 |
Bierze mnie w ramiona i tak stoimy nieruchomo, tuląc się w łazience. Och, uwielbiam, jak mnie przytula. Nawet jeśli jest apodyktycznym, megalomańskim dupkiem, to mój apodyktyczny, megalomański dupek mocno potrzebujący potężnej dawki czułości.
|
|
 |
Patrze na Ciebie oczami miłości, chciałabym żebyś położył swoją głowe obok mojej, chce patrzeć w niebo i czuć, że jesteś znowu tak blisko. Chce czuć, jak głaszczesz moje dłonie i przytulasz moje ciało by czuło się bezpiecznie ...
|
|
 |
''Nasza wielkość miała iskrzyć a wygasa, gdy tak teraz na nią patrzę a ty milczysz
czuję wilczy głód, szukam słów których nie znam
a teraz poczujesz chłód, już nie potrafisz przestać.''
|
|
 |
To kto tak samo jak ja nie będzie słuchał od jutra o niczym innym jak MATURA? -.-
|
|
 |
„Może zawsze, kiedy się zakochujesz, jest tak, jakby to było po raz pierwszy.”
|
|
 |
Moim największym marzeniem jest możliwość zasypiania przy Tobie i budzenia się, widząc Twoje rozłożone ciało na śnieżnej pościeli obok mnie, już zawsze,codziennie, móc wpatrywać się w Ciebie bez opamiętania i głaskać zapamiętany zapach skóry. Budzić się nawet w nocy kilka razy, aby sprawdzać czy jesteś i czuwać nad Tobą, robić sobie śniadania do łóżka, łaskotać się nad ranem i budzić sąsiadów nieopanowanym śmiechem szczęścia, kochać się nocą najprawdziwszą miłością, udowadniać sobie na każdym kroku, że to jest naprawdę to, czego szukaliśmy i odnaleźliśmy w swoich sercach, łapać Cię za dłoń,kiedy się boję i wtulać się w Ciebie gdy coś mnie boli. Wspierać się a w kłótniach trzaskać drzwiami, by zaraz wrócić i całować się namiętnie rozrzucając wszystkie ciuchy po całym mieszkaniu. [ longing_kills ]
|
|
 |
Szłam ulicą, wiatr rozwiewał poły mojego swetra. Próbowałam się nim owinąć ciaśniej, ale w końcu dałam za wygraną i pozwoliłam, by wirował wraz z powietrzem. Chciałam tak jak on wyrwać się i odlecieć gdzieś daleko. Czułam się nikim w tym wielkim świecie, kolejnym nic nie znaczącym istnieniem, które nie umie się cieszyć z każdego daru zsyłanego z nieba. Zamiast tego woli przeklinać zły los, płakać w poduszkę, pogrążać w rozpaczy. Nie każdy odpowiednio przystosował się do życia, niektórzy po prostu nigdy nie pasowali do tego świata, gdzie każde cierpienie jest jak ciężar na plecach, który przygniata do ziemi i nie pozwala oddychać. Przeszłam przez drogę nawet nie patrząc, czy coś jedzie. Było mi to obojętne. Dawno temu przestałam wierzyć, że gdzieś za rogiem czeka mnie szczęście. Zmierzałam donikąd. [ dustinthewind ]
|
|
 |
zamykam się w swoim małym świecie, w którym powietrze, którym żyję,
wypełnione jest obietnicami i nadzieją.
|
|
 |
Kiedy patrzę w okno szarej rzeczywistości, a łzy zbierają mi się pod powiekami – odpędzam je. Przecież kiedy ode mnie odchodziłeś obiecałam Ci, że nie będę płakać. Dotrzymam tej obietnicy nawet jeśli Ty, złamałeś swoją. Przecież obiecałeś, że nigdy mnie nie opuścisz…
|
|
 |
Spragniona ciepła, otula się mokrym ręcznikiem nasączonym zimnymi obietnicami.
Cóż innego jej pozostało?
Przecież nie doczeka się dnia, w którym słońce osuszy łzy...
|
|
 |
Nie musiał odpowiadać. Nagle doszła do wniosku, że słowa nie mają żadnego znaczenia. Nieważne co by powiedział. Wyraz jego twarzy mówił wszystko. Te wszystkie obietnice. Pieprzone obietnice. Nikt ich nigdy nie dotrzymywał.
|
|
 |
Znów 1:0 dla kobiecej intuicji.
Gdyż przegrały męskie obietnice.
|
|
|
|