 |
Nie obiecam Ci że będę czekała zawsze. Pewnie nie będę. Znajdę sobie kogoś, chociażby na złość Tobie. Pewnie nie będzie miał aż tak niebieskich oczu, ale może pomoże zapomnieć.
|
|
 |
Nie ma gorszego zła, od pięknych słów, które kłamią..
|
|
 |
witaj w XXI wieku. gdzie oryginalność i twórczość przysłania nam wszystko inne. gdzie romantyzm widoczny jest jedynie w reklamie earl grey'a. gdzie dochowanie wierności jest prawie tak samo niemożliwe jak dotknięcie rękę słońca. gdzie zaznanie chwili szczęścia jest trudne niczym zdobycie Mount Everest.
|
|
 |
-… przecież Cię znam. - mylisz się. Znałeś mnie rok temu. Od tego czasu bardzo się zmieniłam... po czymś takim każdy by się zmienił.
|
|
 |
Bo ona ma sześć różnych uśmiechów. Pierwszy, gdy coś ją naprawdę rozśmieszy. Drugi, gdy śmieje się z grzeczności. Trzeci, gdy snuje plany. Czwarty, gdy śmieje się sama z siebie. Piąty, gdy czuje się niezręcznie. I szósty, gdy... Szósty, gdy Go widzi.. ; *********
|
|
 |
Wiesz czym sie różni zakochanie od kochania .. ? - nie wiem. ale ja kocham. - Nie kochasz.. gdybyś kochała widziała byś jego wady i akceptowała.. - Ale on nie ma wad.. o tym właśnie mówię ..
|
|
 |
- Zrobiłabyś dla mnie wszystko? - Nie wszystko. - Nie? To czego byś nie zrobiła? - W przyszłości, nawet gdybyś nie wiem jak mnie prosił, abym przestała Cię kochać.
|
|
 |
taki ze mnie dziwny przypadek , że jak komuś na mnie zależy to mam to gdzieś , a jak już się nie stara to nagle zaczynam się przejmować
|
|
 |
spojrzała na niego , i szeptem powiedziała `kocham Cię` miała nadzieję , że nie usłyszy , on , odwrócił się przytulił ją mocno i powiedział `Ja Ciebie też`
|
|
 |
pamiętasz jak złościłeś się jak musiałeś na mnie czekać pół godziny przed domem marznąc .. ? albo jak już przychodziłam a Ty udawałeś ,że się fochasz ? .. i musiałam stawać na palcach, żeby dać Ci buziaka i przeprosić, a później szliśmy za rączkę w 'nasze miejsce' i patrząc prosto w oczy mówiłeś, że kochasz .. to wszystko to też nieporozumienie ..?
|
|
 |
Poczułam jego usta na moim uchu: -Kocham cię - szepnął. -Ja też cię kocham. -Wiem - znów zaśmiał się cichutko. Odwróciłam głowę w stronę jego twarzy. Zgadł o co mi chodzi, pocałował mnie w usta. -Dzięki - westchnęłam. -Do usług. - wyszeptał.
|
|
 |
ulica była pusta a łzy spływały po jej ustach.
|
|
|
|