 |
Nad ludy i nad króle podniesiony;
Na trzech stoi koronach, a sam bez korony;
A życie jego - trud trudów,
A tytuł jego - lud ludów;
Z matki obcej, krew jego dawne bohatery,
A imię jego CZTERDZIEŚCI CZTERY .
|
|
 |
"Wybieraj wybieraj wybieraj co
wolisz, prawa czy lewa reke mam Ci
upierdolic"
|
|
 |
Nike na stopach, spodnie Croppa, bluza z New Yorkera, t-shirt z Reeboka, torba Nike . Od jakiegoś czasu tak chodzę ubrana, przedtem powiedziałeś, że mam za mało ` markowych, oryginalnych ` ciuchów i ze mną zerwałeś, a teraz widząc mnie mówisz ` Ta panna jest moja ludzie `, a ja pokazuje Ci środkowy palec przy Twoich kumplach i tylko mówię ` Chłopczyku, chyba Ci się coś pojebało ` ta panienka ` była Twoja, ale wybrałeś markę, a oryginalnym trzeba być w sobie, a nie na sobie .!
|
|
 |
ciężko zapomnieć o kimś , kto dał ci tyle do zapamiętania.
|
|
 |
Nie ma nic gorszego niż zawieść się na człowieku, wobec którego miałeś największe oczekiwania.
|
|
 |
Wiem jak trudny jest dla Ciebie każdy krok w moim kierunku, kiedy ziemia kruszy sie pod Twymi stopami. Wiem jak trudno mnie złapać, gdy z każdym twym krokiem cofam sie jak zodiakalny skorupiak. Wiem, ja to wszystko rozumiem. Ale nie potrafię inaczej. Chciałabym choćby stanąć w miejscu i pozwolić Ci zbliżyć sie choćby o kilka centymetrów. Ale nie potrafię. Zbyt wiele razy zbierałam już serce z podłogi.
|
|
 |
- wiesz ... mam już nowe szaleństwo w głowie ! .
- jakie ? .
- Ciebie ! .
|
|
 |
wyjebane mam na te procenty , ludzi , nawet tych bliskich . pierdole to wszystko chce zostać sama i mieć przy sobie tylko fajki , czteropaka i rap . tylko on jak narazie pomaga mi w tym popierdolonym życiu , a najważniejsi mają tylko swoje sprawy na pierwszym miejscu . nawet ci których potrzebuje nie ma , bo po co sie kurwa odezwać czy coś ? najlepiej mieć wyjebane i nie mieć czasu , ale jak coś potrzeba to znają moje imię czy numer telefonu .
|
|
 |
Spotkałeś się kiedyś z czymś takim, że miałeś ochotę, a nie mogłeś? Chciałeś, lecz nie mogłeś zdobyć się na odwagę? Tak bardzo pragnąłeś, ale nie wyszło?
|
|
 |
Ten beznadziejny stan kiedy dostajesz to czego bardzo pragnąłeś, po chwili uświadamiając sobie, że nie o to Ci chodziło.
|
|
 |
i potrafię przeleżeć cały dzień w łóżku, ogarnięta obsesyjnymi myślami o facecie, z którym w marzeniach dzielę życie./ okiemnieograniesz
|
|
 |
godzina 4 rano. Dzwoni telefon,. Dziewczyna zaspanymi ruchami naciska zielony przycisk.
-Halo?- pyta nawet nie szeptem.
- Spałaś?- spytał.
- To najgłupsze pytanie jakie mogłeś mi teraz zadać. - odburknęła uśmiechając się do siebie.
- Spotkamy się tam gdzie zawsze?
- Teraz? - aż zerwało ją na równe nogi.
- Tak , to za 30min caman. - powiedział i rozłączył się. Ubrała się i zarzucając torbę na rmię wszyła nie budząc nikogo w domu.
- Coś sie stało? - zapytała od razu na wejściu.
-Po prostu chciałem zobaczyć czy nawet tak wcześnie wstaniesz dla mnie. - zrobiła krzywą minę i usiadła obok niego..
- Jestem.- powiedziała a on delikatnie ją pocałował. Otworzyła szeroko oczy.
- Tak , musiałem się upewnić czy to jest "ta" miłość. - ona tylko delikatnie uniosła kąciki ust i zaczęła go całować
|
|
|
|