddech. - Przyszłaś. - Ty także. - Nie musiała się odwracać, żeby wiedzieć, że się uśmiecha. - To w końcu nasz dzień. - Zaśmiała się w duchu i wstała z miejsca, zabierając swoje rzeczy. - Tutaj zaczęliśmy i tutaj chciałabym to zakończyć. Nas nie ma od dawna, więc skończmy z resztą. Zero wspólnych dni, zero wszystkiego, co dotyczy nas. Jesteś ty i jestem ja, rozumies
|
|
 |
Nic nie warta jest duma ludzi bez honoru. Dwulicowość to jedna z najpopularniejszych chorób. // pieprzecie
|
|
 |
Mam żal do boga, że takie ścierwo żyje. Nie bez powodu chodzisz z tym pochlastanym ryjem ! // pieprzecie
|
|
 |
Wiele wybaczam, ale nie zapominam.... !
|
|
 |
siedziała na ławce w parku i słuchając muzyki czekała na przyjaciółkę. w ostatniej chwili rodzice odwołali ich wspólny wyjazd więc mogła nacieszyć się chwilą wolności. zobaczyła, że kilka ławek dalej siedzi jakaś para. byli odwróceni do niej tyłem, jednak czuła, że są sobie bliscy. uśmiechnęła się i pomyślała, że przecież ona przeżywa dokładnie to samo. wybrała numer swojego chłopaka. odebrał po trzecim sygnale. dziwnym zbiegiem okoliczności zauważyła, że chłopak z ławki oddala się od dziewczyny i także odbiera telefon. nie była w stanie wykrztusić ani słowa. ta bluza, kaptur.jak mogła być taka głupia i się nie zorientować!?słyszała w słuchawce głos swojego chłopaka wymawiającego jej imię. -nienawidzę cię.-wyszeptała i zobaczyła, że jej były już chłopak także ją dostrzegł i zaczął biec w jej kierunku. uciekła. nie chciała go znać. po drodze wpadła na swoją przyjaciółkę, gdy zapytała co się stało odpowiedziała tylko, że to koniec. koniec jej życia. // madziik
|
|
 |
Nie chcę odpowiedzialnego faceta, który zabierze mnie na kolację do drogiej restauracji, zamówi wykwintne dania, za które sam zapłaci, nie chcę by zawsze robił to co ja chcę i witał mnie codziennie z ogromnym bukietem kwiatów, nie chcę dostawać drogiej biżuterii, nie chcę by wypisywał długie poematy na temat tego jak bardzo mnie kocha, nie potrzebuję kogoś kto całkowicie podporządkuje mi swoje życie...NIE !!! ja chcę chłopaka, z którym pójdziemy do mcdonalda, kupimy zestaw, on weźnie kanapkę a ja frytki, napijemy się coli z jednego kubka i będziemy wykłócać się o to, którą zabawkę gratis wybrać, chcę kogoś kto po kolejnej już sprzeczce przyniesie wymęczoną i przewiezioną przez pół miasta różę, chociaż obok mojego domu jest kwiaciarnia, chcę kogoś kto podczas spaceru pobiegnie do automatu z kulkami i kupi mi za 2 zł pierścionek, chcę chłopaka, który wyśle krótkiego smsa 'ej kocham Cię' pomiędzy jednym piwem, a drugim, pitym po treningu z kumplami... TAK !chcę takiej niedorosłej miłości
|
|
|
|