 |
I chuj wie czy dalej jestem zły, czuje zawiść i mówisz coś o mnie, czy wiesz o mnie cokolwiek? Cisza.. skończ skomleć. / Sulin
|
|
 |
Brakuje mi takiej rozmowy jak kiedyś, jednak na niektóre osoby nie da trafić się dwa razy, a do poprzednich nie zawsze możesz wrócić, moje miejsce jest już zajęte, nic tu po mnie.
|
|
 |
Przypadki chodzą po ludziach i rozpierdalają względny ład.
|
|
 |
|
zawsze przegrywa ten komu bardziej zależy.
|
|
 |
Nie zawsze byłam sprawiedliwa, nie zawsze wysłuchałam, oceniając z góry. Kiedyś za mocno ktoś wyrwał moje serce złączając ze swoim, aby teraz normalnie funkcjonować. Byłam suką dla każdego, mając wbitkę w uczucia innych. Zbeształam matkę, powiedziałam, że jej nienawidzę - czego żałuję jak cholera. Pierwsze zgony, pierwsze załapane szmaty na półrocze. I nie, nie mogę powiedzieć, że jestem dumna z tego kim jestem, bo jestem rodzajem kogoś, kto najpierw sam rozpierdala sobie życie, błagając o litość, na którą w sumie w ogóle nie zasługuję. I cholernie dziękuję osobą, które każdego dnia mocno kopią mnie w dupę, mówiąc, że zaprzepaszczam sobie przyszłość. I fakt, faktem - wyciągam z tego wnioski. / schoocky
|
|
 |
Jest trudno? Nie martw się, będzie gorzej :)/incalculable/
|
|
 |
Jedyne czego nauczyłam się w szkole to praca zespołowa na sprawdzianach i smsowanie bez patrzenia na ekran. / 27sekund
|
|
 |
Najgorsze jest to, że nie panujesz nad tym, jak się od kogoś uzależniasz.
|
|
 |
Odchodzisz i nagle stajesz się wszystkim czego potrzebuje.
|
|
 |
byłam jego małą dziewczynką. z nosem, upapranym w czekoladzie. w za dużych butach. tą, którą uwielbiał nosić na barana i troskliwie przytulał, kiedy potknęła się o sznurówki swoich trampek. jednak każda dziewczynka dorasta. staje się kobietą. tą pewną siebie. radzącą sobie z najmniejszymi problemami. tą, która potrafi samodzielnie wytrzeć sobie wąsy z kakao. jednak w życiu każdej z nas przychodzi moment, kiedy mamy ochotę znów poczuć się beztrosko. mamy ochotę, aby naszym największym problemem było to, że nasz ulubiony miś jest w praniu. niestety chwile dzieciństwa, uciekają bezpowrotnie.
|
|
 |
czekałam na Ciebie doskonale wiedząc, ze już nie wrócisz. zupełnie, ironicznie - tak samo jak za dziecka, kiedy zdechł mi mój najukochańszy pies, a ja każdego dnia stałam pod rodzinnym domem, naiwnie go wołając.
|
|
 |
- Ko.. - Co ko ? - Ko.. ko.. - Co? Kochasz mnie? - Kokokoko euro spoko, idioto./incalculable/
|
|
|
|