|
Wszystko czego dotykasz zcala się w całość i tak właśnie zrobiłeś ze mną. Na początku. Bo poczatki zawsze bywają piękne. Wślizgujesz się ludziom do umysłu i zostajesz tam na długo, o ile nie na zawsze. A wszystko miało być na odwrót. To ja miałam zapaść w Twojej pamięci, a tymczasem bez najmniejszego oporu żegnasz się, bo masz dosyć i jedyne czego chcesz to spokojnego życia. Też tego chcę, przecież każdy chcę spokoju. Ale naprawdę nie zasłużyłam na to by zostać z tym bałaganem sama.
|
|
|
Serce chce tego, czego chce, nie ma tu logiki, spotykasz kogoś i zakochujecie się w sobie.
|
|
|
A gdy przed snem zaczniesz analizować swoje życie, miej w pamięci, że żadna ilość pretensji i żalu nie zmieni przeszłości. Nie torturuj się.
|
|
|
Zakochiwanie się w nim było jak stanie na krawędzi klifu i wpatrywanie się we wzburzone morze ze świadomością, że wystarczy zaledwie jeden krok, by szalejący żywioł pochłonął cię bezpowrotnie — nie jesteś w stanie się odsunąć, chociaż rozsądek krzyczy, byś zawróciła.
Zakochiwanie się w niej było jak letnie wieczory, kiedy po upalnym dniu przychodzi moment wytchnienia. Cenne minuty, zaraz po zachodzie słońca, gdy niebo przybiera pastelowe kolory. I chociaż wiesz, że wraz z nastaniem nocy z cieni znów wyłonią się twoje demony, przez krótką chwilę czujesz w sercu niewytłumaczalny spokój.
|
|
|
Nadejdzie wieczór, w którym nie będzie już Twej miłości, nie będzie srebra ani zieleni ani ciemności. I noc nadejdzie, w której zapłacze trawa zziębnięta przejrzystą rosą co ciała nasze jeszcze pamięta. Nadejdzie wieczór, w którym nie będzie Ciebie pod lasem, co wtedy zrobię ze swą tęsknotą i swoim czasem. Nadejdzie wieczór, w którym nie spotkam Ciebie na szosie. Czy łzy me spłyną po twardym lodzie czy wiotkim wrzosie.
|
|
|
Może przypomnę Ci się w momencie kiedy tej jednej nocy spojrzysz na nią, inaczej niż zwykle. I przypatrz się dokładnie kiedy jej włosy zdadzą Ci się być za krótkie, by pleść z nich tamte warkocze. A kolor jej oczu nie przypomni Ci już nieba, na które teraz pozostało nam tylko razem spoglądać z dwóch osobnych krańców miasta. Kiedy jej usta posmakują inaczej, niż te, których kosztowałeś przez ostatnie miesiące. A mój zapach na poszewce od poduszki leżącej po Twojej prawej, ostatni raz da o sobie znać. I zapamiętaj ile czasu minie od waszego pierwszego 'Kocham Cię' do ostatniego 'przepraszam'. Może gdzieś pomiędzy tym, przestanę się łudzić, że czasami jeszcze widzisz w niej cząstkę mnie.
|
|
|
Cierpiałam. Cierpiałam cholernie mocno, ale pożegnania zawsze są trudne, a ja żegnałam się z człowiekiem, który pokazał mi życie w każdym tego słowa znaczeniu. Nie tylko piękne i kolorowe. Pokazał mi brudną rzeczywistość pełną bólu i cierpienia. Ale pokazał również jasność większą od blasku i słońca i za to byłam mu najbardziej wdzięczna. Wiedziałam, że już zawsze będzie miał kawałek mojej duszy, który sama mu oddałam.
|
|
|
Mógł znieść całe zło tego świata, bym ja nie musiała go nosić.
|
|
|
Po latach poprosiłem o spotkanie. Było miło, opowiedziała mi o swoim życiu. Ja nie chciałem opowiadać o piciu. Dobrze jej się układało, mi było dobrze widzieć znów jej uśmiech. Kiedyś z uśmiechem czekałem, aż uśnie. Rozmawialiśmy z dłońmi na kieliszkach. Do momentu, aż się przejęzyczyłem. Zamiast powiedzieć: mało wina, palnąłem głupio: moja wina.
|
|
|
Na sam koniec niech jej usta nie smakują Ci tak jak moje. I niech nie pasują do Twoich jak moje jej dłonie. I żebyś w jej oczach nie zobaczył odbicia. I żeby w jej słowach nie było pokrycia. I niech Twoje serce Ci powie uprzejmie, że ma żal do mózgu, że zrezygnował ze mnie.
|
|
|
Nie zamierzam Cię ścigać. Nie zamierzam tu siedzieć i udowadniać swojej wartości. Nie zamierzam próbować Tobą manipulować abyś uwierzył, że jestem lepsza niż ktokolwiek inny. Wiem, że jestem. Wiem, że jestem nagrodą i to nie jest jakiś egoistyczny sposób. Po prostu wiem, przez co przeszłam, wiem co wyleczyłam i wiem, jaka jest moja wartość. Jeśli przychodzisz do mojego życia - to jest to błogosławieństwo. Jeśli pozwolę Ci zobaczyć te części mnie, których nie pokazuję wszystkim - to błogosławieństwo. Jeśli chcę, żebyś był częścią mojego życia, to nie bez powodu. Nie siedzę tu i nie rozmawiam z kimkolwiek. Nie tracę tak po prostu czasu, ponieważ mój czas jest cenny. Jeśli jesteś dla mnie wartościowy to mam nadzieję, że i ja będę dla Ciebie wartościowa. A jeśli nie, po prostu daj mi znać, a nie będziemy musieli tracić nawzajem czasu.
|
|
|
Gdy się zakochujesz, wpadasz w szaleństwo. To wybucha jak wulkan, a potem się uspokaja. Wtedy trzeba podjąć decyzję, czy wasze korzenie tak się już splatały, że nie da się was rozdzielić. Bo na tym polega miłość. Miłość to nie jest brak tchu ani ciągłe podniecenie, to nie pragnienie kochania się w każdej sekundzie, nie bezsenna noc pełna marzeń, że on całuje całe Twoje ciało. Miłość to jest to, co zostaje po zakochaniu się.
|
|
|
|