 |
|
'Codziennie jem śniadanie mistrzów nawet w przydrożnym bistro'
|
|
 |
|
'Wielu niepewnie dziś spogląda w lustra,mówi sobie trzymam się, ja mówię się nie puszczaj'
|
|
 |
|
Odpierdala korba, nie umiem nie przesadzać, cały wczorajszy dzień znam od zioma z opowiadań.
|
|
 |
|
Dzień dobry stary, hokus - pokus, czary - mary
Nasz styl sprawia dziś, że już jesteś zaczarowany
|
|
 |
|
Moje myśli, słowa są szalone
Me marzenia w kaftanie uwięzione
O kurwa mać, czy będą silne by sie niego wyrwać? O tak!
|
|
 |
|
On zaczyna być mną, ja zaczynam być nim!
|
|
 |
|
`Metr, metr po metrze, krok po kroku Ponad Twoim zrozumieniem, twarzą w twarz Z przeznaczeniem...
|
|
 |
|
Brakuje mi odwagi stanąc twarza w twarz z przeznaczeniem
|
|
 |
|
Nie opiszę Ci słowami i nie ujmę w paru wersach czegoś co jest bez granic
|
|
 |
|
` Czasami myślę, że może jednak
Ty czujesz coś do mnie na swój
zjebany sposób.
. ♥
|
|
 |
|
Jesteś z nami, nie daj się omamić
Jedna miłość dla naszych ludzi - jazda z kurwami
Chociaż straszą wyrokami, tu życie potrafi ranić
Nie zamieniłbym tego syfu na nic
|
|
 |
|
Chłopaku nalej, jebać gorzkie żale
Polityczny kabaret kłamstwa na światową skalę
W górze środkowy palec, sram na wasze normy
Sram na rząd, na sądy i niebieskie uniformy
|
|
|
|