gaamoonica dodał komentarz: on juz nie jest wstanie rozwalić nic w moim życiu, rozwalił mi serce - a to już było za wiele. Też mam taką nadzieje, że będziemy wstanie powiedzieć, że jesteśmy cholernie szczęśliwe i że ta lekcja coś nam dała. Ale to minie dużo czasu. Do mnie na szczęście powoli to już dociera. Już wiem jakich błędów nie popełniać. Zawsze po tych dniach rozpaczy, pojawia się cień nienawiści. U mnie właśnie taki cień zagościł.Czyli pokazywanie mu co stracił i że świetnie sobie radzę bez niego. Tak sobie wkręcałam, aż nauczyłam się tego i nie jest to już udawane. Lecz gdzieś głęboko czuje,że znowu się pojawi i znowu wszystko rozwali. / Jak chcesz pogadać to zawsze możesz napisać, lepiej jest pisać, niż trzymać to w sobie. do wpisu
7 czerwca 2013
gaamoonica dodał komentarz: ja boję się tego nadal, że jemu się odwidzi i że zepsuje mi wszystko. Czyli to, że jakoś sobie poradziłam bez niego i że jestem w miarę szczęśliwa bez jego obecności. Bo wiem, że kochałam go tak prawdziwie i pomimo wszystko. Ale wiem też to, że nie jest w stanie naprawić tego co mi zrobił. Nie cofnie już nigdy moich łez, a tego ja mu nie podaruje. Zrozumieją, bo faceci nie reagują na słowa - reagują na brak kontaktu. A co będzie dalej nie wiem. Ale jestem pewna, że przyjdzie taki dzień, że znowu pojawi się z butami w nasze życie. do wpisu
6 czerwca 2013
gaamoonica dodał komentarz: mam tą siłę, ale musiałam wylać wiele łez, wiele nocy nie przespać, narobić wiele głupot by wziąć się w garść. Potrzebujesz, potrzebujesz z czasem będzie lepiej, będziesz o nim myślała, ale nie tak mocno jak teraz. Pisze to dlatego byś nie zrobiła głupot jakie ja zrobiłam co niestety nic nie dało. Czyli pisałam do niego - ciągle robiąc sobie nadzieje. Potem on pisał do mnie CODZIENNIE. bolało cholernie bolało, że gdzieś tam kocha już inną dziewczynę. Ale powiedziałam dość i to skończyłam. Być może tylko po to by poczuł jak kto jest bez osoby, która by zrobiła dla niego wszystko. I jestem nawet pewna, że jeśli nas kochali kiedyś sobie o nas przypomną, ale jak wiesz będzie pewnie już za późno. Bo przeszłość wraca, zawsze... do wpisu
6 czerwca 2013
gaamoonica dodał komentarz: też mam do mojego ex dużo pytań, mam nadzieje, że kiedyś usiądziemy i pogadamy. Też gdzieś w głębi serca nadal do niego czuje, ale bronie się przed tym jak tylko potrafie. Raz kazałam mu obiecać, że już NIGDY do mnie nie wróci, nie potrafił nawet wtedy, gdy zaczął nowy związek. Ale to dla mnie to już koniec. Choćby on chciał, a ja już zawsze bede coś do niego czuć - nie wrócę. Wiem, że Ci teraz ciężko. Mi nawet po tym czasie, gdy tylko przypomne sobie z nim coś wspaniałego zaczynam płakać, ale po chwili wkurzam się i przestaje, bo nie jest tego wart. Zbieram się w sobie i koniec, nie poddam się. Tobie też kochana radzę, bo jaki jest sens cierpieć przez to, że go pokochałaś. Teraz wiem, że nie jest łatwo, ale im dłużej trwasz w przeszłości, nigdy nie ujrzysz PRZYSZŁOŚCI. :) do wpisu
