 |
|
Nie myślałam, ba, nawet nie śniłam o tym, ze wrócisz i dasz mi tyle szczęścia.
|
|
 |
|
Pojedziemy nad rzekę, będziemy trzymać mocno swoje dłonie jakby od tego zależało czy zapadnie się Ziemia. Będziemy jednością, dwiema wymieszanymi farbami tworzącymi idealną konsystencje czystego koloru miłości. Twoje ciało pod promieniami Słońca będzie błyszczeć, to takie dopełnienie moich słów, że jesteś moją gwiazdką. Nie będę mógł oderwać od Ciebie wzroku, bo jesteś dla mnie jak Bóg dla chrześcijan. Ślepo wierzę w Ciebie i ubostwiam każdy skrawek Twojego ciała. Moje usta będą parzyły od napływu podniecenia i błądziły jak turysta bez mapy po aksamitnej skórze. Będę prymusem w szkole, gdzie uczę się całej Ciebie. Wskaże każdy pieprzyk i gdzie się zaczynają i kończą Twoje tatuaże. Patrząc Ci głęboko w oczy nawet nasze czarne źranice wypełnią się kolorem naszej miłości. I gdy nasze ciała będą odlewem doskonałości dwóch ciał oddanych sobie poczujemy w każdym kawałku serca smak miłości.
|
|
 |
|
Nie daj ranić się sentymentom...
|
|
 |
|
A może nie chodzi o romantyczne gesty. Być może romantyczność naprawdę jest przereklamowana i zbędna. Może tak naprawdę chodzi o to, aby mieć pewność. Że on jest, będzie i nie odejdzie z byle powodu. Że można na niego liczyć. Polegać na nim. Czuć się bezpiecznie w znaczeniu psychicznym i fizycznym. Romantyczne gesty szybko się kończą. Zostają po nich jedynie puste pudełka po czekoladkach i zasuszone róże.
|
|
 |
|
Pytasz mnie czy warto. Ja odpowiem Ci, że zawsze, bo jeśli cholernie Ci na czymś zależy, uprzesz się i zaprzesz samego siebie, stawisz czoło swoim słabościom i przeciwnościom losu, to możesz wszystko, a nawet więcej.
|
|
 |
|
miałam zły dzień.tydzień.miesiąc.rok.życie. Cholera jasna
|
|
 |
|
I siedzę i patrzę i czekam bo chyba od zawsze na coś czekam. I coś mnie zjada od środka i boli, jakbym miał raka. I nie wiem co mam robić, czy z okna skakać czy siedzieć i płakać, bo oszukali mnie kurwy, śpiewali, że świat jest piękny, uwierzyłem, jaki ja byłem durny. Dali mi przepis na życie kiepski jak kiepskich życie, straciłem czas i chyba umarłem. I siedzę tak sobie, martwy i zimny jak lód, i brakuje mi ciepłych słów. I idę dalej umierać sam z niebem, i wcale nie kocham Ciebie.
|
|
 |
|
Masz w swoim życiu chwile zwątpienia jak każdy. Wtedy siadasz w kącie łóżka i zastanawiasz się czy nie lepiej byłoby wrócić do ludzi, którzy kiedyś byli całym Twoim światem. Przypominasz sobie każdą cudowną godzinę, minutę, sekundę spędzoną z nimi, czasem nawet zakuje Cię serce i uronisz kilka łez, bo kochałaś ich całą sobą. Ta grupka ludzi była Twoim całym światem, prawdziwymi przyjaciółmi z którymi przechodziłaś najtrudniejsze okresy w swoim życiu. Kiedy masz już zamiar sięgnąć po telefon przypominasz sobie, że nadal masz w swoim życiu cudowne osoby, może nie są tacy jak tamci, może są gorsi, a może lepsi, ale są cały czas, a nie na chwilę jak inni. To ich powinnaś kochać całym sercem, bo tylko oni na to zasłużyli. / strawberry_lady
|
|
 |
|
Zamknij moją książkę tak jak kiedyś mówiąc, że mój mózg nie ma siły myśleć o mądrych rzeczach, kiedy jest obok Ciebie. / strawberry_lady
|
|
 |
|
Chodź, skarbie. Usiądź obok mnie, bym mógł opleść Cię jak chmury Słońce i zastygnąć tak jak pomnik; być obrazem miłości. Wtul się w swoje ulubione żebra i ułoż głowę na najwygodniejszej części mojego obojczyka. Teraz słuchaj moich słów. Wiem, że bardzo boisz się burzy, dla Ciebie to bestia, która pożera wszystko. W moich ramionach jesteś księżniczka chronioną przez swojego rycerza. A burza. Burza to mój krzyk, że kocham Cię ponad wszystko co ludzkie i tęsknię rozrywając sobie wnętrze. Im mocniejszy grzmot, tym mocniejsza tęsknota. Ten deszcz, który uderza o szybę to uderzenia mojego serca,które chwilowo jest za daleko cieleśnie i chce pokazać Ci, że jest mimo odległości. A błyskawica to symbol Twojej osoby w moim życiu. Rozświetlasz moje czarne, mroczne dni w jedną chwilę. Widzisz, kochanie, to tylko ja, chcę powiedzieć ile dla mnie znaczysz.
|
|
 |
|
nie miałam nic przeciwko temu , że tak
bardzo przesiąknięty był arogancją.
wkurwiało mnie, gdy na każde pytanie
odpowiadał z taką pewnością siebie - ale
pasowało mi to. lubiłam gdy woził się
chodząc między blokami, i nie przestawał
mówić 'cześć' - bo znał chyba każdego.
uwielbiałam ten wredy uśmiech, i głowę
uniesioną ku górze - czasem zbyt często.nie
obrażałam się, gdy dzwonią mówił: ' weź mi
nie ryj, pije piwo'. gdy zamiast ' tak,
kochanie' , mówił 'noooo' robiąc tą swoją
minę. i choć kawał z Niego skurwysyna - ja Go
za to uwielbiałam.
|
|
|
|