 |
|
stary, kobietę się kocha, mimo wszystko. po
to jest. i masz z nią sypiać, masz doznawać z
nią nowych doświadczeń, ma być wam
cudownie - ale nie tylko wokół tego to się
kręci. przytulaj ją. daj jej swoją bluzę, gdy
będzie marzła i daj serce, kiedy ona odda ci
swoje. zważywszy na to, że jest
delikatniejsza, kurwa, nie rań jej.
|
|
 |
|
Błagam Cię, już nie rań mnie, dość mam łez,
dość mam kłamstw. To nie miejsce, ani czas
zostaw mnie, już nie chce tak.
|
|
 |
|
Najgorsze uczucie gdy spojrzysz mu w oczy, a
ten z pełną ignorancją idzie dalej.
|
|
 |
|
Kim byłaby dziwka bez seksu? Kim byłby
narkoman bez prochów? Kim byłaby Barbie
bez tapety? Kim byłby dzień bez jasności? Kim
byłaby noc bez ciemności? Kim byłaby Babcia
bez wnuków? Kim byliby dresiarze bez
dresów? Kim byłby ojciec bez dzieci? Kim
byłabym bez ciebie? no właśnie, niczym.
|
|
 |
|
Wychodzisz do ludzi, śmiejesz się, na chwile
zapominasz o wszystkim. Potem wracasz do
domu i wszystko wraca, cała szara
rzeczywistość.
|
|
 |
|
Czasem przerwy są dobre. Zdajemy sobie
wtedy sprawę jak za kimś tęsknimy i jak nam
tego brakuje. Zdajemy sobie sprawę że
kochamy.
|
|
 |
|
2. trzęsień dygoczącego z bólu serca, pożarów wspomnień na którymś ze zwojów mózgowych czy suszy marzeń w naszych duszach. Umrzemy, oboje. Więc nie zamykam oczu, bo tak bardzo się boję, że zaciśnie mi powieki śmierć. Usiądzie na nich jak nieproszony gość i nie wstanie. Wtedy puszczę Jej dłoń i rozerwiemy się z krzykiem jakby ktoś rozdzierał stary materiał. Nie mogę pozwolić na to by zabiła Cię matka natura naszych uczuć. I umrę dopiero gdy Twoje serce pójdzie do innego świata, a wtedy ja ruszę za nim, bo jest moim przewodnikiem. Teraz będę brał miliony oddechów i dedykował je Tobie tak jak całe swoje życie.
|
|
 |
|
1. Leży obok mnie i zasypia oglądając film. Jej oddech jest spokojny, a Jej ciało jak kot ułożyło się na moim. Uśmiecha się kącikami ust i prosi o buziaka na dobranoc dopowiadając, że nie chce by się to kiedykolwiek skończyło. W końcu Jej powieki bezwładnie opadły, a ja przyglądam się temu obrazkowi i jestem pewien, że żaden koneser sztuki nie widział równie pięknego. Caluję Ja w czoło najdelikatniej niczym muśnięcie płatkiem róży, a w mojej głowie pojawiają się myśli. Tak bardzo mnie kocha i każda Jej tkanka mi to szepcze. Oddaje się mi bez żadnego lęku, a gdy uśmiecha się wyznając tak szczerze miłość, diabeł wstrzymuje oddech niedowierzając, że można być tak prawdziwym. Jest taka idealna, że żaden słownik nie opisałby w połowie Jej zalet i urody, jest taka moja, że nasze dłonie zrosły się korzeniami naszych żył. Skleiła nas miłość siłą wszystkich żywiołów i gdy choć naderwiemy więź umrzemy oboje przez tsunami słonej wody ze źrenic,
|
|
 |
|
Mam ochotę pierdolić szkołę, spakować plecak, założyć ciepły sweter, do termosu wlać wódki i z papierosem w ustach szukać okazji na szczęście. i nie wracać. już nigdy nie wracać.
|
|
 |
|
Czułam się przeraźliwie krucha, jakby można było mnie zniszczyć jednym słowem.
|
|
 |
|
Tylko nic mi nie obiecuj. Obietnice są dla dzieci, pierwszych miłości i przyszłych samobójców.
|
|
 |
|
Dwulicowi ludzi ku.wa ilu was jeszcze ?
|
|
|
|