gaamoonica dodał komentarz: no i niestety tak pewnie będzie.. do wpisu
10 czerwca 2013
gaamoonica dodał komentarz: jeśli Twoja przeszłość nie robi nic by zmienić na lepsze Twoją teraźniejszość, idź na przód, bo być może przyszłość będzie lepsza. nawet nie może tylko będziee :) do wpisu
7 czerwca 2013
gaamoonica dodał komentarz: on juz nie jest wstanie rozwalić nic w moim życiu, rozwalił mi serce - a to już było za wiele. Też mam taką nadzieje, że będziemy wstanie powiedzieć, że jesteśmy cholernie szczęśliwe i że ta lekcja coś nam dała. Ale to minie dużo czasu. Do mnie na szczęście powoli to już dociera. Już wiem jakich błędów nie popełniać. Zawsze po tych dniach rozpaczy, pojawia się cień nienawiści. U mnie właśnie taki cień zagościł.Czyli pokazywanie mu co stracił i że świetnie sobie radzę bez niego. Tak sobie wkręcałam, aż nauczyłam się tego i nie jest to już udawane. Lecz gdzieś głęboko czuje,że znowu się pojawi i znowu wszystko rozwali. / Jak chcesz pogadać to zawsze możesz napisać, lepiej jest pisać, niż trzymać to w sobie. do wpisu
7 czerwca 2013
gaamoonica dodał komentarz: ja boję się tego nadal, że jemu się odwidzi i że zepsuje mi wszystko. Czyli to, że jakoś sobie poradziłam bez niego i że jestem w miarę szczęśliwa bez jego obecności. Bo wiem, że kochałam go tak prawdziwie i pomimo wszystko. Ale wiem też to, że nie jest w stanie naprawić tego co mi zrobił. Nie cofnie już nigdy moich łez, a tego ja mu nie podaruje. Zrozumieją, bo faceci nie reagują na słowa - reagują na brak kontaktu. A co będzie dalej nie wiem. Ale jestem pewna, że przyjdzie taki dzień, że znowu pojawi się z butami w nasze życie. do wpisu
6 czerwca 2013
gaamoonica dodał komentarz: mam tą siłę, ale musiałam wylać wiele łez, wiele nocy nie przespać, narobić wiele głupot by wziąć się w garść. Potrzebujesz, potrzebujesz z czasem będzie lepiej, będziesz o nim myślała, ale nie tak mocno jak teraz. Pisze to dlatego byś nie zrobiła głupot jakie ja zrobiłam co niestety nic nie dało. Czyli pisałam do niego - ciągle robiąc sobie nadzieje. Potem on pisał do mnie CODZIENNIE. bolało cholernie bolało, że gdzieś tam kocha już inną dziewczynę. Ale powiedziałam dość i to skończyłam. Być może tylko po to by poczuł jak kto jest bez osoby, która by zrobiła dla niego wszystko. I jestem nawet pewna, że jeśli nas kochali kiedyś sobie o nas przypomną, ale jak wiesz będzie pewnie już za późno. Bo przeszłość wraca, zawsze... do wpisu
6 czerwca 2013
gaamoonica dodał komentarz: też mam do mojego ex dużo pytań, mam nadzieje, że kiedyś usiądziemy i pogadamy. Też gdzieś w głębi serca nadal do niego czuje, ale bronie się przed tym jak tylko potrafie. Raz kazałam mu obiecać, że już NIGDY do mnie nie wróci, nie potrafił nawet wtedy, gdy zaczął nowy związek. Ale to dla mnie to już koniec. Choćby on chciał, a ja już zawsze bede coś do niego czuć - nie wrócę. Wiem, że Ci teraz ciężko. Mi nawet po tym czasie, gdy tylko przypomne sobie z nim coś wspaniałego zaczynam płakać, ale po chwili wkurzam się i przestaje, bo nie jest tego wart. Zbieram się w sobie i koniec, nie poddam się. Tobie też kochana radzę, bo jaki jest sens cierpieć przez to, że go pokochałaś. Teraz wiem, że nie jest łatwo, ale im dłużej trwasz w przeszłości, nigdy nie ujrzysz PRZYSZŁOŚCI. :) do wpisu
gaamoonica dodał komentarz: No widzisz sama, skoro nie potrafisz rozmawiać z nim jak kiedyś to jaki jest tego sens? Przy każdej wiadomości czekasz pewnie na to, aż powie, że żałuje.. Po każdej rozmowie myślisz przed snem o nim.. A uwierz, że nie potrzebne Ci to. To nie Ty powinnaś cierpieć, bo dałaś mu wiele, a on tego nie przyjął - czyli nie jest tego nawet wart. Ja z moim normalnie chodziłam na piwo i spotykaliśmy się, ale nadal robiłam sobie tym nadzieje. Gdy znalazł sobie nową odpuściłam, zerwałam kontakty. Bo w pewnym sensie nadal za nim tęsknie, ale nie mam już zamiaru dłużej cierpieć. Wiesz mi, że zaboli bardziej gdy w jego życiu pojawi się nowa.. Zaboli cholernie mocno. mnie po pół roku od zerwania załamał się znowu świat, ale pozbierałam się i idę dalej. Nie chce już wracać do przeszłości. Choć wiem, że i tak on prędzej czy później się znowu do mnie odezwie, a ja mu pewnie wybacze, ale już nie wrócę do tego co raz się skończyło. do wpisu