 |
Dzwoni telefon. Nie śpieszę się, by odebrać, bo przecież to pewnie nic ważnego, tylko koleżanka pytając o zadanie domowe. Jakiś nieznajomy nr..-Tak, słucham!? -Julka? -Tak. - Musisz mi pomóc. Czekam na Ciebie w parku tym koło szkoły. To ważne! I nagle koniec połączenia..Kto to mógł byc, zadawałam sobie pytanie..Poszłam do parku tak, jak kazał mi chłopak , który dzwonił. Rozglądam się, a tam przyjaciel mojego byłego siedzi na ławce..podchodzę i się pytam czego chciał, a on do mnie -Nie ja, tylko ON ! I wskazał palcem na idącego w naszą stronę chłopaka. Mojego byłego chłopakaa.< 3
|
|
 |
Dawno temu stojąc nad jego grobem, obiecałam, że będzie ze mnie dumny. Dziś ze wstydu, nie potrafię spojrzeć w niebo. /moblowicz, zmienione.
|
|
 |
'Kasanova, ale mów mi Nova' - śmiałam się z przyjaciółmi. po chwili przyszła moja ulubiona pani pedagog i zabrała mnie do siebie. 'co znowu zrobiłam?' - zaśmiałam się. 'telefon. wiesz coś w sprawie telefonu, który ukradli Karolinie?' - spytała. 'no wtedy na zawodach ktoś jej podobno zajebał' - powiedziałam. 'ostrożniej ze słowami. wiem że byłaś tam wtedy na wagarach. nie wiesz kto to? bo dziś jej podrzucił ten telefon, to na na pewno ktoś od nas' - skarciła. 'że ja? co to to nie, to że jestem jaka jestem to...' - nie dokończyłam bo drzwi się otwarły i weszła dziewczyna z młodszej klasy. 'to ja' - powiedziała, rozpłakała się i usiadła. 'jej już tyle razy niepotrzebnie się oberwało' - wyszeptała. pedagog wyprowadziła mnie, a jej się nieźle oberwało. w tej szkole jestem już na skasowanej pozycji. [szyszuniaa]
|
|
 |
i pomimo, że nic do niego nie czuję to tak dziwnie kiedy cały dzień nie pisze. [szyszuniaa]
|
|
 |
Zobaczyłam go. Stał z kolegami. Wyluzowałam i przeszłam obok nich. Nagle słyszę, że ktoś biegnie za mną. Odwracam się i widzę jego najlepszego kumpla, który mówi, że mam coś zrobić, bo Tomek chce ze sobą skończyć! Zerwałam się i zaczęłam biec,bałam się , że nie zdążę. Zatrzymałam się i widzę jak krzyczy, że mnie kocha, że nie potrafi beze mnie żyć i że żałuje że zostawił mnie dla tej pustej szmaty. Kiedy krzyknęłam, że też go kocham, podszedł do mnie..widziałam w jego oczach łzy.Nie wiedział co powiedzieć, mówił , że nie zasługuje na mnie, że jest draniem. Pocałowałam go ! < 3 ||skq
|
|
 |
- Czemu paznokcie masz pomalowanie na niebiesko?
- Bo lubię niebieski.
-Ale przecież nigdy nie lubiłaś !?
-Ale On lubi !
- A dlaczego każdy paznokieć innym odcieniem?
- Bo nie wiedziałam jaki odcień niebieskiego lubi najbardziej! < 3 ||skq
|
|
|
|