gaamoonica dodał komentarz: No widzisz sama, skoro nie potrafisz rozmawiać z nim jak kiedyś to jaki jest tego sens? Przy każdej wiadomości czekasz pewnie na to, aż powie, że żałuje.. Po każdej rozmowie myślisz przed snem o nim.. A uwierz, że nie potrzebne Ci to. To nie Ty powinnaś cierpieć, bo dałaś mu wiele, a on tego nie przyjął - czyli nie jest tego nawet wart. Ja z moim normalnie chodziłam na piwo i spotykaliśmy się, ale nadal robiłam sobie tym nadzieje. Gdy znalazł sobie nową odpuściłam, zerwałam kontakty. Bo w pewnym sensie nadal za nim tęsknie, ale nie mam już zamiaru dłużej cierpieć. Wiesz mi, że zaboli bardziej gdy w jego życiu pojawi się nowa.. Zaboli cholernie mocno. mnie po pół roku od zerwania załamał się znowu świat, ale pozbierałam się i idę dalej. Nie chce już wracać do przeszłości. Choć wiem, że i tak on prędzej czy później się znowu do mnie odezwie, a ja mu pewnie wybacze, ale już nie wrócę do tego co raz się skończyło. do wpisu
3 czerwca 2013
gaamoonica dodał komentarz: a długo już nie jesteście razem? Ale powiedz mi jedno, że pewnie oczekujesz na jego wiadomości, bo jak napisałaś macie kontakt. Na pewno jest tak, że czekasz aż napisze i przyzwyczajasz się do tego,że on jest. a tak być nie powinno. Skoro zerwał z Tobą powinnaś pójść na przód i zacząć żyć dla siebie, bo dla niego nie ma już co. Pomyśl dopiero jak Cie zaboli to, gdy będziecie ze sobą świetnie rozmawiać, a on znajdzie sobie kogoś nowego. uwierz, zaboli i to cholernie.. do wpisu
3 czerwca 2013
gaamoonica dodał komentarz: Wiesz co, sama to przeżywałam w sumie to całkiem niedawno, dopiero po 2 miesiącach temu poczułam się lepiej. Im więcej czasu minie, tym będzie Ci lepiej się z tym pogodzić. Uwierz, że ja też do tej pory chciałabym by do mnie wrócił, choć wiem, że to nie możliwe, bo zbyt wiele rzeczy sie wydarzyło, a dwa to dość szybko pocieszył się inną dziewczyną. Pamiętam jak za wszelką cenę powtarzał mi,że jestem dla niego bardzo ważna i nie chce tracić ze mną kontaktu. Ale ja w końcu po pół roku od rozstania zerwałam z nim jakiekolwiek kontakty. Na początku żałowałam, potem mi przeszło, a teraz tylko czasami o nim pomyślę. Wierz mi, że to minie. a tez myślałam, że zawalił mi się świat i bla bla. ale nie poddałam się i pokazałam mu, że radze sobie świetnie bez niego. a on po tym jak to zauważył zaczął za mną latać. Bo ja tylko czasami czuje, że za nim tęsknie, ale nie chce go z powrotem, bo zbyt wiele złego mi wyrządził. I życze Ci byś uwierzyła w siebie i poszła na przód, bo z czasem będzie lepiej i to tylko lepiej :) do wpisu
3 czerwca 2013
gaamoonica dodał komentarz: Kochana, sama to przeżywam w dalszym ciągu, choć z czasem wydaje mi sie to głupotą, że myślę, że mogłabym być znowu z facetem, którego uparcie kochałam. Też czasami mam takie myśli, a może on zatęskni wróci do mnie. Ale potem dociera do mnie, że to nie realne, bo zbyt wiele złego mi wyrządził. Był moją pierwszą miłością, pewnie dlatego ja byłam bardziej zaangażowana w ten związek, i mocniej przeżyłam nasze rozstanie. Choć minęło już ponad 7 miesięcy od rozstania, ja nadal łapie się na tym, że myślę o nim. Kochałam tego faceta pomimo wszystko, czego nie był wart. W końcu nie bez powodu się rozstaliśmy, gdyby to było "to" byłabym szczęśliwa z nim.. a teraz? znowu się uśmiecham i ucze się żyć bez niego. zerwałam z nim kontakty i odetchnęłam z ulgą. :) do wpisu